Zapiski medyczne | - (Mężczyzna) Zapiski medyczne
- Zapiski medyczne: Obiekt #23: Plaga Alkarnus zrodziła się z martwych tego miasta. Jak wszystkie zwłoki tutaj, tkanki obiektu 23 zdają się być przetkane demonicznym eterem... wciąż w pewnym sensie żywym, mimo dziesięcioleci rozkładu.
- Zapiski medyczne: Jeśli uda się wydestylować tę „żywość”, to może zdołam odkryć coś więcej, niźli lekarstwo.
- Zapiski medyczne: Obiekt #23: Plaga Alkarnus zrodziła się z martwych tego miasta. Jak wszystkie zwłoki tutaj, tkanki obiektu 23 zdają się być przetkane demonicznym eterem... wciąż w pewnym sensie żywym, mimo dziesięcioleci rozkładu.
- Zapiski medyczne: Jeśli uda się wydestylować tę „żywość”, to może zdołam odkryć coś więcej, niźli lekarstwo.
|
Dziennik Genbara | - (Mężczyzna) Dziennik Genbara
- Genbar: Dzisiaj mistrz Eliasz zawitał do mych progów. Nie potrafiłem się wysłowić, więc pokazałem mu moje rzeźby. Powiedział, że widzi w nich mój ból. Ból samotnego człowieka... który nauczył się nienawidzić świata... a jednak...
- Genbar: Nasza Matka, Lilit uważała, że jestem piękny. Eliasz powiedział, że są też inni tacy jak ja i razem zbudujemy nowy świat.
- Genbar: Dzisiaj mistrz Eliasz zawitał do mych progów. Nie potrafiłem się wysłowić, więc pokazałem mu moje rzeźby. Powiedział, że widzi w nich mój ból. Ból samotnego człowieka... który nauczył się nienawidzić świata... a jednak...
- Genbar: Nasza Matka, Lilit uważała, że jestem piękny. Eliasz powiedział, że są też inni tacy jak ja i razem zbudujemy nowy świat.
|
Porzucony dziennik | - (Mężczyzna) Porzucony dziennik
- Porzucony dziennik: Matka Anika mówi, że to Światłość doprowadziła nas do tych kopalń. Że zostaliśmy przez nią wysłani, żeby wykonywać uczciwą pracę i dostarczać materiały dobrym ludziom z Kor Valar. Oraz że to część wielkiego planu Ojca.
- Porzucony dziennik: Jestem pełna wiary, naprawdę. Ale żeby mówić, że to dzieło Ojca…? Słyszę dziwne odgłosy, w nozdrza uderza niepokojący fetor… I te konstrukcje….
- Porzucony dziennik: W tunelach znaleźliśmy rozrzucone ostre, drewniane pale. Bez wątpienia ręczna robota, ale nie nasza. Kto je zrobił? Po co? I czym dokładnie jest to miejsce?
- Porzucony dziennik: Matka Anika mówi, że to Światłość doprowadziła nas do tych kopalń. Że zostaliśmy przez nią wysłani, żeby wykonywać uczciwą pracę i dostarczać materiały dobrym ludziom z Kor Valar. Oraz że to część wielkiego planu Ojca.
- Porzucony dziennik: Jestem pełna wiary, naprawdę. Ale żeby mówić, że to dzieło Ojca…? Słyszę dziwne odgłosy, w nozdrza uderza niepokojący fetor… I te konstrukcje….
- Porzucony dziennik: W tunelach znaleźliśmy rozrzucone ostre, drewniane pale. Bez wątpienia ręczna robota, ale nie nasza. Kto je zrobił? Po co? I czym dokładnie jest to miejsce?
|
Wiadomość od arcykapłanki | - Wiadomość od arcykapłanki: Arcykapłanie Klaus,
Za dwa dni wrócę z kolejnym połowem. Przygotuj klatkę. Ten egzemplarz jest w świetnej formie i potrzeba wyjątkowej troski, aby go ujarzmić. - Wiadomość od arcykapłanki: Nie wiem, czy zauważyłeś, że ludzie wprowadzają się do naszego miasta, do naszych domów! W zeszłym tygodniu widziałam dym unoszący się z mojego komina. Co za potwarz!
- Wiadomość od arcykapłanki: Zbyt długo trzymaliśmy naszą armię na uwięzi. Błogosławieństwa Matki prowadziły nas aż do teraz. Poprowadzą nas też do odzyskania naszej ziemi. Nadchodzi nasz czas.
Arcykapłanka Hesna - (Mężczyzna) Wiadomość od arcykapłanki
- Wiadomość od arcykapłanki: Arcykapłanie Klaus,
Za dwa dni wrócę z kolejnym połowem. Przygotuj klatkę. Ten egzemplarz jest w świetnej formie i potrzeba wyjątkowej troski, aby go ujarzmić. - Wiadomość od arcykapłanki: Nie wiem, czy zauważyłeś, że ludzie wprowadzają się do naszego miasta, do naszych domów! W zeszłym tygodniu widziałam dym unoszący się z mojego komina. Co za potwarz!
- Wiadomość od arcykapłanki: Zbyt długo trzymaliśmy naszą armię na uwięzi. Błogosławieństwa Matki prowadziły nas aż do teraz. Poprowadzą nas też do odzyskania naszej ziemi. Nadchodzi nasz czas.
Arcykapłanka Hesna
|
Wpis z dziennika | - (Mężczyzna) Wpis z dziennika
- Wpis z dziennika: Bardzo możliwe, że to mój ostatni wpis. Rycerze Pokutni zginęli. Ukryłem się i słuchałem ich krzyków, gdy byli żywcem rozrywani i pożerani przez te stworzenia. Nie chciałem skończyć jak inni, jako rozbryzg krwi na posadzce.
- Wpis z dziennika: Mury miasta, które nas chroniły, okazały się być naszym więzieniem. Modlę się, by Katedra przysłała wkrótce posiłki i miała litość, gdy dowie się o moim tchórzostwie.
- Wpis z dziennika: Dźwięki ustały. Spróbuję uciec.
- Wpis z dziennika: Bardzo możliwe, że to mój ostatni wpis. Rycerze Pokutni zginęli. Ukryłem się i słuchałem ich krzyków, gdy byli żywcem rozrywani i pożerani przez te stworzenia. Nie chciałem skończyć jak inni, jako rozbryzg krwi na posadzce.
- Wpis z dziennika: Mury miasta, które nas chroniły, okazały się być naszym więzieniem. Modlę się, by Katedra przysłała wkrótce posiłki i miała litość, gdy dowie się o moim tchórzostwie.
- Wpis z dziennika: Dźwięki ustały. Spróbuję uciec.
|
Kartka z dziennika | - (Mężczyzna) Kartka z dziennika
- Kartka z dziennika: Matka mówiła, żebym tam nie szła, ale Katedra nie chciała nam nic powiedzieć o tacie. To, co odkryłam, było jeszcze gorsze, niż się spodziewałam. Rycerze Pokutni są martwi albo wałęsają się po korytarzach jako potworności. Obserwowałam ich przez wiele dni, aż znalazłam jednego, który kuśtykał jak mój ojciec.
- Kartka z dziennika: Podeszłam do niego i błagałam, by wrócił do domu. Stworzenie, które kiedyś było moim ojcem, rzuciło się na mnie i musiałam go dźgnąć, żeby uciec. W oczach potwora nie zobaczyłam żadnych śladów ojca, tylko ból i szał. Matka miała rację. Nigdy nie powinnam była tu przychodzić.
- Kartka z dziennika: Matka mówiła, żebym tam nie szła, ale Katedra nie chciała nam nic powiedzieć o tacie. To, co odkryłam, było jeszcze gorsze, niż się spodziewałam. Rycerze Pokutni są martwi albo wałęsają się po korytarzach jako potworności. Obserwowałam ich przez wiele dni, aż znalazłam jednego, który kuśtykał jak mój ojciec.
- Kartka z dziennika: Podeszłam do niego i błagałam, by wrócił do domu. Stworzenie, które kiedyś było moim ojcem, rzuciło się na mnie i musiałam go dźgnąć, żeby uciec. W oczach potwora nie zobaczyłam żadnych śladów ojca, tylko ból i szał. Matka miała rację. Nigdy nie powinnam była tu przychodzić.
|
Duży zwój | - (Mężczyzna) Duży zwój
- Duży zwój: ŁOWCY, STRZEŻCIE SIĘ! ZAWRÓĆCIE, JEŚLI WAM ŻYCIE MIŁE!
W jaskiniach pojawiły się nowe bestie. Mają postać człowieka, ale gęste futro i wielgachne rogi. Jeśli takową zobaczycie:
Odstąpcie.
Nie zbliżajcie się.
Nie atakujcie. - Duży zwój: Zawróćcie i odejdźcie jak najciszej.
Kiedy takowe bestie was uwidzą i ruszą za wami, nic was już nie uratuje. Niechaj tutejsze trupy mówią same za siebie.
NIECH ŚWIATŁOŚĆ BĘDZIE Z WAMI. - Duży zwój: ŁOWCY, STRZEŻCIE SIĘ! ZAWRÓĆCIE, JEŚLI WAM ŻYCIE MIŁE!
W jaskiniach pojawiły się nowe bestie. Mają postać człowieka, ale gęste futro i wielgachne rogi. Jeśli takową zobaczycie:
Odstąpcie.
Nie zbliżajcie się.
Nie atakujcie. - Duży zwój: Zawróćcie i odejdźcie jak najciszej.
Kiedy takowe bestie was uwidzą i ruszą za wami, nic was już nie uratuje. Niechaj tutejsze trupy mówią same za siebie.
NIECH ŚWIATŁOŚĆ BĘDZIE Z WAMI.
|
Stary pomięty list | - (Mężczyzna) Stary pomięty list
- Stary pomięty list: Kapitanie Rakin,
Mam dla was nowe rozkazy. Macie natychmiast opuścić posterunek. Potrzebujemy dodatkowych mieczy na granicy Guulhanu. Wiem, że wy i wasi żołnierze nie możecie się doczekać widoku słońca. - Stary pomięty list: Jeśli chodzi o obecne obowiązki, zapieczętujcie więzienie. Opowieści doszły i mych uszu. Niech gniją w ciemności w swoich klatkach. Gdyby chcieli być traktowani jak ludzie, nie żyliby jak zwierzęta. Może wyciągną z tego naukę, którą zabiorą do następnego życia.
Z poważaniem
Komandor Finbar - Stary pomięty list: Kapitanie Rakin,
Mam dla was nowe rozkazy. Macie natychmiast opuścić posterunek. Potrzebujemy dodatkowych mieczy na granicy Guulhanu. Wiem, że wy i wasi żołnierze nie możecie się doczekać widoku słońca. - Stary pomięty list: Jeśli chodzi o obecne obowiązki, zapieczętujcie więzienie. Opowieści doszły i mych uszu. Niech gniją w ciemności w swoich klatkach. Gdyby chcieli być traktowani jak ludzie, nie żyliby jak zwierzęta. Może wyciągną z tego naukę, którą zabiorą do następnego życia.
Z poważaniem
Komandor Finbar
|
Zapiski z badań | - (Mężczyzna) Zapiski z badań
- Zapiski z badań: Życie pomiędzy upadłymi, tydzień 4
Ten tydzień poświęciłem badaniom nad wytwórstwem demonicznego oręża upadłych. Przywołałem wspaniały okaz, szamana Maliaka, który przeprowadzi mnie przez ten proces. - Zapiski z badań: Pełen entuzjazmu pokazał mi jak pozbawić płynów, oskórować i przystroić ciało ofiary. Z ludzkich głów przygotowują swoje szamańskie kostury, za pomocą których doskonalą swą moc tchnięcia nowego życia w ciała poległych towarzyszy...
- Zapiski z badań: Życie pomiędzy upadłymi, tydzień 4
Ten tydzień poświęciłem badaniom nad wytwórstwem demonicznego oręża upadłych. Przywołałem wspaniały okaz, szamana Maliaka, który przeprowadzi mnie przez ten proces. - Zapiski z badań: Pełen entuzjazmu pokazał mi jak pozbawić płynów, oskórować i przystroić ciało ofiary. Z ludzkich głów przygotowują swoje szamańskie kostury, za pomocą których doskonalą swą moc tchnięcia nowego życia w ciała poległych towarzyszy...
|
Pośpiesznie zapisana notatka | - (Mężczyzna) Pośpiesznie zapisana notatka
- Pośpiesznie zapisana notatka: Przeklęta dziewka! Oszukała mnie! Zostałem tu uwięziony przez magię jej przodków i nieumarłych. Skarby, które miały się tu znajdować, były zwykłym kłamstwem!
- Pośpiesznie zapisana notatka: Ten relikt jest przeklęty. Moja chciwość kosztowała moich przyjaciół życie... niedługo zapłacę i własnym... Jeśli czytasz tę notatkę, to jest już za późno. Ten grobowiec będzie naszym grobowcem. – Orlah
- Pośpiesznie zapisana notatka: Przeklęta dziewka! Oszukała mnie! Zostałem tu uwięziony przez magię jej przodków i nieumarłych. Skarby, które miały się tu znajdować, były zwykłym kłamstwem!
- Pośpiesznie zapisana notatka: Ten relikt jest przeklęty. Moja chciwość kosztowała moich przyjaciół życie... niedługo zapłacę i własnym... Jeśli czytasz tę notatkę, to jest już za późno. Ten grobowiec będzie naszym grobowcem. – Orlah
|
Pamiętnik dziecka | - Pamiętnik dziecka: 12 dzień: Znaleziona psina rośnie zdrowo. Tatko pozwolił mi ją zatrzymać, o ile ją wytresuję. Nazwałam ją Kieł.
15 dzień: Dzisiaj Kieł zabiła jelenia. Trzy razy większego od niej. Było co jeść. - Pamiętnik dziecka: 17 dzień: Kieł ciągle atakuje niedźwiedzie. Tatko powiedział, że to potwór. Próbował ją zabić. On nigdy nie dotrzymuje obietnic.
Ukryję ją tu, w chatce. Będzie psem gończym. Ma to we krwi. Jak urośnie, pokażę ją tacie, wtedy zrozumie. - (Mężczyzna) Pamiętnik dziecka
- Pamiętnik dziecka: 12 dzień: Znaleziona psina rośnie zdrowo. Tatko pozwolił mi ją zatrzymać, o ile ją wytresuję. Nazwałam ją Kieł.
15 dzień: Dzisiaj Kieł zabiła jelenia. Trzy razy większego od niej. Było co jeść. - Pamiętnik dziecka: 17 dzień: Kieł ciągle atakuje niedźwiedzie. Tatko powiedział, że to potwór. Próbował ją zabić. On nigdy nie dotrzymuje obietnic.
Ukryję ją tu, w chatce. Będzie psem gończym. Ma to we krwi. Jak urośnie, pokażę ją tacie, wtedy zrozumie.
|
Splamiony krwią wpis w dzienniku | - (Mężczyzna) Splamiony krwią wpis w dzienniku
- Splamiony krwią wpis w dzienniku: Jesteśmy otoczeni. Nie jestem pewien, kto przyzwał tutaj demony, ale zalały kopalnię dosłownie w parę chwil. Próbowałem uciec, ale potknąłem się o skały i złamałem nogę, niech to cholera.
- Splamiony krwią wpis w dzienniku: Nadal dochodzą do mnie głosy żywych, ale nie wiem gdzie są. To i tak bez znaczenia. Dopóki demony mnie nie widzą, jestem bezpieczny.
- Splamiony krwią wpis w dzienniku: Jesteśmy otoczeni. Nie jestem pewien, kto przyzwał tutaj demony, ale zalały kopalnię dosłownie w parę chwil. Próbowałem uciec, ale potknąłem się o skały i złamałem nogę, niech to cholera.
- Splamiony krwią wpis w dzienniku: Nadal dochodzą do mnie głosy żywych, ale nie wiem gdzie są. To i tak bez znaczenia. Dopóki demony mnie nie widzą, jestem bezpieczny.
|
Skrawek papieru | - Skrawek papieru: TU SPOCZYWA ROWAN
ZANIEDBANY PRZEZ GŁUPIEGO KAPŁANA
Moje kochane dziecko, tak mi przykro. Powinienem być lepszym pasterzem. Nigdy nie powinienem był cię odrzucać. - Skrawek papieru: Szukałem cię, aż znalazłem twoje ciało. Zalałem się łzami... Moje serce stanęło na chwilę, gdy otwarłeś oczy. Ale nie było w tobie iskry życia.
Przeklęte bestie zamieszkujące te strony wskrzesiły twoje zwłoki mocą świętokradczej magii... - Skrawek papieru: Zabiłem je... Musiałem zabić ciebie. Ale, próbowałem ofiarować ci śmierć bardziej bezbolesną niż ta pierwsza. Gdziekolwiek przebywa teraz twoja dusza, niech Światłość chroni cię tak, jak ja nie potrafiłem... moje dziecko.
- Skrawek papieru: TU SPOCZYWA ROWAN
ZANIEDBANY PRZEZ GŁUPIEGO KAPŁANA
Moje kochane dziecko, tak mi przykro. Powinienem być lepszym pasterzem. Nigdy nie powinienem był cię odrzucać. - Skrawek papieru: Szukałem cię, aż znalazłem twoje ciało. Zalałem się łzami... Moje serce stanęło na chwilę, gdy otwarłeś oczy. Ale nie było w tobie iskry życia.
Przeklęte bestie zamieszkujące te strony wskrzesiły twoje zwłoki mocą świętokradczej magii... - Skrawek papieru: Zabiłem je... Musiałem zabić ciebie. Ale, próbowałem ofiarować ci śmierć bardziej bezbolesną niż ta pierwsza. Gdziekolwiek przebywa teraz twoja dusza, niech Światłość chroni cię tak, jak ja nie potrafiłem... moje dziecko.
|
List | - List: Heldo,
Przepraszam, że uciekłam tak szybko, ale nie mogłam znieść okropieństw, które mówił ojciec. Nie martw się o mnie, jestem bezpieczna. Uciekłam do opuszczonych ruin. O dziwo znalazłam w nich grupę dobrych ludzi, którzy zaoferowali mi jedzenie i nocleg. - List: Mam nadzieję, że też tu przyjedziesz. Przyznam, że na początku trochę się bałam. Ciężkie warunki sprawiły... że wyglądają dość dziwnie. Ale karmią mnie naprawdę obficie. Po raz pierwszy na tym lodowatym pustkowiu czuję, że mam trochę tłuszczu na kościach!
Pozdrawiam
Edeljena - List: Heldo,
Przepraszam, że uciekłam tak szybko, ale nie mogłam znieść okropieństw, które mówił ojciec. Nie martw się o mnie, jestem bezpieczna. Uciekłam do opuszczonych ruin. O dziwo znalazłam w nich grupę dobrych ludzi, którzy zaoferowali mi jedzenie i nocleg. - List: Mam nadzieję, że też tu przyjedziesz. Przyznam, że na początku trochę się bałam. Ciężkie warunki sprawiły... że wyglądają dość dziwnie. Ale karmią mnie naprawdę obficie. Po raz pierwszy na tym lodowatym pustkowiu czuję, że mam trochę tłuszczu na kościach!
Pozdrawiam
Edeljena
|
Żelazne Tunele | - Oficjalny pergamin: W imię naszego Ojca, Anioła Inariusa, ja, Lady Anija z Kiowosadu, niniejszym przekazuję kopalnie (oraz wszelkie ziemie, rudy i inne obecne na tym terenie surowce) znajdujące się na północ od Nostrawy, Lordowi Azhakowi z Gea Kul, za cenę pięciuset tysięcy sztuk złota...
- Oficjalny pergamin: ...pod tym jednak warunkiem, że murowane ściany na najniższych poziomach kopalni nie zostaną nigdy naruszone, zburzone, ani nie będą badane, od teraz aż po kres czasu.
Niżej podpisani,
Lady Anija
Lord Azhak - Oficjalny pergamin: W imię naszego Ojca, Anioła Inariusa, ja, Lady Anija z Kiowosadu, niniejszym przekazuję kopalnie (oraz wszelkie ziemie, rudy i inne obecne na tym terenie surowce) znajdujące się na północ od Nostrawy, Lordowi Azhakowi z Gea Kul, za cenę pięciuset tysięcy sztuk złota...
- Oficjalny pergamin: ...pod tym jednak warunkiem, że brukowane ściany wnajniższych partiach kopalni nie zostaną nigdy naruszone, zburzone, ani badane, od teraz aż do końca czasu.
Zaświadczamy podpisawszy,
Lady Anija
Lord Azhak
|
Niewysłany list | - (Mężczyzna) Niewysłany list
- Niewysłany list: Tatku,
To prawda, co gadają? Że anioł kroczy między ludźmi? Rycerze maszerują do Kor Valar. Gdybym był dwa lata starszy, przeszedłbym próby i wyruszyłbym tam z nimi. - Niewysłany list: A tak muszę zostać. Szczątkowa załoga będzie pilnować fortu do czasu ich powrotu. Będziesz ze mnie dumny. Nie poleruję już tarcz – dostałem nawet miecz! Ale szczerze wątpię, żebym wziął kiedyś udział w bitwie.
Niedługo znów napiszę.
Edmunt - Niewysłany list: Tatku,
To prawda, co gadają? Że anioł kroczy między ludźmi? Rycerze maszerują do Kor Valar. Gdybym był dwa lata starszy, przeszedłbym próby i wyruszyłbym tam z nimi. - Niewysłany list: A tak muszę zostać. Szczątkowa załoga będzie pilnować fortu do czasu ich powrotu. Będziesz ze mnie dumny. Nie poleruję już tarcz – dostałem nawet miecz! Ale szczerze wątpię, żebym wziął kiedyś udział w bitwie.
Niedługo znów napiszę.
Edmunt
|
Pomięta kartka | - (Mężczyzna) Pomięta kartka
- Pomięta kartka: 1166 Anno Kedżystani
Do „Uczonych” w pałacowej bibliotece:
Pięć księżyców temu poprosiłem o udostępnienie manuskryptu „Nekromancja: O Dusz Transfiguracji, autorstwa Nestora Caluma”. A dopiero wczoraj otrzymałem wasz list z odmową. - Pomięta kartka: Nazywacie moją pracę „niebezpieczną”. „Nieetyczną”. „Bluźnierczą”. Ha! Jesteście zbyt zaślepieni fasadą pobożności, by dostrzec prawdę.
Wyznaczam nowe terytorium na granicy magicznej niewiadomej. Będę kontynuować badania, z wami albo bez was... - Pomięta kartka: 1166 Anno Kedżystani
Do „Uczonych” w pałacowej bibliotece:
Pięć księżyców temu poprosiłem o udostępnienie manuskryptu „Nekromancja: O Dusz Transfiguracji, autorstwa Nestora Caluma”. A dopiero wczoraj otrzymałem wasz list z odmową. - Pomięta kartka: Nazywacie moją pracę „niebezpieczną”. „Nieetyczną”. „Bluźnierczą”. Ha! Jesteście zbyt zaślepieni fasadą pobożności, by dostrzec prawdę.
Wyznaczam nowe terytorium na granicy magicznej niewiadomej. Będę kontynuować badania, z wami albo bez was...
|
Notatka bandyty | - Notatka bandyty: Gregorze,
Muszę zamienić z tobą słowo. Paserka mówi, że rachunki się nie zgadzają. Mówi, że widziała cię zeszłej nocy, jak kręcisz się przy rezerwie. Mówi, że brakuje nam dwóch skrzynek dobrego towaru. - Notatka bandyty: Bez obaw. Wiem, że wszystko naprostujesz. I wiem, że przyjdziesz, żeby mi wszystko dokładnie wyjaśnić. Nie chciałbym, żebyś odchodził. Wilkory cię lubią, chłopie. Ale lubią też świeże mięso. Miej to na uwadze.
- Notatka bandyty: Gregorze,
Muszę zamienić z tobą słowo. Paserka mówi, że rachunki się nie zgadzają. Mówi, że widziała cię zeszłej nocy, jak kręcisz się przy rezerwie. Mówi, że brakuje nam dwóch skrzynek dobrego towaru. - Notatka bandyty: Bez obaw. Wiem, że wszystko naprostujesz. I wiem, że przyjdziesz, żeby mi wszystko dokładnie wyjaśnić. Nie chciałbym, żebyś odchodził. Wilkory cię lubią, chłopie. Ale lubią też świeże mięso. Miej to na uwadze.
|
Notatka | - (Mężczyzna) Ledwo czytelna notatka
- Notatka: Lepiej zawróć. W lesie znaleźliśmy siedlisko nieumarłych. Zaatakowali obóz, ledwie kilka dni temu. Nocą zbudziły mnie krzyki innych drwali wciąganych w głąb ciemnego lasu...
- Notatka: Śladem krwi i oderwanych kończyn doszliśmy aż tutaj. Słyszę wrzaski nieszczęśników, którzy pozostali przy życiu. Nie mogę ich zostawić… lecz wątpię, żeby udało mi się wydostać z lasu. – Talmu
- Notatka: Lepiej zawróć. W lesie znaleźliśmy siedlisko nieumarłych. Zaatakowali obóz, ledwie kilka dni temu. Nocą zbudziły mnie krzyki innych drwali wciąganych w głąb ciemnego lasu...
- Notatka: Śladem krwi i oderwanych kończyn doszliśmy aż tutaj. Słyszę wrzaski nieszczęśników, którzy pozostali przy życiu. Nie mogę ich zostawić… lecz wątpię, żeby udało mi się wydostać z lasu. – Talmu
|
Rachunek śmiertelności | - (Mężczyzna) Rachunek śmiertelności
- Rachunek śmiertelności: Karta zgonów: W roku Światłości 1318 Anno Kedżystani, pochowaliśmy na tej uświęconej ziemi 92 dusze.
Usunięcia i poronienia: 7. Krwawiące rany: 4. Połóg: 2. Egzekucje: 15. Zamarznięcie: 6. Starość: 1. Wykrwawienie: 54. Zagłodzenie: 3 - Rachunek śmiertelności: Karta zgonów: W roku Światłości 1318 Anno Kedżystani, pochowaliśmy na tej uświęconej ziemi 92 dusze.
Usunięcia i poronienia: 7. Krwawiące rany: 4. Połóg: 2. Egzekucje: 15. Zamarznięcie: 6. Starość: 1. Wykrwawienie: 54. Zagłodzenie: 3
|
Kartka z dziennika | - (Mężczyzna) Kartka z dziennika
- Kartka z dziennika: Wybacz mi, Ojcze Inariusie, albowiem zgrzeszyłam.
- Kartka z dziennika: Kosztowałam ludzkiej krwi. Upajałam się nią. Zabijałam, żeby to robić. A co najgorsze, cieszyłam się każdą chwilą, jednocześnie siebie nienawidząc. W chwilach jasności umysłu modlę się. Ale te chwile przemykają jak woda przez sito.
- Kartka z dziennika: Zabiłam zbyt wielu... nie mogę z tym dłużej żyć. Tej nocy na zawsze zamknę się w jaskini, żebym nie mogła już krzywdzić innych.
W imię Światłości. - Kartka z dziennika: Wybacz mi, Ojcze Inariusie, albowiem zgrzeszyłam.
- Kartka z dziennika: Zabiłam zbyt wielu... nie mogę z tym dłużej żyć. Tej nocy na zawsze zamknę się w jaskini, żebym nie mogła już krzywdzić innych.
W imię Światłości. - Kartka z dziennika: Kosztowałam ludzkiej krwi. Upajałam się nią. Zabiłam, żeby to robić. A co najgorsze, cieszyłam się każdą chwilą, jednocześnie siebie nienawidząc. W chwilach jasności umysłu modlę się. Ale te chwile przemykają jak woda przez sito.
|
Święty rozkaz | - Święty rozkaz: ŚWIĘTY ROZKAZ NASZEJ WIELEBNEJ MATKI PRADII
- Święty rozkaz: Poganie określający się mianem horadrimów oraz wszyscy ich wspólnicy, zostają niniejszym uznani przez Katedrę Światłości za HERETYKÓW. Ci zwodziciele przekradli się przez bramy Piekła i czynili bluźnierstwa, które ujawniły prawdziwą naturę ich nikczemnych dusz.
- Święty rozkaz: Wszelkie informacje o miejscu pobytu tych heretyków należy natychmiast przekazać waszym zwierzchnikom. Błogosławieństwo Wielebnej Matki Pradii czeka na każdego, kto zdoła ich schwytać, żywych albo martwych.
- Święty rozkaz: ŚWIĘTY ROZKAZ NASZEJ WIELEBNEJ MATKI PRADII
- Święty rozkaz: Poganie określający się mianem horadrimów oraz wszyscy ich wspólnicy, zostają niniejszym uznani przez Katedrę Światłości za HERETYKÓW. Ci zwodziciele przekradli się przez bramy Piekła i czynili bluźnierstwa, które ujawniły prawdziwą naturę ich nikczemnych dusz.
- Święty rozkaz: Wszelkie informacje o miejscu pobytu tych heretyków należy natychmiast przekazać waszym zwierzchnikom. Błogosławieństwo Wielebnej Matki Pradii czeka na każdego, kto zdoła ich schwytać, żywych albo martwych.
|
Notatka | - Notatka: Siostro Daneko,
Wyjątkowo zdeprawowany heretyk dołączy rankiem do innych twoich podopiecznych. Grupa Rycerzy Pokutnych doprowadzi go bezpośrednio do ciebie. Musisz wypełniać wszystkie ich rozkazy. - Notatka: Przeczytaj to bardzo uważnie. Nie podchodź do więźnia. Nie rozmawiaj z nim. Nie słuchaj tego co mówi. To niezwykle ważne. Niektórzy pomniejsi nadzorcy dali się zwieść jego sztuczkom, zapewne słyszałaś plotki. Uniknijmy kolejnego incydentu.
Niech Światłość będzie z tobą.
Siostra Asja - Notatka: Siostro Daneko,
Wyjątkowo zdeprawowany heretyk dołączy rankiem do innych twoich podopiecznych. Grupa Rycerzy Pokutnych doprowadzi go bezpośrednio do ciebie. Musisz wypełniać wszystkie ich rozkazy. - Notatka: Przeczytaj to bardzo uważnie. Nie podchodź do więźnia. Nie rozmawiaj z nim. Nie słuchaj tego co mówi. To niezwykle ważne. Niektórzy pomniejsi nadzorcy dali się zwieść jego sztuczkom, zapewne słyszałaś plotki. Uniknijmy kolejnego incydentu.
Niech Światłość będzie z tobą.
Siostra Asja
|
Spalony pergamin | - (Mężczyzna) Nadpalony, ledwo czytelny pergamin
- Spalony pergamin: Ujrzałem węża wijącego się w ogniach Odwiecznego Konfliktu... Widziałem własne zwłoki.. a... z moich ust wypełzła Nienawiść... Słabi przyobleczeni w siłę...
- Spalony pergamin: Krwawe łzy spadły na pustynny klejnot... a droga do Piekła rozdarła się na dwoje. Wtedy nadeszła włócznia Światłości, przeszywająca serce Nienawiści... siedmioręki mędrzec... mgła kłamstw... zarazy wszelkiego rodzaju...
- Spalony pergamin: Widziałem, jak dziecko rodziło swą matkę, gdy zachodziło słońce Nienawiści, a wschodziła gwiazda Grozy i Zniszczenia.
- Spalony pergamin: Ujrzałem węża wijącego się w ogniach Odwiecznego Konfliktu... Widziałem własne zwłoki.. a... z moich ust wypełzła Nienawiść... Słabi przyobleczeni w siłę...
- Spalony pergamin: Krwawe łzy spadły na pustynny klejnot... a droga do Piekła rozdarła się na dwoje. Wtedy nadeszła włócznia Światłości, przeszywająca serce Nienawiści... siedmioręki mędrzec... mgła kłamstw... zarazy wszelkiego rodzaju...
- Spalony pergamin: Widziałem, jak dziecko rodziło swą matkę, gdy zachodziło słońce Nienawiści, a wschodziła gwiazda Grozy i Zniszczenia.
|
Klify Malnoku | - Lagmir: Zawsze wiedzieliśmy, że coś jest pod lodem, ale sądziliśmy, że zdołamy odpędzić to, co czai się w tunelach. Wczoraj znalazłem moją córkę, Kalę, całą we łzach. Powiedziała, że widziała potwory w jaskini i błagała, żebyśmy stąd odeszli. Powiedziałem jej, że nic nie wygna nas z domu...
- Lagmir: Później poszedłem na polowanie. Wracając, musiałem przebijać się przez ostry wicher i gęstą śnieżycę, żeby dotrzeć do wioski. Najpierw znalazłem strażników... zmienionych w lodowe posągi. Potwory, przed którymi ostrzegała mnie córka, opanowały miasto.
- Lagmir: Przekradłem się obok nich, żeby znaleźć Calę... ale było za późno. Moja córka zamarzła, tak jak inni. W wiosce nie było ani jednej żywej duszy... (szloch) Dlaczego jej nie posłuchałem?
- Lagmir: Zawsze wiedzieliśmy, że coś jest pod lodem, ale sądziliśmy, że zdołamy odpędzić to, co czai się w tunelach. Wczoraj znalazłem moją córkę, Kalę, całą we łzach. Powiedziała, że widziała potwory w jaskini i błagała, żebyśmy stąd odeszli. Powiedziałem jej, że nic nie wygna nas z domu...
- Lagmir: Później poszedłem na polowanie. Wracając, musiałem przebijać się przez ostry wicher i gęstą śnieżycę, żeby dotrzeć do wioski. Najpierw znalazłem strażników... zmienionych w lodowe posągi. Potwory, przed którymi ostrzegała mnie córka, opanowały miasto.
- Lagmir: Przekradłem się obok nich, żeby znaleźć Calę... ale było za późno. Moja córka zamarzła, tak jak inni. W wiosce nie było ani jednej żywej duszy... (szloch) Dlaczego jej nie posłuchałem?
|
Skrawek papieru | - Skrawek papieru: Przybyłam do tych pieczar, by służyć memu Panu. Obiecał mi życie i krew, wytrwałość w obliczu zagłady świata... Pragnę tej stabilności, tej... SIŁY.
- Skrawek papieru: Urodziłam się słaba w świecie, który słabości nie akceptuje. I pozostanę słaba, by móc karmić mojego Pana.
- Skrawek papieru: Ale wiem, że pewnego dnia... już niedługo... odrodzę się i będę mu równa jako jego sojuszniczka i jego krewna. Ten dzień nadejdzie. Ten dzień nadejdzie!
- (Mężczyzna) Skrawek papieru
- Skrawek papieru: Przybyłam do tych pieczar, by służyć memu Panu. Obiecał mi życie i krew, wytrwałość w obliczu zagłady świata... Pragnę tej stabilności, tej... SIŁY.
- Skrawek papieru: Urodziłam się słaba w świecie, który słabości nie akceptuje. I pozostanę słaba, by móc karmić mojego Pana.
- Skrawek papieru: Ale wiem, że pewnego dnia... już niedługo... odrodzę się i będę mu równa jako jego sojuszniczka i jego krewna. Ten dzień nadejdzie. Ten dzień nadejdzie!
|
Zakrwawiony skrawek papieru | - Zakrwawiony skrawek papieru: Nazywam się Pomuk Zlicek. Piszę to, wykrwawiając się wśród splugawionych grobów tych, którzy być może byli onegdaj moimi braćmi. Polowałem na te plugawe istoty, póki byłem w stanie utrzymać nóż.
- Zakrwawiony skrawek papieru: Żerują na krwi i są niezwykle silne w licznych grupach. Tropiłem je do tego gniazda, ale wpadłem w pułapkę.
- Zakrwawiony skrawek papieru: Ich przywódca potrafi wskrzeszać zmarłych i obawiam się o życie wszystkich, którzy nieświadomie zawędrują w głąb tych krypt. Pozbądź się tych potworów, jeśli potrafisz. Nie pozwól, by moja śmierć poszła na marne.
- (Mężczyzna) Zakrwawiony skrawek papieru
- Zakrwawiony skrawek papieru: Nazywam się Pomuk Zlicek. Piszę to, wykrwawiając się wśród splugawionych grobów tych, którzy być może byli onegdaj moimi braćmi. Polowałem na te plugawe istoty, póki byłem w stanie utrzymać nóż.
- Zakrwawiony skrawek papieru: Żerują na krwi i są niezwykle silne w licznych grupach. Tropiłem je do tego gniazda, ale wpadłem w pułapkę.
- Zakrwawiony skrawek papieru: Ich przywódca potrafi wskrzeszać zmarłych i obawiam się o życie wszystkich, którzy nieświadomie zawędrują w głąb tych krypt. Pozbądź się tych potworów, jeśli potrafisz. Nie pozwól, by moja śmierć poszła na marne.
|
Wspomnienia opiekuna | - (Mężczyzna) Wspomnienia opiekuna
- Wspomnienia opiekuna: Przez czterdzieści trzy lata zamiatałem podłogi, zapalałem świece i witałem wiernych w grobowcu naszej Świętej Ilenory. Niech spoczywa w chwale Ojca.
- Wspomnienia opiekuna: Niestety, wierni przestali przychodzić. Słyszę dudnienie kopyt ich wierzchowców na trakcie do Scosglen, gnających prosto w dzicz, by służyć Ojcu.
- Wspomnienia opiekuna: Kilku szczęśliwców może zasłuży na własny grobowiec... a może i starego mnicha, który będzie się o nich troszczył, podczas gdy świat będzie zapominał ich imion.
- Wspomnienia opiekuna: Przez czterdzieści trzy lata zamiatałem podłogi, zapalałem świece i witałem wiernych w grobowcu naszej Świętej Ilenory. Niech spoczywa w chwale Ojca.
- Wspomnienia opiekuna: Niestety, wierni przestali przychodzić. Słyszę dudnienie kopyt ich wierzchowców na trakcie do Scosglen, gnających prosto w dzicz, by służyć Ojcu.
- Wspomnienia opiekuna: Kilku szczęśliwców może zasłuży na własny grobowiec... a może i starego mnicha, który będzie się o nich troszczył, podczas gdy świat będzie zapominał ich imion.
|
Dziennik grabieżcy | - (Mężczyzna) Dziennik grabieżcy
- Dziennik grabieżcy: Szybko ulotniłam się przed starą ekipą. Chcieli założyć warsztat w Wendżyhanie, a ja mam dość. Nie mogę żyć na bagnach. Nie mogę zostać i nie mogę odejść bez kasy.
- Dziennik grabieżcy: Znalazłam to miejsce przez przypadek, ale trafiłam na skarb. Mogę sprzedać wszystko, co znajdę, i odejść. Ale jest tu ktoś jeszcze i to więcej osób. Polują na coś. I boję się, że jeśli mnie znajdą, źle to się skończy.
- Dziennik grabieżcy: Szybko ulotniłam się przed starą ekipą. Chcieli założyć warsztat w Wendżyhanie, a ja mam dość. Nie mogę żyć na bagnach. Nie mogę zostać i nie mogę odejść bez kasy.
- Dziennik grabieżcy: Znalazłam to miejsce przez przypadek, ale trafiłam na skarb. Mogę sprzedać wszystko, co znajdę, i odejść. Ale jest tu ktoś jeszcze i to więcej osób. Polują na coś. I boję się, że jeśli mnie znajdą, źle to się skończy.
|
Zbryzgany krwią dziennik | - (Mężczyzna) Zbryzgany krwią dziennik
- Zbryzgany krwią dziennik: Ten sam sen, co zawsze. Wężowe ślepia w ciemności. Cień przemykający przez trawę. Zrzucam skórę swej starej, umierającej postaci. Przyoblekam łuski i jestem wolny od bólu.
- Zbryzgany krwią dziennik: W łuskach odbijają się twarze, które znam. Mieszkańcy wsi, którzy mną gardzili. Przeklinali. Wyśmiewali. Języki migoczą w ciemności. Słyszę ich słowa w moich myślach.
- Zbryzgany krwią dziennik: Każde życie jest dla nas ofiarą. Każde życie jest skalą dla twojego odrodzenia.
Budzę się, a u moich stóp leży wąż. Czekam. - Zbryzgany krwią dziennik: Ten sam sen, co zawsze. Wężowe ślepia w ciemności. Cień przemykający przez trawę. Zrzucam skórę swej starej, umierającej postaci. Przyoblekam łuski i jestem wolny od bólu.
- Zbryzgany krwią dziennik: W łuskach odbijają się twarze, które znam. Mieszkańcy wsi, którzy mną gardzili. Przeklinali. Wyśmiewali. Języki migoczą w ciemności. Słyszę ich słowa w moich myślach.
- Zbryzgany krwią dziennik: Każde życie jest dla nas ofiarą. Każde życie jest skalą dla twojego odrodzenia.
Budzę się, a u moich stóp leży wąż. Czekam.
|
Nadpalony dziennik | - (Mężczyzna) Pomięta strona z nadpalonego dziennika
- Nadpalony dziennik: Katedra Światłości rozkazała oczyścić Fort Eridu. Na początku uznałem, że to błąd. W starym forcie niczego przecież nie było. Ale zaczęliśmy tracić ludzi. Znajdowaliśmy ich rozerwanych na kawałki i właściwie nie do rozpoznania.
- Nadpalony dziennik: Śmierć była nagrodą dla nielicznych szczęśliwców, pozostali powstali jako szwędające się trupy. Ślad zwłok doprowadził nas do hordy demonów na dolnych poziomach.
- Nadpalony dziennik: Nic dziwnego, że fort pozostawiono na pastwę losu. Stoi na przeklętej ziemi. Nie dopuszczę do straty kolejnych rycerzy. Jutro rozkazuję mojemu regimentowi zniszczyć tę plugawą budowlę, co miejmy nadzieję zatrzyma demony wewnątrz. Modlę się, by nigdy nie uciekły.
- Nadpalony dziennik: Katedra Światłości rozkazała oczyścić Fort Eridu. Na początku uznałem, że to błąd. W starym forcie niczego przecież nie było. Ale zaczęliśmy tracić ludzi. Znajdowaliśmy ich rozerwanych na kawałki i właściwie nie do rozpoznania.
- Nadpalony dziennik: Śmierć była nagrodą dla nielicznych szczęśliwców, pozostali powstali jako szwędające się trupy. Ślad zwłok doprowadził nas do hordy demonów na dolnych poziomach.
- Nadpalony dziennik: Nic dziwnego, że fort pozostawiono na pastwę losu. Stoi na przeklętej ziemi. Nie dopuszczę do straty kolejnych rycerzy. Jutro rozkazuję mojemu regimentowi zniszczyć tę plugawą budowlę, co miejmy nadzieję zatrzyma demony wewnątrz. Modlę się, by nigdy nie uciekły.
|
Badania zoologiczne | - (Mężczyzna) Badania zoologiczne Fortecy Ghoa
- Badania zoologiczne: Przebywam pośród ruin Fortecy Ghoa już niemal jedenaście dni. Pełno to dziwacznych stworzeń, nie nazwałabym ich raczej zwierzętami.
- Badania zoologiczne: Zdecydowanie bliżej im do potworów. I zaiste, są potworne! Trafiłam na coś, co do połowy miało postać wielkiego węża, a od pasa w górę było kobietą! Albo czymś, co kobietę przypominało.
- Badania zoologiczne: Ugryzła mnie w lewą rękę i cóż, zaczęło puchnąć. Zajmę się tym, gdy wrócę do miasta. Moja encyklopedia wzbudzi sensację, jeśli nadal będę natrafiać na takie odkrycia.
- Badania zoologiczne: Przebywam pośród ruin Fortecy Ghoa już niemal jedenaście dni. Pełno to dziwacznych stworzeń, nie nazwałabym ich raczej zwierzętami.
- Badania zoologiczne: Zdecydowanie bliżej im do potworów. I zaiste, są potworne! Trafiłam na coś, co do połowy miało postać wielkiego węża, a od pasa w górę było kobietą! Albo czymś, co kobietę przypominało.
- Badania zoologiczne: Ugryzła mnie w lewą rękę i cóż, zaczęło puchnąć. Zajmę się tym, gdy wrócę do miasta. Moja encyklopedia wzbudzi sensację, jeśli nadal będę natrafiać na takie odkrycia.
|
Kartka z dziennika | - (Mężczyzna) Częściowo rozpuszczona strona z dziennika
- Kartka z dziennika: Zabrali nas... (oddech) uciekłam z pajęczyn i pobiegłam... (oddech) nie widać, za ciemno... (oddech) Juliusz bez głowy, ale wciąż... (oddech) słyszę, jak się zbliżają.
- Kartka z dziennika: Zabrali nas... (oddech) uciekłam z pajęczyn i pobiegłam... (oddech) nie widać, za ciemno... (oddech) Juliusz bez głowy, ale wciąż... (oddech) słyszę, jak się zbliżają.
|
Kartka z dziennika | - (Mężczyzna) Wpis z dziennika
- Kartka z dziennika: Wysłali nas tutaj za karę. Dostaliśmy wybór: pozostanie w korytarzu i śmierć głodowa albo przejście przez jeden z portali i sprawdzenie, co może czaić się po drugiej stronie. Dezin przeszedł trzy dni temu – od razu, gdy nas tu wsadzili.
- Kartka z dziennika: Nikos nie był w stanie wytrzymać głodu i wczoraj także przeszedł przez portal. Znalazłam odrobinę mchu i jakieś gryzonie, ale nie sądzę, że wystarczą mi na długo. Nie chcę przechodzić przez portal. Nie chcę wiedzieć, co jest po drugiej stronie. Tutaj przynajmniej nie ma demonów. Tutaj... przynajmniej żyję.
- Kartka z dziennika: Wysłali nas tutaj za karę. Dostaliśmy wybór: pozostanie w korytarzu i śmierć głodowa albo przejście przez jeden z portali i sprawdzenie, co może czaić się po drugiej stronie. Dezin przeszedł trzy dni temu – od razu, gdy nas tu wsadzili.
- Kartka z dziennika: Nikos nie był w stanie wytrzymać głodu i wczoraj także przeszedł przez portal. Znalazłam odrobinę mchu i jakieś gryzonie, ale nie sądzę, że wystarczą mi na długo. Nie chcę przechodzić przez portal. Nie chcę wiedzieć, co jest po drugiej stronie. Tutaj przynajmniej nie ma demonów. Tutaj... przynajmniej żyję.
|
Kartka z dziennika | - (Mężczyzna) Częściowo rozpuszczona strona z dziennika
- Kartka z dziennika: Stary kościół Zakarum powinien być pusty, ale słyszałem bicie dzwonów. Wołały mnie, przedzierając się przez moje sny. Wołanie domagało się odpowiedzi. Muszę je uwolnić.
- Kartka z dziennika: To święte miejsce cuchnie wodą morską i zgnilizną. Utopię się w nim. Nie ma ucieczki. Trudno jest myśleć, kiedy bicie tych przeklętych dzwonów wypełnia mój umysł.
- Kartka z dziennika: Stary kościół Zakarum powinien być pusty, ale słyszałem bicie dzwonów. Wołały mnie, przedzierając się przez moje sny. Wołanie domagało się odpowiedzi. Muszę je uwolnić.
- Kartka z dziennika: To święte miejsce cuchnie wodą morską i zgnilizną. Utopię się w nim. Nie ma ucieczki. Trudno jest myśleć, kiedy bicie tych przeklętych dzwonów wypełnia mój umysł.
|
Karta z rejestru | - (Mężczyzna) Częściowo rozpuszczona strona z dziennika
- Karta z rejestru: Oskarżona została skazana za próbę kradzieży naszego świętego reliktu. Twierdzi, że jest zwykłą hieną cmentarną, szukającą łatwego zarobku. Ale nasza wspólnota rozpoznaje rękę zła, kiedy ją zobaczy.
- Karta z rejestru: Mimo to musimy poddać ją próbie. Pogrzebiemy ją. Jeśli wciąż będzie żyć, gdy ją odkopiemy, to znaczy, że jest wybranką ciemności i możemy przejść do egzekucji.
Werdykt: Nie żyje. Jej dusza została zbawiona i może dołączyć do Światłości. - Karta z rejestru: Oskarżona została skazana za próbę kradzieży naszego świętego reliktu. Twierdzi, że jest zwykłą hieną cmentarną, szukającą łatwego zarobku. Ale nasza wspólnota rozpoznaje rękę zła, kiedy ją zobaczy.
- Karta z rejestru: Mimo to musimy poddać ją próbie. Pogrzebiemy ją. Jeśli wciąż będzie żyć, gdy ją odkopiemy, to znaczy, że jest wybranką ciemności i możemy przejść do egzekucji.
Werdykt: Nie żyje. Jej dusza została zbawiona i może dołączyć do Światłości.
|
Dziennik grabieżcy | - (Mężczyzna) Dziennik grabieżcy
- Dziennik grabieżcy: Zostałem wezwany do pokuty, do kapliczki w centrum dzikiego bagna. By naprawić zło, które wyrządziłem. Ale to bagno, podobnie jak moja przeszłość, jest niespokojne, wzburzone i pełne szeptów.
- Dziennik grabieżcy: Kładę się spać z dźwięczącym w uchu głosem, recytującym me grzechy. Mówi, że moja pokuta niewiele znaczy. Że w sercu nie czuję wyrzutów sumienia. Że moje winy nie zostaną odpuszczone. Proszę… błagam… muszę otrzymać rozgrzeszenie...
- Dziennik grabieżcy: Zostałem wezwany do pokuty. Do tej kapliczki w centrum dzikiego bagna, aby naprawić zło, które wyrządziłem. Ale to bagno, podobnie jak moja przeszłość, jest niespokojne, wzburzone i pełne szeptów.
- Dziennik grabieżcy: Kładę się spać z dźwięczącym mi w uchu głosem, który recytuje litanię mych grzechów. Mówi, że moja pokuta niewiele znaczy. Że w sercu nie czuję wyrzutów sumienia. Że moje przewiny nie zostaną odpuszczone. Proszę... błagam... muszę otrzymać rozgrzeszenie...
|
Poszarpany skrawek pergaminu | - Poszarpany skrawek pergaminu: Byliśmy przygotowani na starcie z demonami, z mieszkańcami samego Piekła. Ale musieliśmy stawić czoło czemuś znacznie bardziej przerażającemu. Te stworzenia, które spotkaliśmy... przyjmuję, że kiedyś były ludźmi... ale teraz...
- Poszarpany skrawek pergaminu: Teraz były jak wygłodniałe zwierzęta... pragnące ludzkiego mięsa. Ciepłego, parującego mięsa wyżeranego prosto z kości wciąż żywych ludzi! Uciekliśmy, ale coś mi mówi, że ruszyły w pościg. Wciąż nienasycone...
- (Mężczyzna) Poszarpany skrawek pergaminu
- Poszarpany skrawek pergaminu: Byliśmy przygotowani na starcie z demonami, z mieszkańcami samego Piekła. Ale musieliśmy stawić czoło czemuś znacznie bardziej przerażającemu. Te stworzenia, które spotkaliśmy... przyjmuję, że kiedyś były ludźmi... ale teraz...
- Poszarpany skrawek pergaminu: Teraz były jak wygłodniałe zwierzęta... pragnące ludzkiego mięsa. Ciepłego, parującego mięsa wyżeranego prosto z kości wciąż żywych ludzi! Uciekliśmy, ale coś mi mówi, że ruszyły w pościg. Wciąż nienasycone...
|
Dziennik przesłuchań | - Dziennik przesłuchań: Ci plugawi krwiopijcy potrafią jedynie kłamać... chyba, że się ich odpowiednio zmotywuje. Mamy wiele użytecznych narzędzi do zadawania bólu tym bezdusznym bestiom.
- Dziennik przesłuchań: Ich wrzaski, ostre i skowyczące, w końcu zaczęły brzmieć jak pieśń prawdy. To prawdziwe błogosławieństwo, że zdołaliśmy położyć kres ich cierpieniu i wysłać ich obłąkane dusze z powrotem do Piekła.
- (Mężczyzna) Dziennik przesłuchań
- Dziennik przesłuchań: Ci plugawi krwiopijcy potrafią jedynie kłamać... chyba, że się ich odpowiednio zmotywuje. Mamy wiele użytecznych narzędzi do zadawania bólu tym bezdusznym bestiom.
- Dziennik przesłuchań: Ich wrzaski, ostre i skowyczące, w końcu zaczęły brzmieć jak pieśń prawdy. To prawdziwe błogosławieństwo, że zdołaliśmy położyć kres ich cierpieniu i wysłać ich obłąkane dusze z powrotem do Piekła.
|
Modlitewnik kultysty | - Modlitewnik kultysty: Nie jestem pewien, czy naszych więźniów należy żałować, czy im zazdrościć. Będą mieli zaszczyt kopulować z naszymi panami. Ich jurne potomstwo powinno dać nam siłę, której potrzebujemy, by odbić obóz z rąk... heretyków.
- (Mężczyzna) Modlitewnik kultysty
- Modlitewnik kultysty: Nie zamieniłbym się jednak z nimi miejscami, ponieważ sam proces niechybnie zakończy się dla nich śmiercią. Niemniej... służba wymaga poświęcenia… Tak…
- Modlitewnik kultysty: Nie jestem pewien, czy naszych więźniów należy żałować, czy im zazdrościć. Będą mieli zaszczyt kopulować z naszymi panami. Ich jurne potomstwo powinno dać nam siłę, której potrzebujemy, by odbić obóz z rąk... heretyków.
- Modlitewnik kultysty: Nie zamieniłbym się jednak z nimi miejscami, ponieważ sam proces niechybnie zakończy się dla nich śmiercią. Niemniej... służba wymaga poświęcenia… Tak…
|
Wyblakła kartka z dziennika | - (Mężczyzna) Wyblakła kartka z dziennika
- Wyblakła kartka z dziennika: Katedra Światłości nas porzuciła! Nasi ludzie głodują i cierpią, narażeni na ciągłe zagrożenia czające się na bagnach. Wczoraj umarł mój brat, zatruty po ukąszeniu jakiegoś węża.
- Wyblakła kartka z dziennika: Każdy list i prośba pozostały bez ich odpowiedzi. Dałem im wszystko, ale teraz będą mieć tylko moją nienawiść.
- Wyblakła kartka z dziennika: Wiem, że po mnie przyjdą. No i dobrze. Będziemy czekać na nich z armią żywych i umarłych.
- Wyblakła kartka z dziennika: Katedra Światłości nas porzuciła! Nasi ludzie głodują i cierpią, narażeni na ciągłe zagrożenia czające się na bagnach. Wczoraj umarł mój brat, zatruty po ukąszeniu jakiegoś węża.
- Wyblakła kartka z dziennika: Każdy list i prośba pozostały bez ich odpowiedzi. Dałem im wszystko, ale teraz będą mieć tylko moją nienawiść.
- Wyblakła kartka z dziennika: Wiem, że po mnie przyjdą. No i dobrze. Będziemy czekać na nich z armią żywych i umarłych.
|
Nabożny | - (Mężczyzna) Nabożny
- Nabożny: Nasza królowa poległa. Tchórze uciekli, ale prawdziwie wierni przybyli do tego świętego miejsca.
- Nabożny: Tutejszy staw promieniuje magią. Uczcimy Królową Mohlon barwiąc te potężne wody przelaną krwią. Będziemy się modlić, by odpowiedziała na nasze wezwanie i odrodziła się w swej chwale.
- Nabożny: Nasza królowa poległa. Tchórze uciekli, ale prawdziwie wierni przybyli do tego świętego miejsca.
- Nabożny: Tutejszy staw promieniuje magią. Uczcimy Królową Mohlon barwiąc te potężne wody przelaną krwią. Będziemy się modlić, by odpowiedziała na nasze wezwanie i odrodziła się w swej chwale.
|
Kartka z dziennika | - Kartka z dziennika: To był łatwy pieniądz. Przebycie delty było nieco problematyczne, ale nie takie rzeczy się robiło.
- Kartka z dziennika: Teraz muszę jeszcze znaleźć tę „przeklętą” sadzawkę, napełnić flakon i wrócić do wiedźmy po nagrodę. Łatwy pieniądz.
- Kartka z dziennika: To był łatwy pieniądz. Przebycie delty było nieco problematyczne, ale nie takie rzeczy się robiło.
- Kartka z dziennika: Teraz muszę jeszcze znaleźć tę „przeklętą” sadzawkę, napełnić flakon i wrócić do wiedźmy po nagrodę. Łatwy pieniądz.
|
Skrawek papieru | - Skrawek papieru: Dziś przyprowadzili Erimana. Albo zakarumici mają niezłego farta, albo ktoś go wreszcie wydał. Nie wiem, co to oznacza dla nas, więźniów. Nie nam podważać wolę Akarata... a przynajmniej tak się mówi...
- Skrawek papieru: Miałem dziś trafić na stos, ale koniecznie chcą się dowiedzieć, czy to Eriman jest czarownikiem, którego szukali. Oby po nim nie musiał spłonąć już nikt inny...
- (Mężczyzna) Skrawek papieru
- Skrawek papieru: Dziś przyprowadzili Erimana. Albo zakarumici mają niezłego farta, albo ktoś go wreszcie wydał. Nie wiem, co to oznacza dla nas, więźniów. Nie nam podważać wolę Akarata... a przynajmniej tak się mówi...
- Skrawek papieru: Miałem dziś trafić na stos, ale koniecznie chcą się dowiedzieć, czy to Eriman jest czarownikiem, którego szukali. Oby po nim nie musiał spłonąć już nikt inny...
|
Notatka dezertera | - (Mężczyzna) Notatka dezertera
- Notatka dezertera: Nigdy nie sądziłem, że dołączę do tej zbieraniny, ale oto jestem. Może uda mi się zorganizować tych bandytów w coś, co przypomina skuteczną jednostkę. (śmiech) Skuteczną choć na tyle, żebym zdołał uciec, gdy w końcu dopadnie nas Kościół..
- Notatka dezertera: Nigdy nie sądziłem, że dołączę do tej zbieraniny, ale oto jestem. Może uda mi się zorganizować tych bandytów w coś, co przypomina skuteczną jednostkę. (śmiech) Skuteczną choć na tyle, żebym zdołał uciec, gdy w końcu dopadnie nas Kościół..
|
Splamione krwią wyznanie | - Splamione krwią wyznanie: Stoję przed obliczem Niebios i wyrzucam Światłość ze swego serca. Nieszczęsna, urodziłam się w grzechu… i grzechowi oddaję swoją duszę.
- Splamione krwią wyznanie: O panie Nienawiści, przyjmij moją krew i prowadź mnie, swoją służącą… ku wiecznej... ciemności.
- (Mężczyzna) Splamione krwią wyznanie
- Splamione krwią wyznanie: Stoję przed obliczem Niebios i wyrzucam Światłość ze swego serca. Nieszczęsna, urodziłam się w grzechu… i grzechowi oddaję swoją duszę.
- Splamione krwią wyznanie: O panie Nienawiści, przyjmij moją krew i prowadź mnie, swoją służącą… ku wiecznej... ciemności.
|
List krzyżowca | - List krzyżowca: Do mojej odważnej, ukochanej głuptaski. Mam nadzieję, że ten list dotrze do ciebie w Zarbinzecie, nim wyruszysz. Nie zniosę myśli, że będziesz błądzić po mokradłach bez mego głosu w kieszeni, poganiającego cię naprzód.
- List krzyżowca: To ty znajdziesz grobowiec Akarata, czuję to w kościach. Niechaj prowadzi cię Światłość… A nasza miłość niech doda ci odwagi.
- (Mężczyzna) List krzyżowca
- List krzyżowca: Do mojej odważnej, ukochanej głuptaski. Mam nadzieję, że ten list dotrze do ciebie w Zarbinzecie, nim wyruszysz. Nie zniosę myśli, że będziesz błądzić po mokradłach bez mego głosu w kieszeni, poganiającego cię naprzód.
- List krzyżowca: To ty znajdziesz grobowiec Akarata, czuję to w kościach. Niechaj prowadzi cię Światłość… A nasza miłość niech doda ci odwagi.
|
Skrawek papieru | - (Mężczyzna) Skrawek papieru
- Skrawek papieru: Rasav, to ostatnie ostrzeżenie. Przestań szczać za latryną. Nie dość że strasznie capi, to jeszcze drażni tych wężowych posrańców. A bez nich nigdy nie znajdziemy tej rytualnej księgi. Jeśli teraz skiepścisz, po tym jak przewędrowaliśmy całe Sanktuarium, tylko dlatego, że nie chce ci się lać do dziury, to cóż... plemię będzie chciało odpowiedzi.
- Skrawek papieru: Pomyśl o jutrze. Nieopisana moc, mnóstwo mięsa. Zmiażdżymy każdy inny klan na Stepach. Możemy mieć to wszystko albo mogę też cię zabić. Twój wybór.
Elshir - Skrawek papieru: Rasav, to ostatnie ostrzeżenie. Przestań szczać za latryną. Nie dość że strasznie capi, to jeszcze drażni tych wężowych posrańców. A bez nich nigdy nie znajdziemy tej rytualnej księgi. Jeśli teraz skiepścisz, po tym jak przewędrowaliśmy całe Sanktuarium, tylko dlatego, że nie chce ci się lać do dziury, to cóż... plemię będzie chciało odpowiedzi.
- Skrawek papieru: Pomyśl o jutrze. Nieopisana moc, mnóstwo mięsa. Zmiażdżymy każdy inny klan na Stepach. Możemy mieć to wszystko albo mogę też cię zabić. Twój wybór.
Elshir
|
Skrawek papieru | - (Mężczyzna) Skrawek papieru
- Skrawek papieru: Coś z fortu polazło za nami do tych okropnych tuneli. Albo... siedziało tu od wieków i teraz się przebudziło.
- Skrawek papieru: Myślałem o ucieczce o tym, żeby porzucić pozostałych krzyżowców i żeby chociaż raz pomyśleć o sobie. Cokolwiek to jest... bez wątpienia oznaczać będzie moją zgubę.
- Skrawek papieru: Czuję śmierć w powietrzu. Wkrótce po mnie przyjdzie.
- Skrawek papieru: Coś z fortu polazło za nami do tych okropnych tuneli. Albo... siedziało tu od wieków i teraz się przebudziło.
- Skrawek papieru: Myślałem o ucieczce o tym, żeby porzucić pozostałych krzyżowców i żeby chociaż raz pomyśleć o sobie. Cokolwiek to jest... bez wątpienia oznaczać będzie moją zgubę.
- Skrawek papieru: Czuję śmierć w powietrzu. Wkrótce po mnie przyjdzie.
|
Zamokła wiadomość | - (Mężczyzna) Zamokła wiadomość
- Zamokła wiadomość: Do uzdrowicielki w Wedżynhanie:
- Zamokła wiadomość: Mam pod opieką młodego człowieka ugryzionego przez pająka. Jego rodzice, z podobnymi ukąszeniami, zmarli w zeszłym tygodniu. Jad zabił ich w kilka godzin... u niego... coś spowalnia ten proces. Od wielu dni opiera się śmierci.
- Zamokła wiadomość: Objawy: gorączka, zimny pot, świszczący oddech. Dziwne wybrzuszenia czasem przemieszczają się pod skórą. Nie przyjmuje jedzenia ani wody.
- Zamokła wiadomość: I najdziwniejsza rzecz: inne pająki nie dają biedakowi spokoju. Coś przyciąga je do ukąszenia? Proszę o przysłanie pomocy.
- Zamokła wiadomość: Do uzdrowicielki w Wedżynhanie:
- Zamokła wiadomość: Mam pod opieką młodego człowieka ugryzionego przez pająka. Jego rodzice, z podobnymi ukąszeniami, zmarli w zeszłym tygodniu. Jad zabił ich w kilka godzin... u niego... coś spowalnia ten proces. Od wielu dni opiera się śmierci.
- Zamokła wiadomość: Objawy: gorączka, zimny pot, świszczący oddech. Dziwne wybrzuszenia czasem przemieszczają się pod skórą. Nie przyjmuje jedzenia ani wody.
- Zamokła wiadomość: I najdziwniejsza rzecz: inne pająki nie dają biedakowi spokoju. Coś przyciąga je do ukąszenia? Proszę o przysłanie pomocy.
|
Wykaz zebranej dziesięciny | - (Mężczyzna) Wykaz zebranej dziesięciny
- Wykaz zebranej dziesięciny: Starsza para przy skałach: zapłacili całość.
- Wykaz zebranej dziesięciny: Rodzina przy strumieniu: brakuje połowy, wysłać patrol.
- Wykaz zebranej dziesięciny: Pustelnik przy moście: po zastosowaniu agresywnej perswazji wreszcie zapłacił.
- Wykaz zebranej dziesięciny: Snycerz na południe od gaju: pozostaje niewzruszony... Zaleca się do dziewczyny w Wedżynhanie – może to jej trzeba przemówić do rozsądku.
- Wykaz zebranej dziesięciny: Starsza para przy skałach: zapłacili całość.
- Wykaz zebranej dziesięciny: Rodzina przy strumieniu: brakuje połowy, wysłać patrol.
- Wykaz zebranej dziesięciny: Pustelnik przy moście: po zastosowaniu agresywnej perswazji wreszcie zapłacił.
- Wykaz zebranej dziesięciny: Snycerz na południe od gaju: pozostaje niewzruszony... Zaleca się do dziewczyny w Wedżynhanie – może to jej trzeba przemówić do rozsądku.
|
Wyrwana strona z notatnika | - (Mężczyzna) Strona wydarta z notesu
- Wyrwana strona z notatnika: Notatki bladego demonologa:
– Przywołać larwy do brzucha nosiciela. Założą tam swoje gniazdo lęgowe.
– Spróbować utrzymać nosiciela przy życiu. Żywe ciało stanowi lepsze paliwo do manifestacji demona. - Wyrwana strona z notatnika: – Muchy to znak, że doszło do opętania. Można wtedy zdjąć okowy nosiciela, a demon zostanie nagięty do twojej woli przez rytuały spętania.
Początkowo mu nie wierzyłem. To jednak działa. I to całkiem nieźle. - Wyrwana strona z notatnika: Notatki bladego demonologa:
– Przywołać larwy do brzucha nosiciela. Założą tam swoje gniazdo lęgowe.
– Spróbować utrzymać nosiciela przy życiu. Żywe ciało stanowi lepsze paliwo do manifestacji demona. - Wyrwana strona z notatnika: – Muchy to znak, że doszło do opętania. Można wtedy zdjąć okowy nosiciela, a demon zostanie nagięty do twojej woli przez rytuały spętania.
Początkowo mu nie wierzyłem. To jednak działa. I to całkiem nieźle.
|
Rejestr sztygara | - (Mężczyzna) Rejestr sztygara
- Rejestr sztygara: Wydobycie rudy niemal całkowicie stanęło! Nie mogę przekonać robotników ani do zejścia w głąb kopalni, ani nawet do kopania tam, gdzie obecnie się znajdują. Prawdę mówiąc nie winię ich. Nie dostaliśmy zapłaty od tygodni. A mimo to Komisja Handlowa wciąż wymaga wyrabiania normy!
- Rejestr sztygara: Tęsknię za Kaldeum z czasów mojego ojca, kiedy Komisja postępowała zgodnie z głosem ludu, a nie na odwrót. Nie wiem już, co mam zrobić. Nie zliczę już od ilu dni nie widziałem dziennego światła. Czasami mam wrażenie, że ta kopalnia stanie się moim grobem.
- Rejestr sztygara: Wydobycie rudy niemal całkowicie stanęło! Nie mogę przekonać robotników ani do zejścia w głąb kopalni, ani nawet do kopania tam, gdzie obecnie się znajdują. Prawdę mówiąc nie winię ich. Nie dostaliśmy zapłaty od tygodni. A mimo to Komisja Handlowa wciąż wymaga wyrabiania normy!
- Rejestr sztygara: Tęsknię za Kaldeum z czasów mojego ojca, kiedy Komisja postępowała zgodnie z głosem ludu, a nie na odwrót. Nie wiem już, co mam zrobić. Nie zliczę już od ilu dni nie widziałem dziennego światła. Czasami mam wrażenie, że ta kopalnia stanie się moim grobem.
|
List do wielmożnej Laziry | - (Mężczyzna) List do wielmożnej Laziry
- List do wielmożnej Laziry: Wasza Wysokość. Dotarliśmy do groty zgodnie z rozkazem. Wasze obawy okazały się słuszne. Przerażające spaczenie, zarówno ducha jak i ciała, opanowało to spokojne niegdyś miejsce. Garnizon natknął się na chodzące trupy, a także na inne rodzaje demonicznych istot, zbyt przerażających, by je opisać.
- List do wielmożnej Laziry: Zostało nas już tylko kilku. Reszta błąka się po piaskach jak puste ludzkie skorupy spragnione smaku życia. Życia, które miarowo ze mnie uchodzi.
- List do wielmożnej Laziry: Wysłałem gońca z tym raportem. Modlę się, żeby udało mu się przeżyć.
Wasz Kapitan, Munaz - List do wielmożnej Laziry: Wasza Wysokość. Dotarliśmy do groty zgodnie z rozkazem. Wasze obawy okazały się słuszne. Przerażające spaczenie, zarówno ducha jak i ciała, opanowało to spokojne niegdyś miejsce. Garnizon natknął się na chodzące trupy, a także na inne rodzaje demonicznych istot, zbyt przerażających, by je opisać.
- List do wielmożnej Laziry: Zostało nas już tylko kilku. Reszta błąka się po piaskach jak puste ludzkie skorupy spragnione smaku życia. Życia, które miarowo ze mnie uchodzi.
- List do wielmożnej Laziry: Wysłałem gońca z tym raportem. Modlę się, żeby udało mu się przeżyć.
Wasz Kapitan, Munaz
|
Ukryta Oaza | - (Mężczyzna) Inskrypcja na mosiężnej karafce
- Inskrypcja na mosiężnej karafce: Niech chłodne wody wypełnią to naczynie po brzegi i nigdy nie wysychają.
Niech chłodne wody zwilżą twoje spieczone usta i napełnią twój brzuch.
Niech chłodne wody nasycą winne grona, by powstało wino, którego pragniesz.
Niech chłodne wody oczyszczą cię z piasku pustyni. - Inskrypcja na mosiężnej karafce: Niech chłodne wody wypełnią to naczynie po brzegi i nigdy nie wysychają.
Niech chłodne wody zwilżą twoje spieczone usta i napełnią twój brzuch.
Niech chłodne wody nasycą winne grona, by powstało wino, którego pragniesz.
Niech chłodne wody oczyszczą cię z piasku pustyni.
|
Przesiąknięta krwią kartka | - (Mężczyzna) Przesiąknięta krwią kartka
- Przesiąknięta krwią kartka: Karmazynowe rzeki otworzą drzwi na końcu tych tuneli. Nasza ofiara zostanie wynagrodzona. Zbawienie jest na wyciągnięcie ręki. Niech pochwalona będzie Wyklęta Matka i jej boski plan.
- Przesiąknięta krwią kartka: Karmazynowe rzeki otworzą drzwi na końcu tych tuneli. Nasza ofiara zostanie wynagrodzona. Zbawienie jest na wyciągnięcie ręki. Niech pochwalona będzie Wyklęta Matka i jej boski plan.
|
Notatki na odręcznej mapie szabrowników | - (Mężczyzna) Notatki na odręcznej mapie szabrowników
- Notatki na odręcznej mapie szabrowników: W tym korytarzu nie ma skarbów.
- Notatki na odręcznej mapie szabrowników: Zaczynam sądzić, że przybycie do Alkarnus było stratą czasu.
- Notatki na odręcznej mapie szabrowników: W tym korytarzu nie ma skarbów.
- Notatki na odręcznej mapie szabrowników: Zaczynam sądzić, że przybycie do Alkarnus było stratą czasu.
|
Skrawek pergaminu | - (Mężczyzna) Skrawek pergaminu
- Skrawek pergaminu: Co myśmy zrobili? To szaleństwo! Całkowite szaleństwo! Walczyliśmy z zapałem przeciwko sobie. W jakim celu? A teraz... te stworzenia nas przerosły. Natura dobrze wykorzystała swój czas. Jesteśmy dla nich jak padlina. Jak bibuła, którą można przedrzeć.
- Skrawek pergaminu: Do rozdarcia jak bibuła... Kiedyś byłem wojownikiem walczącym o sprawę, którą ledwie pamiętam... Teraz... jestem mięsem dla robaków.
- Skrawek pergaminu: Co myśmy zrobili? To szaleństwo! Całkowite szaleństwo! Walczyliśmy z zapałem przeciwko sobie. W jakim celu? A teraz... te stworzenia nas przerosły. Natura dobrze wykorzystała swój czas. Jesteśmy dla nich jak padlina. Jak bibuła, którą można przedrzeć.
- Skrawek pergaminu: Do rozdarcia jak bibuła... Kiedyś byłem wojownikiem walczącym o sprawę, którą ledwie pamiętam... Teraz... jestem mięsem dla robaków.
|
Poszarpana tkanina | - (Mężczyzna) Poszarpana tkanina
- Poszarpana tkanina: …Bzyczenie... ciągłe bzyczenie. Ciągłe. Wszędzie. W moich uszach. W mojej głowie. I ten smród... ohydny. Plugawy. Przytłaczający. Gnijący...
- Poszarpana tkanina: Nie ma ucieczki. Może ja już nie żyję? Może to już Piekło? Nie wiem… Pewnie nie różni się wiele od życia w Sanktuarium.
- Poszarpana tkanina: …Bzyczenie... ciągłe bzyczenie. Ciągłe. Wszędzie. W moich uszach. W mojej głowie. I ten smród... ohydny. Plugawy. Przytłaczający. Gnijący...
- Poszarpana tkanina: Nie ma ucieczki. Może ja już nie żyję? Może to już Piekło? Nie wiem… Pewnie nie różni się wiele od życia w Sanktuarium.
|
Poszarpana mapa | - (Mężczyzna) Postrzępiona, odręcznie narysowana mapa
- Poszarpana mapa: Bramy wciąż zamknięte. Wartownicy na murach, nie ma co ryzykować. Wejścia do jaskini tutaj, tu i tu. Tunele na pewno rozciągają się pod miastem, ale nie wiem, gdzie są wyjścia. Węże tutaj i tu. I jeszcze tutaj. Uwaga na węże!
- Poszarpana mapa: Bramy wciąż zamknięte. Wartownicy na murach, nie ma co ryzykować. Wejścia do jaskini tutaj, tu i tu. Tunele na pewno rozciągają się pod miastem, ale nie wiem, gdzie są wyjścia. Węże tutaj i tu. I jeszcze tutaj. Uwaga na węże!
|
Wyblakły list | - (Mężczyzna) Wyblakły, poplamiony list
- Wyblakły list: Hakanie!
Widzimy wwożone do Twego pałacu beczki z jedzeniem i słyszymy dochodzące z Twych komnat dźwięki muzyki. Ludzie wokół ciebie głodują i przetrząsają śmietniki w poszukiwaniu resztek, podczas gdy Ty ucztujesz. - Wyblakły list: Niebawem zrozumiesz, że na tym świecie jest o wiele więcej powodów do strachu niż tylko głód i morowe powietrze.
To miejsce stanie się równie plugawe jak Ty. - Wyblakły list: Hakanie!
Widzimy wwożone do Twego pałacu beczki z jedzeniem i słyszymy dochodzące z Twych komnat dźwięki muzyki. Ludzie wokół ciebie głodują i przetrząsają śmietniki w poszukiwaniu resztek, podczas gdy Ty ucztujesz. - Wyblakły list: Niebawem zrozumiesz, że na tym świecie jest o wiele więcej powodów do strachu niż tylko głód i morowe powietrze.
To miejsce stanie się równie plugawe jak Ty.
|
Kartka z dziennika | - (Mężczyzna) Poplamiona krwią kartka z dziennika
- Kartka z dziennika: Próbowałem uciekać, ale kultyści i tak mnie znaleźli. Wywlekli nas z domu i umieścili tutaj, aby złożyć nas w ofierze. Kiedy przybyli rycerze, wszyscy świętowali. Niektórzy z nas płakali z radości, że modlitwy wznoszone do Światłości zostały wysłuchane.
- Kartka z dziennika: Ale nie widzę światła w ich oczach, a w nocy wciąż słyszę krzyki. Śmierć mnie przeraża, ale w głębi duszy wiem, że nie ujdziemy stąd z życiem.
- Kartka z dziennika: Próbowałem uciekać, ale kultyści i tak mnie znaleźli. Wywlekli nas z domu i umieścili tutaj, aby złożyć nas w ofierze. Kiedy przybyli rycerze, wszyscy świętowali. Niektórzy z nas płakali z radości, że modlitwy wznoszone do Światłości zostały wysłuchane.
- Kartka z dziennika: Ale nie widzę światła w ich oczach, a w nocy wciąż słyszę krzyki. Śmierć mnie przeraża, ale w głębi duszy wiem, że nie ujdziemy stąd z życiem.
|
Pergamin | - (Mężczyzna) Pergamin
- Pergamin: Pamięci Wielkiego Maga Emerusa.
Poznałam go wiele dziesięcioleci temu. To on odrzucił moją kandydaturę do Sanktuarium Yshari. Stwierdził, że jestem lekkomyślna, żądna władzy i potęgi. I właśnie taka byłam. - Pergamin: Dzięki tej odmowie postawiłam pierwsze kroki na nowej drodze życia. Emerus sprawił, że zaczęłam poszukiwać odważniejszych mentorów. A teraz mam moc, której tak pragnęłam.
- Pergamin: Kiedy więc zajęliśmy Sanktuarium, sama go zabiłam. A potem wskrzesiłam z martwych, by był na każde moje skinienie. Tak właśnie kończą głupcy.
- Pergamin: Pamięci Wielkiego Maga Emerusa.
Poznałam go wiele dziesięcioleci temu. To on odrzucił moją kandydaturę do Sanktuarium Yshari. Stwierdził, że jestem lekkomyślna, żądna władzy i potęgi. I właśnie taka byłam. - Pergamin: Dzięki tej odmowie postawiłam pierwsze kroki na nowej drodze życia. Emerus sprawił, że zaczęłam poszukiwać odważniejszych mentorów. A teraz mam moc, której tak pragnęłam.
- Pergamin: Kiedy więc zajęliśmy Sanktuarium, sama go zabiłam. A potem wskrzesiłam z martwych, by był na każde moje skinienie. Tak właśnie kończą głupcy.
|
Złożone zaproszenie | - (Mężczyzna) Elegancko złożone zaproszenie
- Złożone zaproszenie: Umiłowani w Trójcy bracia i siostry! Będziecie dziś świadkami ujawnienia naszego nowego oręża w walce o Sanktuarium!
- Złożone zaproszenie: Nasi pobratymcy wykazali się wielkimi zdolnościami nekromantycznymi i stworzyli z ciał poległych bohaterów przerażającego wojownika. Katedra szczyci się swoim aniołem – mamy teraz kogoś, kto zdoła mu się przeciwstawić.
- Złożone zaproszenie: Pozostanie pogrążony we śnie, dopóki go nie wezwiemy. Podczas następnego krwawego księżyca, zbierzcie się przy ołtarzu i przebudźcie go wraz z nami!
- Złożone zaproszenie: Umiłowani w Trójcy bracia i siostry! Będziecie dziś świadkami ujawnienia naszego nowego oręża w walce o Sanktuarium!
- Złożone zaproszenie: Pozostanie pogrążony we śnie, dopóki go nie wezwiemy. Podczas następnego krwawego księżyca, zbierzcie się przy ołtarzu i przebudźcie go wraz z nami!
- Złożone zaproszenie: Nasi pobratymcy wykazali się wielkimi zdolnościami nekromantycznymi i stworzyli z ciał poległych bohaterów przerażającego wojownika. Katedra szczyci się swoim aniołem, ale my mamy teraz kogoś, kto zdoła mu się przeciwstawić.
|
Dziennik eksperymentów | - Dziennik eksperymentów: Eksperyment nr 7
Udało mi się dzisiaj wskrzesić kolejnego nieumarłego. To doskonały okaz. Poprawiłam swoją technikę. Tym razem udało się osiągnąć pełną mobilność. Rozkazałam mu przenieść zwój, który w rezultacie został rozdarty na kawałki. Muszę popracować nad zdolnościami manualnymi okazów. - Dziennik eksperymentów: Moi współbracia z innych klanów mogliby nie zaakceptować użycia nekromancji. Ale nieumarła siła robocza jest tania (darmowa!). Biblioteka jest zbyt cenna, by pozwolić jej zgnić. Ale nie stać nas na to, by zatrudnić najemników. Jeśli badania pójdą dobrze... kto wie, co mogę jeszcze osiągnąć?
- (Mężczyzna) Dziennik eksperymentów
- Dziennik eksperymentów: Eksperyment nr 7
Udało mi się dzisiaj wskrzesić kolejnego nieumarłego. To doskonały okaz. Poprawiłam swoją technikę. Tym razem udało się osiągnąć pełną mobilność. Rozkazałam mu przenieść zwój, który w rezultacie został rozdarty na kawałki. Muszę popracować nad zdolnościami manualnymi okazów. - Dziennik eksperymentów: Moi współbracia z innych klanów mogliby nie zaakceptować użycia nekromancji. Ale nieumarła siła robocza jest tania (darmowa!). Biblioteka jest zbyt cenna, by pozwolić jej zgnić. Ale nie stać nas na to, by zatrudnić najemników. Jeśli badania pójdą dobrze... kto wie, co mogę jeszcze osiągnąć?
|
Wpis z dziennika | - Wpis z dziennika: Gorzkie jest moje rozstanie z Uzarą. Złożyłam ją tu na spoczynek, wiedząc, że nikt jej nie pomści. Wszyscy bowiem wierzą, że zginęła za jakąś wielką sprawę.
- Wpis z dziennika: Nie chciałam, by dołączyła do rycerzy Zakarum. Sama widziałam, do czego prowadzi ich zepsucie. Nie jest im dana cicha ani błogosławiona śmierć.
- Wpis z dziennika: W jej krypcie nie ma ciała. Gdzieś na pustyni leżą zwłoki – bezimienne, samotne, zbezczeszczone przez potwory lub bandytów. Smuci mnie twoja śmierć, siostro... i budzi mój gniew.
- Wpis z dziennika: Gorzkie jest moje rozstanie z Uzarą. Złożyłam ją tu na spoczynek, wiedząc, że nikt jej nie pomści. Wszyscy bowiem wierzą, że zginęła za jakąś wielką sprawę.
- Wpis z dziennika: Nie chciałam, by dołączyła do rycerzy Zakarum. Sama widziałam, do czego prowadzi ich zepsucie. Nie jest im dana cicha ani błogosławiona śmierć.
- Wpis z dziennika: W jej krypcie nie ma ciała. Gdzieś na pustyni leżą zwłoki – bezimienne, samotne, zbezczeszczone przez potwory lub bandytów. Smuci mnie twoja śmierć, siostro... i budzi mój gniew.
|
Zniszczony dziennik | - Zniszczony dziennik: Już trzeci dzień odpieramy ataki tych przeklętych Wilków. Uparci są, nie powiem, a nam zaraz skończy się woda.
- Zniszczony dziennik: Nasi bracia wrócą dopiero za dwa tygodnie. Bez wody i jedzenia nie doczekamy ich powrotu.
- Zniszczony dziennik: Mówiłam Zulakowi, żebyśmy dołączyli do głównej karawany. Teraz Żelazne Wilki dopiszą kolejne zwycięstwo do swej listy legendarnych wyczynów...
- Zniszczony dziennik: Już trzeci dzień odpieramy ataki tych przeklętych Wilków. Uparci są, nie powiem, a nam zaraz skończy się woda.
- Zniszczony dziennik: Nasi bracia wrócą dopiero za dwa tygodnie. Bez wody i jedzenia nie doczekamy ich powrotu.
- Zniszczony dziennik: Mówiłam Zulakowi, żebyśmy dołączyli do głównej karawany. Teraz Żelazne Wilki dopiszą kolejne zwycięstwo do swej listy legendarnych wyczynów...
|
Kartka z dziennika | - Kartka z dziennika: Nie uwierzą mi. Nieważne, komu mówię i kogo błagam o pomoc – nikt nie daje wiary, że widziałam w ruinach potwory. Tchórze! Nie pozwolę, by te bestie zarżnęły moją rodzinę.
- Kartka z dziennika: O świcie wyruszę z bratem do tuneli. Sami zabijemy ich przywódcę. Jeśli przeżyję, będę paradować po ulicach z odciętą głową potwora.
- Kartka z dziennika: Nie uwierzą mi. Nieważne, komu mówię i kogo błagam o pomoc – nikt nie daje wiary, że widziałam w ruinach potwory. Tchórze! Nie pozwolę, by te bestie zarżnęły moją rodzinę.
- Kartka z dziennika: O świcie wyruszę z bratem do tuneli. Sami zabijemy ich przywódcę. Jeśli przeżyję, będę paradować po ulicach z odciętą głową potwora.
|
Dziennik rycerza | - (Mężczyzna) Dziennik rycerza
- Dziennik rycerza: Coś tu nie gra. Dowódcy milczą na temat tego, co dokładnie tu robimy, ale zakarumici byli zdeprawowani do szpiku kości, więc w tym miejscu nie ma niczego „dobrego”.
- Dziennik rycerza: Kościół już dawno powinien był spalić tę przeklętą norę.
Niech Światłość ma nas w opiece. - Dziennik rycerza: Coś tu nie gra. Dowódcy milczą na temat tego, co dokładnie tu robimy, ale zakarumici byli zdeprawowani do szpiku kości, więc w tym miejscu nie ma niczego „dobrego”.
- Dziennik rycerza: Kościół już dawno powinien był spalić tę przeklętą norę.
Niech Światłość ma nas w opiece.
|
Srebrny zwój | - (Mężczyzna) Srebrny zwój
- Srebrny zwój: Radujcie się, moi wierni słudzy!
Wieści o waszych czynach poruszyły serca wiernych. Nasi wrogowie w Kedżystanie zwrócili przeciwko wam swe ostrza i kłamstwa, lecz wasza wiara nigdy się nie zachwiała. Dziś na ziemi nękanej złem i wojną w końcu zapanował pokój. - Srebrny zwój: Za wasz bezinteresowny i święty triumf mam zaszczyt uświęcić was w Światłości. Jesteście rozgrzeszeni z tego, czego dokonaliście, by chronić wiarę i przynieść mądrość nieświadomym. Od tej pory będziecie znani jako święty Omath, święta Anija oraz święty Sehruz.
- Srebrny zwój: Będziecie na wieki wieków lśnili niczym jasne gwiazdy-przewodniczki dla wyznawców Zakarum.
Que-Hegan Sankekur - Srebrny zwój: Radujcie się, moi wierni słudzy!
Wieści o waszych czynach poruszyły serca wiernych. Nasi wrogowie w Kedżystanie zwrócili przeciwko wam swe ostrza i kłamstwa, lecz wasza wiara nigdy się nie zachwiała. Dziś na ziemi nękanej złem i wojną w końcu zapanował pokój. - Srebrny zwój: Za wasz bezinteresowny i święty triumf mam zaszczyt uświęcić was w Światłości. Jesteście rozgrzeszeni z tego, czego dokonaliście, by chronić wiarę i przynieść mądrość nieświadomym. Od tej pory będziecie znani jako święty Omath, święta Anija oraz święty Sehruz.
- Srebrny zwój: Będziecie na wieki wieków lśnili niczym jasne gwiazdy-przewodniczki dla wyznawców Zakarum.
Que-Hegan Sankekur
|
Zapieczętowany list | - (Mężczyzna) Zapieczętowany list
- Zapieczętowany list: Wszystko idzie lepiej, niż się spodziewaliśmy. Te szczury, które zabraliśmy jakiś czas temu, zdecydowanie się sprawdzają. Eh... Miejmy nadzieję, że ich ludzie nie będą ich szukać.
- Zapieczętowany list: Teraz, z dodatkowymi siłami, możemy ruszyć na oazę. Może uda się trochę przycisnąć Żelazne Wilki.
- Zapieczętowany list: Wszystko idzie lepiej, niż się spodziewaliśmy. Te szczury, które zabraliśmy jakiś czas temu, zdecydowanie się sprawdzają. Eh... Miejmy nadzieję, że ich ludzie nie będą ich szukać.
- Zapieczętowany list: Teraz, z dodatkowymi siłami, możemy ruszyć na oazę. Może uda się trochę przycisnąć Żelazne Wilki.
|
Niedostarczony list | - (Mężczyzna) Zapieczętowany, niedostarczony list
- Niedostarczony list: Komandor Anaro,
Musimy wprowadzić pewne zmiany. Mamy za dużo więźniów, a za mało Wilków. Osobiście uważam, że powinniśmy zlikwidować część tego motłochu. - Niedostarczony list: Jeśli ci kultyści i rycerze kiedyś przestaną się nienawidzić i zaczną współpracować, to możemy mieć kłopoty. Potrzebuję mieczy. Albo ja użyję topora.
- Niedostarczony list: Komandor Anaro,
Musimy wprowadzić pewne zmiany. Mamy za dużo więźniów, a za mało Wilków. Osobiście uważam, że powinniśmy zlikwidować część tego motłochu. - Niedostarczony list: Jeśli ci kultyści i rycerze kiedyś przestaną się nienawidzić i zaczną współpracować, to możemy mieć kłopoty. Potrzebuję mieczy. Albo ja użyję topora.
|
Notatka awanturnika | - (Mężczyzna) Notatka awanturnika
- Notatka awanturnika: Merriku, wiem, że nie cierpisz węży, ale możemy się obłowić. Chcę, żebyś poszukał w ruinach księgi „Kompendium Malefikarum”.
- Notatka awanturnika: Jeśli ją znajdziesz, mam kupca, który zapłaci furę złota i do końca życia nie będziesz musiał patrzeć na żadne węże.
- Juliana - Notatka awanturnika: Merriku, wiem, że nie cierpisz węży, ale możemy się obłowić. Chcę, żebyś poszukał w ruinach księgi „Kompendium Malefikarum”.
- Notatka awanturnika: Jeśli ją znajdziesz, mam kupca, który zapłaci furę złota i do końca życia nie będziesz musiał patrzeć na żadne węże.
- Juliana
|
Kartka z dziennika | - Kartka z dziennika: Abd al-Hazir wspominał, że miejsce to jest opanowane przez robactwo. Jutro sprawdzę, jak obszedł się z nim czas.
- (Mężczyzna) Kartka z dziennika
- Kartka z dziennika: W końcu... dokonałem kolejnego odkrycia, podążając śladami legendarnego Abda al-Hazira. To Akwedukty Kaldeum. Ponieważ miasto jest zamknięte, nie sądziłem, że uda mi się tam dostać.
- Kartka z dziennika: Ustalenie położenia wejścia poza miastem było trudne, ale na szczęście wytrwałość się opłaciła. A dzięki... szczodremu datkowi dla Żelaznych Wilków... jestem gotów na kontynuowanie podróży.
- Kartka z dziennika: W końcu... dokonałem kolejnego odkrycia, podążając śladami legendarnego Abda al-Hazira. To Akwedukty Kaldeum. Ponieważ miasto jest zamknięte, nie sądziłem, że uda mi się tam dostać.
- Kartka z dziennika: Ustalenie położenia wejścia poza miastem było trudne, ale na szczęście wytrwałość się opłaciła. A dzięki... szczodremu datkowi dla Żelaznych Wilków... jestem gotów na kontynuowanie podróży.
- Kartka z dziennika: Abd al-Hazir wspominał, że miejsce to jest opanowane przez robactwo. Jutro sprawdzę, jak obszedł się z nim czas.
|
Kartka z dziennika | - (Mężczyzna) Kartka z dziennika
- Kartka z dziennika: Charinusie!
Wreszcie otworzyliśmy grobowiec. W środku tysiące prawidłowo zabalsamowanych zwłok, w kamiennych trumnach, bez kontaktu z ziemią. - Kartka z dziennika: Żywi gospodarze umierają w kilka dni. Te zwłoki są jednak wytrzymalsze. Liczne kolonie demonicznych much, mogą trwać w nich miesiącami. Nasza praca przebiega bez zakłóceń. Baal uśmiecha się do nas!
–Volanis - Kartka z dziennika: Charinusie!
Wreszcie otworzyliśmy grobowiec. W środku tysiące prawidłowo zabalsamowanych zwłok, w kamiennych trumnach, bez kontaktu z ziemią. - Kartka z dziennika: Żywi gospodarze umierają w kilka dni. Te zwłoki są jednak wytrzymalsze. Liczne kolonie demonicznych much, mogą trwać w nich miesiącami. Nasza praca przebiega bez zakłóceń. Baal uśmiecha się do nas!
–Volanis
|
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
Podarta kartka papieru | - Podarta kartka papieru: Mówili, że Knieja Aldura to ostatni fragment starej puszczy w Scosglen, który był wolny od spaczenia. Mówili, że sam Aldur, choć pozbawiony już ciała, pilnuje swego lasu w duchowej postaci.
- Podarta kartka papieru: Tak właśnie mówili. Miałem nadzieję, że odkryję sekret, który utrzymał knieję w dobrym zdrowiu. Wyobraźcie sobie moją rozpacz, gdy pośród skowytów jakichś półludzkich bestii wypędziły mnie z niego same drzewa.
Jeśli spaczenie zakorzeniło się nawet tutaj, to nie ma już żadnej nadziei dla lasów w Scolsgen. - (Mężczyzna) Podarta kartka papieru
- Podarta kartka papieru: Mówili, że Knieja Aldura to ostatni fragment starej puszczy w Scosglen, który był wolny od spaczenia. Mówili, że sam Aldur, choć pozbawiony już ciała, pilnuje swego lasu w duchowej postaci.
- Podarta kartka papieru: Tak właśnie mówili. Miałem nadzieję, że odkryję sekret, który utrzymał knieję w dobrym zdrowiu. Wyobraźcie sobie moją rozpacz, gdy pośród skowytów jakichś półludzkich bestii wypędziły mnie z niego same drzewa.
Jeśli spaczenie zakorzeniło się nawet tutaj, to nie ma już żadnej nadziei dla lasów w Scolsgen.
|
Poszarpana wiadomość do zakarumitów | - (Mężczyzna) Poszarpana wiadomość do zakarumitów
- Poszarpana wiadomość do zakarumitów: Kantorko Adijo,
Przestań przysyłać meldunki o osypiskach i zrób tak, jak wcześniej mówiłam! Pozbądź się zwłok w tunelach. Daj rodzinom trochę pieniędzy, żeby złagodzić ich gniew. - Poszarpana wiadomość do zakarumitów: Potrzebujemy już niewiele kamienia, żeby ukończyć budowę Twierdzy Omatha i nie pozwolę, by twoja niefrasobliwość temu zagroziła. Jeśli doprowadzisz projekt do końca, możesz zostawić kopalnię miejscowym i wrócić do cywilizacji. Czy mam znaleźć inną kantorkę, która będzie miała dość siły woli?
- Poszarpana wiadomość do zakarumitów: Akaracie, daj mi siłę,
Hierofantka Harsa - Poszarpana wiadomość do zakarumitów: Kantorko Adijo,
Przestań przysyłać meldunki o osypiskach i zrób tak, jak wcześniej mówiłam! Pozbądź się zwłok w tunelach. Daj rodzinom trochę pieniędzy, żeby złagodzić ich gniew. - Poszarpana wiadomość do zakarumitów: Potrzebujemy już niewiele kamienia, żeby ukończyć budowę Twierdzy Omatha i nie pozwolę, by twoja niefrasobliwość temu zagroziła. Jeśli doprowadzisz projekt do końca, możesz zostawić kopalnię miejscowym i wrócić do cywilizacji. Czy mam znaleźć inną kantorkę, która będzie miała dość siły woli?
- Poszarpana wiadomość do zakarumitów: Akaracie, daj mi siłę,
Hierofantka Harsa
|
Splamiony krwią rejestr | - Splamiony krwią rejestr: Sprowadziłem kolejną trójkę. Jestem coraz [nieczytelne] wejścia w jego łaski. [nieczytelne] nienawidzi mnie, ale nie rozumie. [nieczytelne] sposób aby ochronić mój dom.
- (Mężczyzna) Splamiony krwią rejestr
- Splamiony krwią rejestr: Sprowadziłem kolejną trójkę. Jestem coraz [nieczytelne] wejścia w jego łaski. [nieczytelne] nienawidzi mnie, ale nie rozumie. [nieczytelne] sposób aby ochronić mój dom.
|
Rozkazy wodza | - Rozkazy wodza: Nestorko Janno,
W jaskini na wyżynach zalęgł się rój os. Są one raczej niegroźne, ale miejscowi piszą do mnie w przestrachu. Pomyśleć, że takie małe stworzonka mogą swym nadejściem wzbudzać taką panikę! - Rozkazy wodza: Biegle władasz językiem rojów. Znasz ich rytmy i tańce. Udaj się na wyżyny. Wyprowadź miot z jaskini i poprowadź go do należnego im domu.
- (Mężczyzna) Rozkazy wodza
- Rozkazy wodza: Starsza Janno,
W jaskini na wyżynach zalęgł się rój os. Są one raczej niegroźne, ale miejscowi piszą do mnie w panice. Pomyśleć, że takie małe stworzonka mogą swym nadejściem wzbudzić taką panikę. - Rozkazy wodza: Dobrze władasz językiem rojów. Znasz ich rytmy i tańce. Udaj się na wyżyny. Wyprowadź miot z jaskini i pokieruj go należnego im domu.
Przywódczyni Lohri
|
Porzucony dziennik | - (Mężczyzna) Porzucony dziennik
- Porzucony dziennik: Słyszysz to? Ten skowyt? To straszliwe wycie? Nie wiem już, czy ten przerażający dźwięk rozbrzmiewa naprawdę czy tylko w mojej głowie. Mój umysł nie może się uspokoić, odkąd przybyłam do tego miejsca.
- Porzucony dziennik: Tak wielu zniknęło, wciągniętych pod ziemię przez... coś... Nigdy już ich nie widziano. Czy taki jest mój los? Ciągnie mnie tam i nie mam siły się opierać.
- Porzucony dziennik: Słyszysz to? Ten skowyt? To straszliwe wycie? Nie wiem już, czy ten przerażający dźwięk rozbrzmiewa naprawdę czy tylko w mojej głowie. Mój umysł nie może się uspokoić, odkąd przybyłam do tego miejsca.
- Porzucony dziennik: Tak wielu zniknęło, wciągniętych pod ziemię przez... coś... Nigdy już ich nie widziano. Czy taki jest mój los? Ciągnie mnie tam i nie mam siły się opierać.
|
Pomięte ostrzeżenie | - (Mężczyzna) Pomięte ostrzeżenie
- Pomięte ostrzeżenie: Zawżdy było to miejsce chwały, gdzie spoczywa wojownicza królowa Luban i jej tarczownicy. Ale od czasu, gdy Lilit przedarła się przez Loch Rasth, grobowiec opanował mrok, wydając na światło dzienne żarłoczne ghule.
- Pomięte ostrzeżenie: Unikaj tego miejsca, nieświadomy podróżniku, jeśli chcesz zachować ciało na swych kościach.
- Pomięte ostrzeżenie: Zawżdy było to miejsce chwały, gdzie spoczywa wojownicza królowa Luban i jej tarczownicy. Ale od czasu, gdy Lilit przedarła się przez Loch Rasth, grobowiec opanował mrok, wydając na światło dzienne żarłoczne ghule.
- Pomięte ostrzeżenie: Unikaj tego miejsca, nieświadomy podróżniku, jeśli chcesz zachować ciało na swych kościach.
|
Wyblakły list | - (Mężczyzna) Wyblakły list
- Wyblakły list: Bracie Mevrenie,
Przyszły rozkazy: zamykamy wieżę na dobre. Ostrzegałem ich, że wznoszenie budynku na starej krypcie Zakarum to proszenie się o kłopoty. Szkoda, że nie widziałeś, ilu kapłanów sprowadzili, żeby trzymać martwych w ryzach. Tyle pracy, żeby tylko utrzymać jakiś zapyziały przyczółek. - Wyblakły list: Całe szczęście jeszcze tylko kilka dni tej farsy. Pieczętują korytarze prowadzące do krypty. Zobaczymy się w Eldhaim.
Niech Światłość cię błogosławi,
Brat Kozen - Wyblakły list: Bracie Mevrenie,
Przyszły rozkazy: zamykamy wieżę na dobre. Ostrzegałem ich, że wznoszenie budynku na starej krypcie Zakarum to proszenie się o kłopoty. Szkoda, że nie widziałeś, ilu kapłanów sprowadzili, żeby trzymać martwych w ryzach. Tyle pracy, żeby tylko utrzymać jakiś zapyziały przyczółek. - Wyblakły list: Całe szczęście jeszcze tylko kilka dni tej farsy. Pieczętują korytarze prowadzące do krypty. Zobaczymy się w Eldhaim.
Niech Światłość cię błogosławi,
Brat Kozen
|
Opowieść o Starych Głazach | - (Mężczyzna) Opowieść o Starych Głazach
- Opowieść o Starych Głazach: Raz pewien rolnik, co nędzę znał,
Chciał los swój odmienić i w świętej ziemi siał.
Nie prosząc uprzednio o prawo do siewu,
Rozniecił w naturze dziki płomień gniewu. - Opowieść o Starych Głazach: Ziemia zrodziła bestialskie korzenie,
Co niosły głód, pył i wielkie zniszczenie.
Do dziś musimy kark w pokucie giąć,
By grzech rolnika z naszych ramion zdjąć. - Opowieść o Starych Głazach: Raz pewien rolnik, co nędzę znał,
Chciał los swój odmienić i w świętej ziemi siał.
Nie prosząc uprzednio o prawo do siewu,
Rozniecił w naturze dziki płomień gniewu. - Opowieść o Starych Głazach: Ziemia zrodziła bestialskie korzenie,
Co niosły głód, pył i wielkie zniszczenie,
Do dziś musimy kark w pokucie giąć,
By grzech rolnika z naszych ramion zdjąć.
|
Zawilgocony list | - Zawilgocony list: Drogi bracie,
Muszę prosić rodzinę o zwrot przysługi. Mamy na farmie problem z pająkami i żona głowę mi urwie, jeśli się tym nie zajmę. Myślę, że gdzieś w pobliżu jest ich gniazdo. - Zawilgocony list: Zbierz naszych durnych kuzynów i przynieś dzbanek flakognija. Na trzeźwo nie dam rady.
- Zawilgocony list: Drogi bracie,
Muszę prosić rodzinę o zwrot przysługi. Mamy na farmie problem z pająkami i żona głowę mi urwie, jeśli się tym nie zajmę. Myślę, że gdzieś w pobliżu jest ich gniazdo. - Zawilgocony list: Zbierz naszych durnych kuzynów i przynieś dzbanek flakognija. Na trzeźwo nie dam rady.
|
Spalone żądania | - (Mężczyzna) Spalone żądania
- Spalone żądania: Pojmaliśmy tę waszą parszywą nadzorczynię i jej zespół egzekutorów. Przez dziesiątki lat znęcali się nad nami, torturowali i poniżali. Macie szczęście, że jeszcze żyją.
- Spalone żądania: I tak zostanie, jeśli spełnicie nasz warunek: wolność. Otwórzcie bramy i wypuśćcie nas. Każdego dnia, pozbawionego waszej odpowiedzi, zginie kolejny strażnik.
Pozostało ich trzydziestu dwóch. Macie jeden księżyc, wodzowie Scosglen. Wykorzystajcie go mądrze. - Spalone żądania: Pojmaliśmy tę waszą parszywą nadzorczynię i jej zespół egzekutorów. Przez dziesiątki lat znęcali się nad nami, torturowali i poniżali. Macie szczęście, że jeszcze żyją.
- Spalone żądania: I tak zostanie, jeśli spełnicie nasz warunek: wolność. Otwórzcie bramy i wypuśćcie nas. Każdego dnia, pozbawionego waszej odpowiedzi, zginie kolejny strażnik.
Pozostało ich trzydziestu dwóch. Macie jeden księżyc, wodzowie Scosglen. Wykorzystajcie go mądrze.
|
Rozkazy z Katedry | - (Mężczyzna) Rozkazy z Katedry
- Rozkazy z Katedry: Otrzymaliśmy kolejne meldunki o nieumarłych grasujących na północy. Ludzie z doliny mówią, że te stwory są dziełem jakiegoś nekromanty. Miejscowi twierdzą, że uzdrowiciel imieniem Tomas zwrócił się ku zakazanej sztuce, gdy jego rodzinę zabrała choroba. Możliwe, że to tylko legenda, ale warto to sprawdzić. Jeśli ten potwór istnieje, musimy go zniszczyć.
- Rozkazy z Katedry: Ruszajcie, Rycerze Pokutni i pokażcie niewierzącym, że możemy oczyścić tę krainę ze zła.
Niech was Światłość błogosławi,
Komandorka Straży Antje - Rozkazy z Katedry: Otrzymaliśmy kolejne meldunki o nieumarłych grasujących na północy. Ludzie z doliny mówią, że te stwory są dziełem jakiegoś nekromanty. Miejscowi twierdzą, że uzdrowiciel imieniem Tomas zwrócił się ku zakazanej sztuce, gdy jego rodzinę zabrała choroba. Możliwe, że to tylko legenda, ale warto to sprawdzić. Jeśli ten potwór istnieje, musimy go zniszczyć.
- Rozkazy z Katedry: Ruszajcie, Rycerze Pokutni i pokażcie niewierzącym, że możemy oczyścić tę krainę ze zła.
Niech was Światłość błogosławi,
Komandorka Straży Antje
|
Podarta stronica | - (Mężczyzna) Podarta stronica z dziennika kapitana
- Podarta stronica: Nasz statek, Bezbożna Maria, został rzucony przez sztorm na skały. Opuściliśmy tonący okręt i schroniliśmy się w tej jaskini, żeby brzeczekać szkwał.
- Podarta stronica: Załoga jest zaniepokojona. Wierzą, że coś pomogło sztormowi zepchnąć nas z kursu. Niektórzy klną się, że widzieli jakąś postać, gdy dobijaliśmy do brzegu. Wyjaśniłem, że strach jest złym doradcą i pewnie coś im się przywidziało w deszczu.
- Podarta stronica: Moich towarzyszy winno zajmować przetrwanie, a nie przesądy. Nie pomaga w tym fakt, że każdy żeglarz zna jakąś historię o tutejszych brzegach. Powiadają, że była to niegdyś kryjówka bezlitosnego kapitana Muradora oraz jego załogi, i że nawet po śmierci nadal strzegą tego miejsca. Modlę się, żeby to były tylko morskie opowieści.
- Podarta stronica: Nasz statek, Bezbożna Maria, został rzucony przez sztorm na skały. Opuściliśmy tonący okręt i schroniliśmy się w tej jaskini, żeby brzeczekać szkwał.
- Podarta stronica: Moich towarzyszy winno zajmować przetrwanie, a nie przesądy. Nie pomaga w tym fakt, że każdy żeglarz zna jakąś historię o tutejszych brzegach. Powiadają, że była to niegdyś kryjówka bezlitosnego kapitana Muradora oraz jego załogi, i że nawet po śmierci nadal strzegą tego miejsca. Modlę się, żeby to były tylko morskie opowieści.
- Podarta stronica: Załoga jest zaniepokojona. Wierzą, że coś pomogło sztormowi zepchnąć nas z kursu. Niektórzy klną się, że widzieli jakąś postać, gdy dobijaliśmy do brzegu. Wyjaśniłem, że strach jest złym doradcą i pewnie coś im się przywidziało w deszczu.
|
Wyrwane strony księgi | - (Mężczyzna) Wyrwane strony księgi
- Wyrwane strony księgi: Nawet drzewa zdają się szeptać przestrogi przed tym miejscem. Dawno temu demony Astarota spustoszyły tę krainę i zostawiły po sobie krwawe żniwo.
- Wyrwane strony księgi: Astarota już nie ma, ale jego cień pozostał. Wciąż są tu jakieś istoty, mroczne i wygłodniałe. W tym lesie czeka tylko śmierć.
- Wyrwane strony księgi: Nawet drzewa zdają się szeptać przestrogi przed tym miejscem. Dawno temu demony Astarota spustoszyły tę krainę i zostawiły po sobie krwawe żniwo.
- Wyrwane strony księgi: Astarota już nie ma, ale jego cień pozostał. Wciąż są tu jakieś istoty, mroczne i wygłodniałe. W tym lesie czeka tylko śmierć.
|
Dziennik Rycerza Komandora | - (Mężczyzna) Dziennik Rycerza Komandora
- Dziennik Rycerza Komandora: Po miesięcznej podróży przez Bliźniacze Morza nasz statek wpadł na mieliznę w noc powrotu do Scosglen. Strażnicy Światła Nadziei najwyraźniej nie zdołali przypilnować latarni. Co jest ich jedyną powinnością.
- Dziennik Rycerza Komandora: Ta niekompetencja kosztowała Ojca statek i naraziła życie moich rycerzy.
- Dziennik Rycerza Komandora: Poprowadzę drużynę na wybrzeże, aby znaleźć odpowiedzialnych, przywiązać ich do latarni i ją rozpalić.
- Dziennik Rycerza Komandora: Po miesięcznej podróży przez Bliźniacze Morza nasz statek wpadł na mieliznę w noc powrotu do Scosglen. Strażnicy Światła Nadziei najwyraźniej nie zdołali przypilnować latarni. Co jest ich jedyną powinnością.
- Dziennik Rycerza Komandora: Ta niekompetencja kosztowała Ojca statek i naraziła życie moich rycerzy.
- Dziennik Rycerza Komandora: Poprowadzę drużynę na wybrzeże, aby znaleźć odpowiedzialnych, przywiązać ich do latarni i ją rozpalić.
|
Zakrwawiony dziennik | - (Mężczyzna) Zakrwawiony dziennik
- Zakrwawiony dziennik: To moja wina. Rano obudziły mnie krzyki pozostałych myśliwych rozszarpywanych na zewnątrz chaty. Myślałem, że to kolejny atak zwierząt, ale wtedy zobaczyłem Artaira w postaci niedźwiedzia, który odciągał jednego z łowców. Byli z nim inni druidzi.
- Zakrwawiony dziennik: Artair obiecał, że przestanie wypaczać zwierzęta, więc puściłem go wolno. Nigdy nie powinienem był mu ufać. Powiedziałem innym myśliwym, co stało się w jaskiniach. Teraz muszę znaleźć mojego przyjaciela i go zabić.
- Zakrwawiony dziennik: To moja wina. Rano obudziły mnie krzyki pozostałych myśliwych rozszarpywanych na zewnątrz chaty. Myślałem, że to kolejny atak zwierząt, ale wtedy zobaczyłem Artaira w postaci niedźwiedzia, który odciągał jednego z łowców. Byli z nim inni druidzi.
- Zakrwawiony dziennik: Artair obiecał, że przestanie wypaczać zwierzęta, więc puściłem go wolno. Nigdy nie powinienem był mu ufać. Powiedziałem innym myśliwym, co stało się w jaskiniach. Teraz muszę znaleźć mojego przyjaciela i go zabić.
|
Pomięta kartka z dziennika | - (Mężczyzna) Wymięta strona wydarta z dziennika
- Pomięta kartka z dziennika: Rankiem doszło do kolejnego ataku. Pozostali myśliwi sądzą, że zwierzęta zrobiły się agresywne od jakiejś choroby, ale mam wątpliwości. Ataki nasilają się w nienaturalnym tempie.
- Pomięta kartka z dziennika: Ślad krwi doprowadził mnie do tej jaskini. Ukryłam się i zobaczyłam, jak niedźwiedź przemienił się w jednego z miejscowych druidów. Znalazłam dowód na to, że odprawiają rytuały i wypaczają zwierzęta.
- Pomięta kartka z dziennika: Porozmawiam z ich przywódcą, Artairem. To dobry przyjaciel i posłucha głosu rozsądku.
- Pomięta kartka z dziennika: Rankiem doszło do kolejnego ataku. Pozostali myśliwi sądzą, że zwierzęta zrobiły się agresywne od jakiejś choroby, ale mam wątpliwości. Ataki nasilają się w nienaturalnym tempie.
- Pomięta kartka z dziennika: Ślad krwi doprowadził mnie do tej jaskini. Ukryłam się i zobaczyłam, jak niedźwiedź przemienił się w jednego z miejscowych druidów. Znalazłam dowód na to, że odprawiają rytuały i wypaczają zwierzęta.
- Pomięta kartka z dziennika: Porozmawiam z ich przywódcą, Artairem. To przyjaciel i posłucha głosu rozsądku.
|
Opuszczony dziennik | - (Mężczyzna) Porzucony dziennik
- Porzucony dziennik: Nie uwierzyli mi. Albo raczej nie byli w stanie mi uwierzyć. Owrzodzenia, które zrodziły się na Wielkim Drzewie pojawiły się rankiem na dłoniach Finalai, a w nocy przeszły na jej uszy i nozdrza.
- Porzucony dziennik: Opiekowała się drzewem od trzech pokoleń i choć to ja dbam o zdrowie klanu, nie dała się przekonać, że Wielkie Drzewo mogło jej jakkolwiek zaszkodzić. Finalaia nie będzie przemawiać na nocnym zgromadzeniu. Wolałabym, aby klan mnie posłuchał... i w ogóle go nie zwoływał.
- Porzucony dziennik: Nie uwierzyli mi. Albo raczej nie byli w stanie mi uwierzyć. Owrzodzenia, które zrodziły się na Wielkim Drzewie pojawiły się rankiem na dłoniach Finalai, a w nocy przeszły na jej uszy i nozdrza.
- Porzucony dziennik: Opiekowała się drzewem od trzech pokoleń i choć to ja dbam o zdrowie klanu, nie dała się przekonać, że Wielkie Drzewo mogło jej jakkolwiek zaszkodzić. Finalaia nie będzie przemawiać na nocnym zgromadzeniu. Wolałabym, aby klan mnie posłuchał... i w ogóle go nie zwoływał.
|
Wysłużony dziennik | - (Mężczyzna) Wysłużony dziennik
- Wysłużony dziennik: Cokolwiek chroniło mnie przed tą demoniczną zarazą, osłabło. Wrzody na grzbietach rąk pękają i coś wżera mi się w oczodoły. Tak jak reszta klanu przegram tę walkę i ulegnę chorobie.
- Wysłużony dziennik: Arogancją było sądzić, że ziemia mnie ochroni, bym mógł ocalić swój lud. To było przekleństwo. Być zmuszonym bezradnie patrzeć, jak umiera wszystko, co kocham.
- Wysłużony dziennik: Ale to nie jest... nie będzie... koniec. Ziemia na to nie pozwoli.
- Wysłużony dziennik: Cokolwiek chroniło mnie przed tą demoniczną zarazą, osłabło. Wrzody na grzbietach rąk pękają i coś wżera mi się w oczodoły. Tak jak reszta klanu przegram tę walkę i ulegnę chorobie.
- Wysłużony dziennik: Arogancją było sądzić, że ziemia mnie ochroni, bym mógł ocalić swój lud. To było przekleństwo. Być zmuszonym bezradnie patrzeć, jak umiera wszystko, co kocham.
- Wysłużony dziennik: Ale to nie jest... nie będzie... koniec. Ziemia na to nie pozwoli.
|
Dziennik łowcy | - Dziennik łowcy: Złapaliśmy cztery rogacze, sześć łani, dziesięć kolcoszczurów, trzy króliki i tropimy właśnie najpewniej trzy duże niedźwiedzie. Niektórzy nie chcą kusić losu, polując na tak przerażające stworzenia. Ale kiedy znów będziemy mieć taką okazję?
- (Mężczyzna) Dziennik łowcy
- Dziennik łowcy: Złapaliśmy cztery rogacze, sześć łani, dziesięć kolcoszczurów, trzy króliki i tropimy właśnie najpewniej trzy duże niedźwiedzie. Niektórzy nie chcą kusić losu, polując na tak przerażające stworzenia. Ale kiedy znów będziemy mieć taką okazję?
|
Tłoczony skórzany pas | - (Mężczyzna) Tłoczony skórzany pas
- Tłoczony skórzany pas: Jalal opuścił las. Wśród drzew słychać wciąż niekończący się skowyt. Biada nam wszystkim. Musimy być gotowi na atak stworów nocy.
- Tłoczony skórzany pas: Jalal opuścił las. Wśród drzew słychać wciąż niekończący się skowyt. Biada nam wszystkim. Musimy być gotowi na atak stworów nocy.
|
Brudnopis listu | - Brudnopis listu: Shayle,
Wykonałeś anielską pracę. Wielka sala wygląda wspaniale.
Ale muszę przekazać prośbę pana domu. Chce, aby wszystkie sztandary zostały zdjęte i przeszyte złotem. Wiesz, jaki jest Donan. Chce zapewnić swojemu chłopcu ceremonię godną królów. - Brudnopis listu: Wiem oczywiście, jak ciężko pracujesz. Ale jesteśmy już blisko końca. Pomyśl tylko o uczcie, jaką urządzimy, gdy polowanie się skończy!
Marlow
Zarządca Twierdzy Eldhaim - (Mężczyzna) Brudnopis listu
- Brudnopis listu: Shayle,
Wykonałeś anielską pracę. Wielka sala wygląda wspaniale.
Ale muszę przekazać prośbę pana domu. Chce, aby wszystkie sztandary zostały zdjęte i przeszyte złotem. Wiesz, jaki jest Donan. Chce zapewnić swojemu chłopcu ceremonię godną królów. - Brudnopis listu: Wiem oczywiście, jak ciężko pracujesz. Ale jesteśmy już blisko końca. Pomyśl tylko o uczcie, jaką urządzimy, gdy polowanie się skończy!
Marlow
Zarządca Twierdzy Eldhaim
|
Poplamiony krwią modlitewnik | - Poplamiony krwią modlitewnik: Jakaż piękna muzyka mnie wzywa. Hymn tak miękki, jakże smutny. Tańczy na falach, ślizga się wśród skał.
- (Mężczyzna) Poplamiony krwią modlitewnik
- Poplamiony krwią modlitewnik: To na pewno nic naturalnego. Siedmiu z nas pójdzie jutro zabić to, co tak śpiewa. Ale łamie mi serce świadomość, że ta melodia już nigdy nie zabrzmi na wybrzeżu.
- Poplamiony krwią modlitewnik: Duchy, kierujcie moją ręką. Trzymajcie me ostrze z dala od stwora, niech inny miecz go zabije.
- Poplamiony krwią modlitewnik: Jakaż piękna muzyka mnie wzywa. Hymn tak miękki, jakże smutny. Tańczy na falach, ślizga się wśród skał.
- Poplamiony krwią modlitewnik: To na pewno nic naturalnego. Siedmiu z nas pójdzie jutro zabić to, co tak śpiewa. Ale łamie mi serce świadomość, że ta melodia już nigdy nie zabrzmi na wybrzeżu.
- Poplamiony krwią modlitewnik: Duchy, kierujcie moją ręką. Trzymajcie me ostrze z dala od stwora, niech inny miecz go zabije.
|
Poszarpana wiadomość | - (Mężczyzna) Poszarpana wiadomość
- Poszarpana wiadomość: Ku pamięci Biskup Felweigh i jej rycerzy. Nie zapomnijcie nas.
- Poszarpana wiadomość: Wypędzono nas z Braestaigu. Wzięliśmy zakładników i wycofaliśmy się do jaskini na wzgórzach. Ale wszystko poszło nie tak...
- Poszarpana wiadomość: Opowiedz naszą historię. Niech będzie wiadomo, że zginęliśmy w ofierze dla Światłości.
- Poszarpana wiadomość: Więźniowie mówili w swoim pogańskim języku i przywoływali dzikie duchy lasu. Zapanował chaos. Zostaliśmy otoczeni. Wszyscy, mieszkańcy doliny też. Oni zginęli pierwsi, związani. Rycerze wkrótce potem. Wstyd się przyznać, że się ukryłem...
- Poszarpana wiadomość: Ku pamięci Biskup Felweigh i jej rycerzy. Nie zapomnijcie nas.
- Poszarpana wiadomość: Wypędzono nas z Braestaigu. Wzięliśmy zakładników i wycofaliśmy się do jaskini na wzgórzach. Ale wszystko poszło nie tak...
- Poszarpana wiadomość: Opowiedz naszą historię. Niech będzie wiadomo, że zginęliśmy w ofierze dla Światłości.
- Poszarpana wiadomość: Więźniowie mówili w swoim pogańskim języku i przywoływali dzikie duchy lasu. Zapanował chaos. Zostaliśmy otoczeni. Wszyscy, mieszkańcy doliny też. Oni zginęli pierwsi, związani. Rycerze wkrótce potem. Wstyd się przyznać, że się ukryłem...
|
Zakurzony pergamin | - Zakurzony pergamin: Zlecenie – dostarczyć do kamieniarza
Właściciel domu chce, by zamurowano otwór w piwnicy. Przejście jest wyższe i szersze niż pozostałe korytarze w twierdzy. Pewnie powstało dużo wcześniej. - Zakurzony pergamin: Wapień. Dostawa kwartalna. Robota dla dwóch rąk. Jeden dzień solidnej pracy.
- Zakurzony pergamin: Muszę wspomnieć, że jesteście drugą ekipą, którą chcemy wynająć. Pierwsza wycofała się po zobaczeniu otworu. Nie ukrywam, aż ciarki człowieka przechodzą. Ale Donan proponuje podwójną stawkę za szybkość i dyskrecję.
Co wy na to? - Zakurzony pergamin: Zlecenie – dostarczyć do kamieniarza
Właściciel domu chce, by zamurowano otwór w piwnicy. Przejście jest wyższe i szersze niż pozostałe korytarze w twierdzy. Pewnie powstało dużo wcześniej. - Zakurzony pergamin: Wapień. Dostawa kwartalna. Robota dla dwóch rąk. Jeden dzień solidnej pracy.
- Zakurzony pergamin: Muszę wspomnieć, że jesteście drugą ekipą, którą chcemy wynająć. Pierwsza wycofała się po zobaczeniu otworu. Nie ukrywam, aż ciarki człowieka przechodzą. Ale Donan proponuje podwójną stawkę za szybkość i dyskrecję.
Co wy na to?
|
Osmalony list | - Osmalony list: Udało nam się schwytać jedną z tych abominacji. Ten cholerny brutal zrujnował połowę garnizonu, zanim zamknęliśmy go w klatce. Przy następnej wizycie przedstawicieli Katedry będziemy mieli czym ich przywitać.
- Osmalony list: Zamknąłem go w głównej komnacie, więc kiedy przybędą, zobaczymy jak te wszystkie świętości chronią ich przed prawdziwym mrokiem.
– Garan - Osmalony list: Udało nam się schwytać jedną z tych abominacji. Ten cholerny brutal zrujnował połowę garnizonu, zanim zamknęliśmy go w klatce. Przy następnej wizycie przedstawicieli Katedry będziemy mieli czym ich przywitać.
- Osmalony list: Zamknąłem go w głównej komnacie, więc kiedy przybędą, zobaczymy jak te wszystkie świętości chronią ich przed prawdziwym mrokiem.
– Garan
|
Lista członków rodu Garanów. | |
Notatka Vardoka | - (Mężczyzna) Notatka Vardoka
- Notatka Vardoka: Rutko,
Gdy nastanie nów, robimy wypad po ciała. Idź do cel i zbierz, co zostało. Jeśli nowi są słabi, nakarm nimi robaki. - Notatka Vardoka: Potrzeba nam więcej mięsa.
– Vardok - Notatka Vardoka: Rutko,
Gdy nastanie nów, robimy wypad po ciała. Idź do cel i zbierz, co zostało. Jeśli nowi są słabi, nakarm nimi robaki. - Notatka Vardoka: Potrzeba nam więcej mięsa.
– Vardok
|
Depozyt Kemiry | - (Mężczyzna) Dziennik bandyty
- Dziennik bandyty: Powinienem był się zerwać i zwiać, kiedy miałem okazję. Tak jak inni. Ci cwani. Wszystko, co mówili o Kemirze, to prawda. Jest szalona jak żmija.
- Dziennik bandyty: Czemu poszedłem za nią do tej parszywej kopalni? Ona chce tu umrzeć. Sama tak powiedziała. Wspaniały ostatni bastion. A mimo to polazłem za nią, jak wierny pies.
- Dziennik bandyty: Powinienem był się zerwać i zwiać, kiedy miałem okazję.
- Dziennik bandyty: Powinienem był się zerwać i zwiać, kiedy miałem okazję. Tak jak inni. Ci cwani. Wszystko, co mówili o Kemirze, to prawda. Jest szalona jak żmija.
- Dziennik bandyty: Czemu poszedłem za nią do tej parszywej kopalni? Ona chce tu umrzeć. Sama tak powiedziała. Wspaniały ostatni bastion. A mimo to polazłem za nią, jak wierny pies.
- Dziennik bandyty: Powinienem był się zerwać i zwiać, kiedy miałem okazję.
|
Podarte rozkazy | - (Mężczyzna) Podarte rozkazy
- Podarte rozkazy: Do Kapitana Bataja z Onyksowej Straży,
- Podarte rozkazy: Guulran jest atakowany przez siły Tyrana Brola. Wasz Lord Nadzorca nakazuje zebranie Onyksowej Straży i natychmiastowe ruszenie do obrony stolicy.
- Podarte rozkazy: Nie muszę chyba przypominać, co nasz Lord myśli o tchórzach. Ci, którzy nie dołączą do nas w zwycięstwie, zostaną odpowiednio osądzeni.
- Podarte rozkazy: – Starsza Kapitanka Tsartu, Gwardia Królewska Guulranu
- Podarte rozkazy: Do Kapitana Bataja z Onyksowej Straży,
- Podarte rozkazy: Guulran jest atakowany przez siły Tyrana Brola. Wasz Lord Nadzorca nakazuje zebranie Onyksowej Straży i natychmiastowe ruszenie do obrony stolicy.
- Podarte rozkazy: Nie muszę chyba przypominać, co nasz Lord myśli o tchórzach. Ci, którzy nie dołączą do nas w zwycięstwie, zostaną odpowiednio osądzeni.
- Podarte rozkazy: – Starsza Kapitanka Tsartu, Gwardia Królewska Guulranu
|
List | - (Mężczyzna) List
- List: Najdroższa córko,
Usłyszałem wyraźny zew mego przodka. Jeśli oddam życie, by uwolnić go z solnych więzów, może ocalić nasz lód. Ocalić ciebie. Dokonałem oczywistego wyboru. - List: Nie płacz nad moją śmiercią, ponieważ oddaję życie z radością i z własnej woli. Widziałem, jak dorastają moje wnuki. Dokonuję żywota z uśmiechem, ponieważ wiem, że nie zaznają grozy, jakiej my doznaliśmy.
Twój kochający ojciec,
Davan - List: Najdroższa córko,
Usłyszałem wyraźny zew mego przodka. Jeśli oddam życie, by uwolnić go z solnych więzów, może ocalić nasz lód. Ocalić ciebie. Dokonałem oczywistego wyboru. - List: Nie płacz nad moją śmiercią, ponieważ oddaję życie z radością i z własnej woli. Widziałem, jak dorastają moje wnuki. Dokonuję żywota z uśmiechem, ponieważ wiem, że nie zaznają grozy, jakiej my doznaliśmy.
Twój kochający ojciec,
Davan
|
Dziennik akolitki Ammuit | - (Mężczyzna) Dziennik akolitki Ammuit
- Dziennik akolitki Ammuit: Od tygodni jesteśmy żywcem pogrzebani. Cokolwiek zawaliło tunel, nadal krąży wokół nas, z każdym zbliżeniem powodując drżenie ścian.
- Dziennik akolitki Ammuit: Pozostali uczniowie twierdzą, że to demoniczny czerw, wysłany przez Vizjerei, by nas zgładzić. Ale nikt nie wie, jak jest naprawdę.
- Dziennik akolitki Ammuit: Nasi nauczyciele trzymają stworzenie na dystans, ale ich moc słabnie z każdym dniem... podczas gdy dziekan Tetharat pozostaje zamknięty w zastrzeżonym archiwum.
- Dziennik akolitki Ammuit: Obiecał, że „kupi nam więcej czasu”.
- Dziennik akolitki Ammuit: Od tygodni jesteśmy żywcem pogrzebani. Cokolwiek zawaliło tunel, nadal krąży wokół nas, z każdym zbliżeniem powodując drżenie ścian.
- Dziennik akolitki Ammuit: Pozostali uczniowie twierdzą, że to demoniczny czerw, wysłany przez Vizjerei, by nas zgładzić. Ale nikt nie wie, jak jest naprawdę.
- Dziennik akolitki Ammuit: Nasi nauczyciele trzymają stworzenie na dystans, ale ich moc słabnie z każdym dniem... podczas gdy dziekan Tetharat pozostaje zamknięty w zastrzeżonym archiwum.
- Dziennik akolitki Ammuit: Obiecał, że „kupi nam więcej czasu”.
|
Pomięta kartka | - (Mężczyzna) Modlitwa zapisana pospiesznie na pomiętym papierze
- Pomięta kartka: Usłuchajcie mej modlitwy.
Te mury chronią wszystkich, którzy byli przede mną. Te mury będą chronić wszystkich, którzy będą po mnie. Użyczcie mi siły ojców moich. Użyczcie mi mądrości matek moich. Użyczcie mi odwagi krwi mojej… - Pomięta kartka: Przodkowie, użyczcie mi siły do przeciwstawienia się złu we wszystkich jego postaciach i do poprowadzenia mojej rodziny ku kolejnemu porankowi.
Niech wiatr sprzyja nam wszystkim. - Pomięta kartka: Usłuchajcie mej modlitwy.
Te mury chronią wszystkich, którzy byli przede mną. Te mury będą chronić wszystkich, którzy będą po mnie. Użyczcie mi siły ojców moich. Użyczcie mi mądrości matek moich. Użyczcie mi odwagi krwi mojej… - Pomięta kartka: Przodkowie, użyczcie mi siły do przeciwstawienia się złu we wszystkich jego postaciach i do poprowadzenia mojej rodziny ku kolejnemu porankowi.
Niech wiatr sprzyja nam wszystkim.
|
Kąsające Pieczary | - (Mężczyzna) List sztygara
- List sztygara: Szanowny burmistrzu!
Materiały wybuchowe zapewniły nam niezmierzoną ilość złota! Zawsze, kiedy myślimy, że więcej już nie wydobędziemy, robimy wielkie BUM i natrafiamy na kolejną żyłę. - List sztygara: Ale wciąż natrafiamy na zatrute skupiska. Im głębiej schodzimy, tym jest gorzej. W tym tygodniu straciliśmy kolejnych dwóch ludzi. Kiedy uporamy się z kolejnym etapem wydobycia, musimy sobie dać spokój.
Brygadzista Aldir - List sztygara: Szanowny Burmistrzu!
Dzięki zastosowaniu materiałów wybuchowych złoto zaczęło płynąć szerokim strumieniem! Za każdym razem, kiedy wydaje się, że więcej już nie wydobędziemy, robimy wielkie BUM i natrafiamy na kolejną żyłę. - List sztygara: Ale wciąż natrafiamy na złoża trucizny, a im głębiej schodzimy, tym jest gorzej. Tylko w tym tygodniu straciliśmy kolejnych dwóch ludzi. Kiedy uporamy się z kolejnym etapem wydobycia, musimy sobie dać spokój.
– Brygadzista Aldir
|
Notatki uczonego z Orbieju | - (Mężczyzna) Notatki uczonego z Orbieju
- Notatki uczonego z Orbieju: Podczas wszystkich lat, jakie spędziłem na przemierzaniu Stepów, nigdy nie natrafiłem na te ruiny. Wygląda na to, że po prostu „wynurzyły” się z niecki. Jeszcze nie wiem dlaczego.
- Notatki uczonego z Orbieju: Starożytni wryli się głęboko w pokłady soli na tym terenie, zapewne dla jej ochronnych właściwości.
- Notatki uczonego z Orbieju: Taka konstrukcja mogła powstrzymywać potężne zło, a może nawet uwięzić je wewnątrz.
- Notatki uczonego z Orbieju: Podczas wszystkich lat, jakie spędziłem na przemierzaniu Stepów, nigdy nie natrafiłem na te ruiny. Wygląda na to, że po prostu „wynurzyły” się z niecki. Jeszcze nie wiem dlaczego.
- Notatki uczonego z Orbieju: Starożytni wryli się głęboko w pokłady soli na tym terenie, zapewne dla jej ochronnych właściwości.
- Notatki uczonego z Orbieju: Taka konstrukcja mogła powstrzymywać potężne zło, a może nawet uwięzić je wewnątrz.
|
Eliasz | - (Mężczyzna) Zakrwawiona stronica
- Eliasz: A gdyby twój sąsiad podniósł na ciebie rękę, utnij mu dłoń przy nadgarstku. Albowiem silni przetrwają nadciągający chaos, podczas gdy słabi zostaną pożarci.
- Eliasz: A gdyby twój sąsiad podniósł na ciebie rękę, utnij mu dłoń przy nadgarstku. Albowiem silni przetrwają nadciągający chaos, podczas gdy słabi zostaną pożarci.
|
Dziennik wodza | - (Mężczyzna) Dziennik wodza
- Dziennik wodza: Brzydzi mnie to, że zjadają naszych zmarłych. Teraz spożywamy przed bitwą korzeń czarnej szarańczy. Jeśli przeżyjemy, uzdrowiciele podają nam liście, aby usunąć truciznę.
- Dziennik wodza: Ale jeśli te potwory Brola nas pochwycą, posiłek, jaki z nas zrobią, będzie ich ostatnim.
- Dziennik wodza: Brzydzi mnie to, że zjadają naszych zmarłych. Teraz spożywamy przed bitwą korzeń czarnej szarańczy. Jeśli przeżyjemy, uzdrowiciele podają nam liście, aby usunąć truciznę.
- Dziennik wodza: Ale jeśli te potwory Brola nas pochwycą, posiłek, jaki z nas zrobią, będzie ich ostatnim.
|
Dekret Trójcy | - (Mężczyzna) Dekret Trójcy
- Dekret Trójcy: Zostajesz niniejszym wybrany przez Magnusa Eliasza. Starożytna wiedza spoczywa w krainie wokół Góry Civo, ukryta przed dawną Trójcę. Odszukaj te kryjówki mocy i odkryj ich tajemnice.
- Dekret Trójcy: Ci, którzy wrócą do Magnusa ze zdobyczą w rękach, zyskają więcej niż jego przychylność – zyskają przychylność naszej Matki.
- Dekret Trójcy: Zostajesz niniejszym wybrany przez Magnusa Eliasza. Starożytna wiedza spoczywa w krainie wokół Góry Civo, ukryta przed dawną Trójcę. Odszukaj te kryjówki mocy i odkryj ich tajemnice.
- Dekret Trójcy: Ci, którzy wrócą do Magnusa ze zdobyczą w rękach, zyskają więcej niż jego przychylność – zyskają przychylność naszej Matki.
|
Dziennik wieszczki | - (Mężczyzna) Dziennik wieszczki
- Dziennik wieszczki: Ten cudzoziemiec ośmiela się sprowadzić swoją armię do tego świętego miejsca! Długo znosiliśmy ich ignorancję i fałszywą wiarę, ingerowanie w moce przekraczające ich zrozumienie.
- Dziennik wieszczki: Teraz przez całą wieczność będą dźwigać brzemię swojego szaleństwa.
- Dziennik wieszczki: Ten cudzoziemiec ośmiela się sprowadzić swoją armię do tego świętego miejsca! Długo znosiliśmy ich ignorancję i fałszywą wiarę, ingerowanie w moce przekraczające ich zrozumienie.
- Dziennik wieszczki: Teraz przez całą wieczność będą dźwigać brzemię swojego szaleństwa.
|
Dziennik ocalałego | - (Mężczyzna) Dziennik ocalałego
- Dziennik ocalałego: Kalib zebrał pozostałych wojowników, by stawić czoła mięsożercom. Reszta z nas spróbuje wzmocnić naszą obronę. Wzdragam się przed rozlewem przeklętej krwi tutaj, pośród kości naszych przodków.
- Dziennik ocalałego: Ale zrobię to...
- Dziennik ocalałego: Kalib zebrał pozostałych wojowników, by stawić czoła mięsożercom. Reszta z nas spróbuje wzmocnić naszą obronę. Wzdragam się przed rozlewem przeklętej krwi tutaj, pośród kości naszych przodków.
- Dziennik ocalałego: Ale zrobię to...
|
Kazanie spisane krwią | - (Mężczyzna) Kazanie spisane krwią
- Kazanie spisane krwią: Agonia jest boskim katalizatorem! Wasze kości będą pękać, wydłużać się i skręcać. Wasze ciała zostaną rozerwane i scalone na nowo. Futro, kły, kopyta i rogi!
- Kazanie spisane krwią: Napijcie się teraz krwi oraz żółci. Gdy człowieczeństwo się wykrwawia, Piekło zajmuje jego miejsce!
- Kazanie spisane krwią: Al'Diabolos! Dul'Mephistos! Tor'Baalos!
- Kazanie spisane krwią: Agonia jest boskim katalizatorem! Wasze kości będą pękać, wydłużać się i skręcać. Wasze ciała zostaną rozerwane i scalone na nowo. Futro, kły, kopyta i rogi!
- Kazanie spisane krwią: Napijcie się teraz krwi oraz żółci. Gdy człowieczeństwo się wykrwawia, Piekło zajmuje jego miejsce!
- Kazanie spisane krwią: Al'Diabolos! Dul'Mephistos! Tor'Baalos!
|
Notatki bandyty | - (Mężczyzna) Notatki bandyty
- Notatki bandyty: Złoto. Klejnoty. Relikty. Jak coś świeci, pakuj to do wora. Grobowe pola nawiedza stara magia, więc uważaj na trupy i wykonuj rozkazy Jayma.
- Notatki bandyty: Jeśli Jaym zginie, dowodzą Junpo i Kala.
- Notatki bandyty: Złoto. Klejnoty. Relikty. Jak coś świeci, pakuj to do wora. Grobowe pola nawiedza stara magia, więc uważaj na trupy i wykonuj rozkazy Jayma.
- Notatki bandyty: Jeśli Jaym zginie, dowodzą Junpo i Kala.
|
Wiadomość od Trójcy | - (Mężczyzna) Wiadomość od Trójcy
- Wiadomość od Trójcy: Oto nadszedł twój rytuał przejścia, wierny wyznawco.
- Wiadomość od Trójcy: Udaj się do uświęconego miejsca w sercu ognia. Niewzruszonymi dłońmi umieść te trzy relikwie na właściwych im miejscach. Wtedy przyjdzie chwalebny arbiter, aby osądzić twoją duszę.
- Wiadomość od Trójcy: Oczy godnych zostaną otwarte, aby ujrzeli niewidzialne krainy. Oczy niegodnych zostaną wypalone, aby odtąd żyli w ciemności.
- Wiadomość od Trójcy: Oto nadszedł twój rytuał przejścia, wierny wyznawco.
- Wiadomość od Trójcy: Udaj się do uświęconego miejsca w sercu ognia. Niewzruszonymi dłońmi umieść te trzy relikwie na właściwych im miejscach. Wtedy przyjdzie chwalebny arbiter, aby osądzić twoją duszę.
- Wiadomość od Trójcy: Oczy godnych zostaną otwarte, aby ujrzeli niewidzialne krainy. Oczy niegodnych zostaną wypalone, aby odtąd żyli w ciemności.
|
Siedziba Patriarchy | - (Mężczyzna) Dziennik patriarchy
- Dziennik patriarchy: Ponownie obcowałem z mym dobroczyńcą. Pokazał mi złote miasto, moje własne, spowite szmaragdowym ogniem. Królewską koronę przepełnioną niewypowiedzianą mądrością. Wszystkowidzące oczy, które nigdy nie śpią. Oto, kim się stanę.
- Dziennik patriarchy: Rzekł mi: „Z okowów ciała się wyrwiesz, więc ciałem zapłacić musisz. Własnym lub cudzym”. Jakże licha to cena za tak wspaniałe przeznaczenie.
- Dziennik patriarchy: Ponownie obcowałem z mym dobroczyńcą. Pokazał mi złote miasto, moje własne, spowite szmaragdowym ogniem. Królewską koronę przepełnioną niewypowiedzianą mądrością. Wszystkowidzące oczy, które nigdy nie śpią. Oto, kim się stanę.
- Dziennik patriarchy: Rzekł mi: „Z okowów ciała się wyrwiesz, więc ciałem zapłacić musisz. Własnym lub cudzym”. Jakże licha to cena za tak wspaniałe przeznaczenie.
|
Dziennik rozbitka | - (Mężczyzna) Dziennik rozbitka
- Dziennik rozbitka: Chyba całkiem dobrze, że rozbiliśmy się akurat tutaj. Udało nam się dotrzeć do jaskiń bez zwracania uwagi zmarłych na brzegu. Z tego, co widać, nie jesteśmy pierwszymi, których tu wyrzuciło.
- Dziennik rozbitka: Niektórzy chcą iść dalej, zobaczyć, czy nie ma tam nic do odkrycia. Nie podoba mi się to. Musimy dostać się do Ked Bardu i dać im znać, że zgubiliśmy posążek.
- Dziennik rozbitka: Chyba całkiem dobrze, że rozbiliśmy się akurat tutaj. Udało nam się dotrzeć do jaskiń bez zwracania uwagi zmarłych na brzegu. Z tego, co widać, nie jesteśmy pierwszymi, których tu wyrzuciło.
- Dziennik rozbitka: Niektórzy chcą iść dalej, zobaczyć, czy nie ma tam nic do odkrycia. Nie podoba mi się to. Musimy dostać się do Ked Bardu i dać im znać, że zgubiliśmy posążek.
|
Sfatygowany list | - (Mężczyzna) Sfatygowany list
- Sfatygowany list: Minu,
Słyszałem, co dzieje się w labiryncie. Trzej przywoływacze doprowadzeni do szaleństwa przez owego Wyszczerzonego, jak jest zwany. Moja córko, dlaczego wciąż starasz się złamać wolę tego demona? Nie musisz niczego udowadniać. Jesteś bardziej Vizjerei, niż ja w twoim wieku. Mądrość polega na tym, by wiedzieć, kiedy zmienić priorytety. - Sfatygowany list: Zapieczętuj demona i jego sługi. Wróć do klanu. Nalegam.
Proszę jako twój ojciec. Nie zmuszaj mnie, bym wydał ci rozkaz jako wielki przywoływacz. - Sfatygowany list: Minu,
Słyszałem, co dzieje się w labiryncie. Trzej przywoływacze doprowadzeni do szaleństwa przez owego Wyszczerzonego, jak jest zwany. Moja córko, dlaczego wciąż starasz się złamać wolę tego demona? Nie musisz niczego udowadniać. Jesteś bardziej Vizjerei, niż ja w twoim wieku. Mądrość polega na tym, by wiedzieć, kiedy zmienić priorytety. - Sfatygowany list: Zapieczętuj demona i jego sługi. Wróć do klanu. Nalegam.
Proszę jako twój ojciec. Nie zmuszaj mnie, bym wydał ci rozkaz jako wielki przywoływacz.
|
Stronica z dziennika członka Klanu Vizjerei | - (Mężczyzna) Stronica z dziennika członka Klanu Vizjerei
- Stronica z dziennika członka Klanu Vizjerei: Dzień trzeci:
Z naszych obserwacji wynika, że z artefaktem powiązana jest jakaś potężna istota. Nie wiadomo jeszcze, czy z wyboru, czy wbrew swojej woli. Inni magowie mówią, że w korytarzach słyszą jej szepty – próbuje zatruć nasze serca strachem i podejrzeniami. - Stronica z dziennika członka Klanu Vizjerei: Na wszelki wypadek umieściliśmy czujki wokół naszych komnat sypialnych i zgodziliśmy się badać artefakt jedynie w grupach. Nikt nie może działać sam.
- Stronica z dziennika członka Klanu Vizjerei: Będziemy kontynuować badania jutro. Podporządkowanie istoty naszej woli nie powinno potrwać długo.
- Stronica z dziennika członka Klanu Vizjerei: Dzień trzeci:
Z naszych obserwacji wynika, że z artefaktem powiązana jest jakaś potężna istota. Nie wiadomo jeszcze, czy z wyboru, czy wbrew swojej woli. Inni magowie mówią, że w korytarzach słyszą jej szepty – próbuje zatruć nasze serca strachem i podejrzeniami. - Stronica z dziennika członka Klanu Vizjerei: Na wszelki wypadek umieściliśmy czujki wokół naszych komnat sypialnych i zgodziliśmy się badać artefakt jedynie w grupach. Nikt nie może działać sam.
- Stronica z dziennika członka Klanu Vizjerei: Będziemy kontynuować badania jutro. Podporządkowanie istoty naszej woli nie powinno potrwać długo.
|
Bogato zdobiony list Trójcy | - (Mężczyzna) Bogato zdobiony list Trójcy
- Bogato zdobiony list Trójcy: Nadchodzi nowa era, bracia i siostry. Odchodzą dni ślepej wiary w Trójcę.
- Bogato zdobiony list Trójcy: Wróciła Rogata Matka i to w jej cieniu teraz kroczymy. Z jej ręki będziemy spijać prawdziwą moc. Odrodzimy się nie jako słudzy nieczułych władców, lecz jako ukochane dzieci.
- Bogato zdobiony list Trójcy: Idźcie naprzód i rozgłaszajcie wieści. Oddajcie krew na cześć Matki. Przyjmijcie nasze dziedzictwo.
- Bogato zdobiony list Trójcy: Nadchodzi nowa era, bracia i siostry. Odchodzą dni ślepej wiary w Trójcę.
- Bogato zdobiony list Trójcy: Wróciła Rogata Matka i to w jej cieniu teraz kroczymy. Z jej ręki będziemy spijać prawdziwą moc. Odrodzimy się nie jako słudzy nieczułych władców, lecz jako ukochane dzieci.
- Bogato zdobiony list Trójcy: Idźcie naprzód i rozgłaszajcie wieści. Oddajcie krew na cześć Matki. Przyjmijcie nasze dziedzictwo.
|
Zakrwawiony pergamin | - (Mężczyzna) Zakrwawiony pergamin
- Zakrwawiony pergamin: …tak krew doskonale nadaje się do zapisywania run. Krąg pozostanie uśpiony, aż do jego aktywacji, w którym to momencie cała energia skupiona w krwawym inkauście zostanie przetoczona w zaklęcie.
- Zakrwawiony pergamin: To prymitywna metoda transportu, szczególnie w porównaniu do kamiennych punktów nawigacyjnych, z których można korzystać wielokrotnie. Ale jeśli chodzi o poruszanie się między światami, nie znaleziono jeszcze lepszego rozwiązania. Patrz: indeks powiązanych opracowań magicznych...
- Zakrwawiony pergamin: …tak krew doskonale nadaje się do zapisywania run. Krąg pozostanie uśpiony, aż do jego aktywacji, w którym to momencie cała energia skupiona w krwawym inkauście zostanie przetoczona w zaklęcie.
- Zakrwawiony pergamin: To prymitywna metoda transportu, szczególnie w porównaniu do kamiennych punktów nawigacyjnych, z których można korzystać wielokrotnie. Ale jeśli chodzi o poruszanie się między światami, nie znaleziono jeszcze lepszego rozwiązania. Patrz: indeks powiązanych opracowań magicznych...
|
Dziennik mnicha | - (Mężczyzna) Dziennik mnicha
- Dziennik mnicha: Dalsze badania potwierdzają moje przypuszczenia: Monastyr Orbiej został wzniesiony na ruinach dawnej budowli. W oparciu o istniejące zapisy wnioskuję, że ten ukryty zakątek klasztoru jest w jakiś sposób powiązany z Inkwizycją Zakarum.
- Dziennik mnicha: Dziesiątki lat temu przybyli w te rejony i siłą zmuszali miejscowych do poddaństwa. Ci, którzy nie przyjęli wiary, byli zapewne torturowani i grzebani żywcem. Jeśli to prawda, to szczątki pod nami mogą być pozostałością tutejszej osady. Albo grobowcem.
- Dziennik mnicha: Wkrótce poznam prawdę. Znalazłem wejście do środka. Aby wcielać w życie prawdziwe doktryny Zakarum, nie możemy ignorować tego mrocznego rozdziału naszej historii.
- Dziennik mnicha: Dalsze badania potwierdzają moje przypuszczenia: Monastyr Orbiej został wzniesiony na ruinach dawnej budowli. W oparciu o istniejące zapisy wnioskuję, że ten ukryty zakątek klasztoru jest w jakiś sposób powiązany z Inkwizycją Zakarum.
- Dziennik mnicha: Wkrótce będę wiedział. Znalazłem drogę do środka. Aby wcielić w życie prawdziwe doktryny Zakarum, nie możemy unikać tego mrocznego rozdziału naszej historii.
- Dziennik mnicha: Dziesiątki lat temu przybyli do tego regionu i zmusili miejscowych do poddaństwa. Ci, którzy nie przyjęli wiary byli często torturowani i grzebani żywcem. Jeśli tak było, budowla pod nami może być pozostałością tutejszej osady. Albo grobowcem.
|
Podarty pergamin | - (Mężczyzna) Podarty pergamin
- Podarty pergamin: Ukryliśmy się pomiędzy trupami. Tak przegniłymi, że nawet Tyran i jego potwory uznali, że nie warto ich jeść. Pomogły zioła od Khuluna. Przytępiły zmysły. Ukoiły torsje.
- Podarty pergamin: Na całe szczęście, niewiele pamiętam. Jedynie dudniący odgłos wozu ciągniętego przez kanibali po ulicach. A później strużki wody, kiedy wrzucili nas wszystkich do starych kanałów.
- Podarty pergamin: Cuchnie tutaj śmiercią. Ale jest chyba bezpiecznie. To raj w porównaniu do ulicy. Jutro zapuścimy się w głąb kanałów. Zobaczymy, czy jest stąd jakieś wyjście.
- Podarty pergamin: Ukryliśmy się pomiędzy trupami. Tak przegniłymi, że nawet Tyran i jego potwory uznali, że nie warto ich jeść. Pomogły zioła od Khuluna. Przytępiły zmysły. Ukoiły torsje.
- Podarty pergamin: Na całe szczęście, niewiele pamiętam. Jedynie dudniący odgłos wozu ciągniętego przez kanibali po ulicach. A później strużki wody, kiedy wrzucili nas wszystkich do starych kanałów.
- Podarty pergamin: Cuchnie tutaj śmiercią. Ale jest chyba bezpiecznie. To raj w porównaniu do ulicy. Jutro zapuścimy się w głąb kanałów. Zobaczymy, czy jest stąd jakieś wyjście.
|
List Oyuuny | - (Mężczyzna) List
- List Oyuuny: Najdroższa!
Śmierć idzie po tę przeklętą norę, którą zwiemy domem. Blady nieznajomy, który kazał do siebie mówić „Eliasz”, kręcił się dziś po kuchennych korytarzach. - List Oyuuny: Gdy mnie zobaczył, podszedł, by zapytać o nadzorcę więzienia. Skierowałam go do pałacowej straży. Minęło zaledwie kilka godzin, a służba zaczęła szeptać o jakimś nieszczęściu, które zdarzyło się w lochach. To mógł być tylko on...
- List Oyuuny: Mam okropne przeczucia. Spotkajmy się w herbaciarni dzisiaj wieczorem, dobrze? Kubek czegoś ciepłego i Twoje towarzystwo dobrze mi zrobią.
Na zawsze Twoja,
Oyuuna - List Oyuuny: Najdroższa!
Śmierć idzie po tę przeklętą norę, którą zwiemy domem. Blady nieznajomy, który kazał do siebie mówić „Eliasz”, kręcił się dziś po kuchennych korytarzach. - List Oyuuny: Gdy mnie zobaczył, podszedł, by zapytać o nadzorcę więzienia. Skierowałam go do pałacowej straży. Minęło zaledwie kilka godzin, a służba zaczęła szeptać o jakimś nieszczęściu, które zdarzyło się w lochach. To mógł być tylko on...
- List Oyuuny: Mam okropne przeczucia. Spotkajmy się w herbaciarni dzisiaj wieczorem, dobrze? Kubek czegoś ciepłego i Twoje towarzystwo dobrze mi zrobią.
Na zawsze Twoja,
Oyuuna
|
Dziennik cmentarnego szabrownika | - (Mężczyzna) Dziennik cmentarnego szabrownika
- Dziennik cmentarnego szabrownika: Przekonanie go zajęło kilka flaszek, ale szlachetny sir Trystan jest z nami. Radzi omijać mniejsze krypty, bo są w nich tylko zwykłe paroby. Mam wziąć narzędzia i iść do tych dużych grobowców, tam będzie złoto.
- Dziennik cmentarnego szabrownika: Akaracie, czuwaj nad nami i odpuść nam winy. Obyśmy usypiali dzisiaj z pełnymi brzuchami.
- Dziennik cmentarnego szabrownika: Przekonanie go zajęło kilka flaszek, ale szlachetny sir Trystan jest z nami. Radzi omijać mniejsze krypty, bo są w nich tylko zwykłe paroby. Mam wziąć narzędzia i iść do tych dużych grobowców, tam będzie złoto.
- Dziennik cmentarnego szabrownika: Akaracie, czuwaj nad nami i odpuść nam winy. Obyśmy usypiali dzisiaj z pełnymi brzuchami.
|
Odręczna notatka | - Nabazgrana notatka: Oto, co masz znaleźć. Narysowałem ci nawet obrazek, więc jeśli wrócisz nie z tym co trzeba, stracisz kolejny palec.
- (Mężczyzna) Odręczna notatka
- Nabazgrana notatka: Oto, co masz znaleźć. Narysowałem ci nawet obrazek, więc jeśli wrócisz nie z tym co trzeba, stracisz kolejny palec.
|
Dziennik z wykopalisk | - (Mężczyzna) Dziennik z wykopalisk
- Dziennik z wykopalisk: Katalog artefaktów odkrytych na wykopalisku w Kedżystanie:
Trzy posągi Tor'Baalosa w różnych pozach.
Siedem tabliczek, na których wyryto stare inkantacje przyzwania. - Dziennik z wykopalisk: Jedna płaskorzeźba na rozpadającym się, zawalonym murze.
Trzy ołtarze pokryte zbutwiałym suknem.
I osiem ceremonialnych sztyletów w tradycyjnym stylu. - Dziennik z wykopalisk: Ach, Tor'Baalos... lub jak niektórzy mówią – Baal. Jakże wspaniale jest odkryć, że twój kult istnieje od tak wielu wieków! Odkrycie tych artefaktów to wielka sprawa. Przechowamy je bezpiecznie w naszej świątyni i będziemy kontynuować badania.
- Dziennik z wykopalisk: Katalog artefaktów odkrytych na wykopalisku w Kedżystanie:
Trzy posągi Tor'Baalosa w różnych pozach.
Siedem tabliczek, na których wyryto stare inkantacje przyzwania. - Dziennik z wykopalisk: Jedna płaskorzeźba na rozpadającym się, zawalonym murze.
Trzy ołtarze pokryte zbutwiałym suknem.
I osiem ceremonialnych sztyletów w tradycyjnym stylu. - Dziennik z wykopalisk: Ach, Tor'Baalos... lub jak niektórzy mówią – Baal. Jakże wspaniale jest odkryć, że twój kult istnieje od tak wielu wieków! Odkrycie tych artefaktów to wielka sprawa. Przechowamy je bezpiecznie w naszej świątyni i będziemy kontynuować badania.
|
Ukryty list | - Notatka podróżnika: Czy to ja, czy wszyscy ludzie tutaj mają coś dziwnego w oczach? Wiem, że mieliśmy zostać jeszcze kilka dni, ale... coś mi tu bardzo nie pasuje. Nie podoba mi się sposób, w jaki na mnie patrzą.
- Notatka podróżnika: Spotkamy się przy drodze na północ z miasta do Menestadu.
- Notatka podróżnika: Czy to ja, czy wszyscy ludzie tutaj mają coś dziwnego w oczach? Wiem, że mieliśmy zostać jeszcze kilka dni, ale... coś mi tu bardzo nie pasuje. Nie podoba mi się sposób, w jaki na mnie patrzą.
- Notatka podróżnika: Spotkamy się przy drodze na północ z miasta do Menestadu.
|
Zaginiony dziennik | - (Mężczyzna) Dziennik łowcy
- Dziennik łowcy: Wytropiłam szaleńców w Yngovani i zaczęłam ich obserwować. Choć wygląda na to, że kultyści nauczyli się żyć pomiędzy wężoludźmi, nie wydają się w najmniejszym stopniu współpracować. To raczej wzajemna pasożytnicza relacja.
- Dziennik łowcy: Jeśli kultyści jakoś rozkazują wężoludziom, to tego nie widać. Może w jakiś sposób ich doglądają? Wejdę do legowiska, żeby przyjrzeć się bliżej.
Elodina z Zawodzia - Dziennik łowcy: Wytropiłam szaleńców w Yngovani i zaczęłam ich obserwować. Choć wygląda na to, że kultyści nauczyli się żyć pomiędzy wężoludźmi, nie wydają się w najmniejszym stopniu współpracować. To raczej wzajemna pasożytnicza relacja.
- Dziennik łowcy: Jeśli kultyści jakoś rozkazują wężoludziom, to tego nie widać. Może w jakiś sposób ich doglądają? Wejdę do legowiska, żeby przyjrzeć się bliżej.
Elodina z Zawodzia
|
Podanie | - (Mężczyzna) Podanie
- Podanie: Kapitanie Batai. Minęły cztery dni odkąd Guulran wezwał Onyksową Straż na pomoc, a wciąż tkwimy na posterunku. My, niżej podpisani oficerowie, domagamy się natychmiastowego wymarszu do stolicy.
- Podanie: Nie pozwólmy, by ktokolwiek twierdził, że Onyksowa Straż nie miała odwagi walczyć o Stepy.
- Podanie: Kapitanie Batai. Minęły cztery dni odkąd Guulran wezwał Onyksową Straż na pomoc, a wciąż tkwimy na posterunku. My, niżej podpisani oficerowie, domagamy się natychmiastowego wymarszu do stolicy.
- Podanie: Nie pozwólmy, by ktokolwiek twierdził, że Onyksowa Straż nie miała odwagi walczyć o Stepy.
|
Zbutwiała księga | - Akolita kanibali: Miejscowi wtargnęli do świątyni naszego bóstwa.
- Akolita kanibali: Wrzeszczą, opierają się i z nami walczą.
- Akolita kanibali: Ale nasze bóstwo mieszkało w tej świątyni zanim przodkowie ich przodków przyszli na ten świat.
- Akolita kanibali: Przybysze zostaną złożeni w ofierze. Tak być już musi.
- Akolita kanibali: Miejscowi wtargnęli do świątyni naszego bóstwa.
- Akolita kanibali: Wrzeszczą, opierają się i z nami walczą.
- Akolita kanibali: Ale nasze bóstwo mieszkało w tej świątyni zanim przodkowie ich przodków przyszli na ten świat.
- Akolita kanibali: Przybysze zostaną złożeni w ofierze. Tak być już musi.
|
Uszkodzony dziennik | - Bezimienna ofiara: Zapach unosił się przez wiele dni... Z początku mnie niepokoił.
- Bezimienna ofiara: Smród gnijących zwłok.. i bzyczenie padlinożernych much... nie ustawały.
- Bezimienna ofiara: Ale jest w tym jakaś słodycz, a oprócz brzęczenia much słyszę śpiew czegoś starszego.
- Bezimienna ofiara: Bóstwo, pragnie mięsa, które je nasyci.
- Bezimienna ofiara: Zapach unosił się przez wiele dni... Z początku mnie niepokoił.
- Bezimienna ofiara: Smród gnijących zwłok.. i bzyczenie padlinożernych much... nie ustawały.
- Bezimienna ofiara: Ale jest w tym jakaś słodycz, a oprócz brzęczenia much słyszę śpiew czegoś starszego.
- Bezimienna ofiara: Bóstwo, pragnie mięsa, które je nasyci.
|
Anonimowy list | - (Mężczyzna) Anonimowy list
- Anonimowy list: Czcigodni krzyżowcy Zakarum! Nasz sąsiad Eriman to czarownik, którego szukacie. Tym aktem dobrej woli błagamy o wasze miłosierdzie. Niech zgasną stosy.
- Anonimowy list: Czcigodni krzyżowcy Zakarum! Nasz sąsiad Eriman to czarownik, którego szukacie. Tym aktem dobrej woli błagamy o wasze miłosierdzie. Niech zgasną stosy.
|
Dziennik Vani | - Vani: Dopełniliśmy naszego dzieła w starych ruinach. Sięgnęliśmy po moc do samego Piekła, tak jak pokazała nam Matka.
- Vani: Złożymy ofiary w podzięce. Tej nocy i każdej kolejnej będziemy oddawać jej cześć.
- Vani: Dopełniliśmy naszego dzieła w starych ruinach. Sięgnęliśmy po moc do samego Piekła, tak jak pokazała nam Matka.
- Vani: Złożymy ofiary w podzięce. Tej nocy i każdej kolejnej będziemy oddawać jej cześć.
|
Uwagi na temat okazu | - Samotnik z gór: Krótkie kły. Młodzik. Niedawno przemieniony. Łatwa zdobycz.
- Samotnik z gór: Dalej na południe niż pozostali. Rozprzestrzeniają się.
- Samotnik z gór: Krótkie kły. Młodzik. Niedawno przemieniony. Łatwa zdobycz.
- Samotnik z gór: Dalej na południe niż pozostali. Rozprzestrzeniają się.
|
Krwawe Potępienie | - Biskupka Nilkar: Niech Światłość odrzuci was na wieki!
- Biskupka Nilkar: Jak wściekłe kundle, zwrócicie się przeciwko swym panom i wszystkim wokół!
- Biskupka Nilkar: Oby zasłużony głód dręczył was przez całą wieczność...
- Biskupka Nilkar: Niech ciemność wysączy się z waszych serc na was samych jak krew z otwartej rany, aż zostanie z was jedynie to, czym najbardziej się brzydzicie!
- Biskupka Nilkar: Niech Światłość odrzuci was na wieki!
- Biskupka Nilkar: Jak wściekłe kundle, zwrócicie się przeciwko swym panom i wszystkim wokół!
- Biskupka Nilkar: Oby zasłużony głód dręczył was przez całą wieczność...
- Biskupka Nilkar: Niech ciemność wysączy się z waszych serc na was samych jak krew z otwartej rany, aż zostanie z was jedynie to, czym najbardziej się brzydzicie!
|
Zamarznięty dziennik | - Lagmir: Zawsze wiedzieliśmy, że coś jest pod lodem, ale sądziliśmy, że zdołamy odpędzić to, co czai się w tunelach. Wczoraj znalazłem moją córkę, Kalę, całą we łzach. Powiedziała, że widziała potwory w jaskini i błagała, żebyśmy stąd odeszli. Powiedziałem jej, że nic nie wygna nas z domu...
- Lagmir: Później poszedłem na polowanie. Wracając, musiałem przebijać się przez ostry wicher i gęstą śnieżycę, żeby dotrzeć do wioski. Najpierw znalazłem strażników... zmienionych w lodowe posągi. Potwory, przed którymi ostrzegała mnie córka, opanowały miasto.
- Lagmir: Przekradłem się obok nich, żeby znaleźć Calę... ale było za późno. Moja córka zamarzła, tak jak inni. W wiosce nie było ani jednej żywej duszy... (szloch) Dlaczego jej nie posłuchałem?
- Lagmir: Zawsze wiedzieliśmy, że coś jest pod lodem, ale sądziliśmy, że zdołamy odpędzić to, co czai się w tunelach. Wczoraj znalazłem moją córkę, Kalę, całą we łzach. Powiedziała, że widziała potwory w jaskini i błagała, żebyśmy stąd odeszli. Powiedziałem jej, że nic nie wygna nas z domu...
- Lagmir: Później poszedłem na polowanie. Wracając, musiałem przebijać się przez ostry wicher i gęstą śnieżycę, żeby dotrzeć do wioski. Najpierw znalazłem strażników... zmienionych w lodowe posągi. Potwory, przed którymi ostrzegała mnie córka, opanowały miasto.
- Lagmir: Przekradłem się obok nich, żeby znaleźć Calę... ale było za późno. Moja córka zamarzła, tak jak inni. W wiosce nie było ani jednej żywej duszy... (szloch) Dlaczego jej nie posłuchałem?
|
Raport Vigo | - Rycerz Vigo: Wielebna Matko, otrzymałem wieści o tym, że w pobliżu kopalni w Jeleśnie widziano rzekomo... rogatą kobietę. To może być demonica.
- Rycerz Vigo: Wykonaliśmy rutynowe czynności, ale na razie niczego nie znaleźliśmy.
- Rycerz Vigo: Wysłałem w głąb kopalni kapłana pod zbrojną eskortą rycerzy. Prześlę wieści, gdy tylko się czegoś dowiem.
- Rycerz Vigo: Wielebna Matko, otrzymałem wieści o tym, że w pobliżu kopalni w Jeleśnie widziano rzekomo... rogatą kobietę. To może być demonica.
- Rycerz Vigo: Wykonaliśmy rutynowe czynności, ale na razie niczego nie znaleźliśmy.
- Rycerz Vigo: Wysłałem w głąb kopalni kapłana pod zbrojną eskortą rycerzy. Prześlę wieści, gdy tylko się czegoś dowiem.
|
Dziennik rycerza Vigo | - Vigo: Dzień 7: Przewaliłem dziś miesięczny żołd. Nie do wiary.
- Vigo: Dzień 10: Do kopalni przybyła kobieta. Dała mi talizman przyciągający bogactwo. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że działa!
- Vigo: Dzień 11: Zjawiła się też jej córka. Nieustępliwa. Opowiadała coś o jakiejś demonicy. Już to zgłosiłem, ale nie chce odpuścić.
- Vigo: Stanę dziś na warcie w kopalni. Jeśli tego nie zrobię, dziewucha gotowa się włamać.
- Vigo: Dzień 11: Zjawiła się też jej córka. Nieustępliwa. Opowiadała coś o jakiejś demonicy. Już to zgłosiłem, ale nie chce odpuścić.
- Vigo: Stanę dziś na warcie w kopalni. Jeśli tego nie zrobię, dziewucha gotowa się włamać.
- Vigo: Dzień 10: Do kopalni przybyła kobieta. Dała mi talizman przyciągający bogactwo. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że działa!
- Vigo: Dzień 7: Przewaliłem dziś miesięczny żołd. Nie do wiary.
|
Pokrwawiony pergamin | - Lord Avitus: Zabijałem za wiarę. Paliłem… torturowałem. A kiedy straciłem życie w tym zapomnianym miejscu, nie dostąpiłem łaski Światłości.
- Lord Avitus: Ich droga do zbawienia zaprowadziła mnie w ciemność. Teraz, to krew nadaje mi cel. Będę spijał siłę witalną tego świata… Bez końca.
- Lord Avitus: Zabijałem za wiarę. Paliłem… torturowałem. A kiedy straciłem życie w tym zapomnianym miejscu, nie dostąpiłem łaski Światłości.
- Lord Avitus: Ich droga do zbawienia zaprowadziła mnie w ciemność. Teraz, to krew nadaje mi cel. Będę spijał siłę witalną tego świata… Bez końca.
|
Dziwny dziennik | - (Mężczyzna) Wyimek z nauk Tal Rashy
- Tal Rasha: Najwyższych Złych można pokonać, lecz nie sposób ich zgładzić. Nawet ze swego piekielnego domu potrafią wpływać na nasz świat i pojawiać się w nim niezauważeni. Osłabieni przybierają postać osobliwych zwierząt: jednookiej sowy, nietoperza bez skrzydeł czy zranionego wilka…
- Tal Rasha: Najwyższych Złych można pokonać, lecz nie sposób ich zgładzić. Nawet ze swego piekielnego domu potrafią wpływać na nasz świat i pojawiać się w nim niezauważeni. Osłabieni przybierają postać osobliwych zwierząt: jednookiej sowy, nietoperza bez skrzydeł czy zranionego wilka…
|
Dziennik mieszkańca | - (Mężczyzna) Upuszczony dziennik
- Mieszkaniec Guulranu: Nocą słyszę kanibali. Jak wyją na ulicach. Zabijają. Ucztują.
- Mieszkaniec Guulranu: Słyszałam plotki, że niektórych ludzi zamykają w celach. To na pewno kłamstwo.
- Mieszkaniec Guulranu: Czemu te potwory miałyby trzymać kogokolwiek przy życiu?
- Mieszkaniec Guulranu: Nocą słyszę kanibali. Jak wyją na ulicach. Zabijają. Ucztują.
- Mieszkaniec Guulranu: Słyszałam plotki, że niektórych ludzi zamykają w celach. To na pewno kłamstwo.
- Mieszkaniec Guulranu: Czemu te potwory miałyby trzymać kogokolwiek przy życiu?
|
Kronika mojej wyprawy: część I | - Kurator Symon: Do naszego małego miasteczka przybył pewien człowiek. Przechodzi tędy wielu podróżnych, lecz... ten przybysz był inny. Otaczała go… aura tajemniczości.
- Kurator Symon: Ojciec Dymuz ostrzegał nas przed nim, lecz... szermierz zapytał, czy nie chciałbym wyruszyć z nim w drogę. „Są na świecie miejsca przepełnione wiedzą” – powiada. Zamierzam je odnaleźć.
- Kurator Symon: Rozbijemy obóz w Niszczejącym Gospodarstwie na wschód stąd.
- Kurator Symon: Do naszego małego miasteczka przybył pewien człowiek. Przechodzi tędy wielu podróżnych, lecz... ten przybysz był inny. Otaczała go… aura tajemniczości.
- Kurator Symon: Ojciec Dymuz ostrzegał nas przed nim, lecz... szermierz zapytał, czy nie chciałbym wyruszyć z nim w drogę. „Są na świecie miejsca przepełnione wiedzą” – powiada. Zamierzam je odnaleźć.
- Kurator Symon: Rozbijemy obóz w Niszczejącym Gospodarstwie na wschód stąd.
|
Kronika mojej wyprawy: część II | - Kurator Symon: Mój towarzysz może się wydawać srogi i nieprzychylny, lecz pozory mylą. Pod maską nieokrzesanego wojownika skrywa się uczony – równie żądny wiedzy, co ja...
- Kurator Symon: Wie o rzeczach, o których nigdy mi się nawet nie śniło... i jest niezwykle hojny. Niektórzy uczeni zazdrośnie strzegą z trudem zdobytej wiedzy. On taki nie jest.
- Kurator Symon: Poprosiłem, abyśmy przeszli obok posągu czcigodnego Tybalta. Choć widzę, że skrzywił się na samą myśl o nadkładaniu drogi... wyraził zgodę.
- Kurator Symon: Mój towarzysz może się wydawać srogi i nieprzychylny, lecz pozory mylą. Pod maską nieokrzesanego wojownika skrywa się uczony – równie żądny wiedzy, co ja...
- Kurator Symon: Poprosiłem, abyśmy przeszli obok posągu czcigodnego Tybalta. Choć widzę, że skrzywił się na samą myśl o nadkładaniu drogi... wyraził zgodę.
- Kurator Symon: Wie o rzeczach, o których nigdy mi się nawet nie śniło... i jest niezwykle hojny. Niektórzy uczeni zazdrośnie strzegą z trudem zdobytej wiedzy. On taki nie jest.
|
Kronika mojej wyprawy: część III | - Kurator Symon: Gdy obudziłem się tego ranka, okazało się, że Sev nas opuściła. Dręczyły ją te same sny, które zamęczają nas wszystkich. Chyba miała już dość.
- Kurator Symon: Nie przepadam za pozostałymi towarzyszami podróży. Obawiam się, że z wzajemnością.
- Kurator Symon: Eliasz twierdzi, że są nam potrzebni. Wiedza, której szukamy, jest pilnie strzeżona. Sami się tam nie przebijemy. Zatem w imię wiedzy muszę ich ścierpieć.
- Kurator Symon: Gdy obudziłem się tego ranka, okazało się, że Sev nas opuściła. Dręczyły ją te same sny, które zamęczają nas wszystkich. Chyba miała już dość.
- Kurator Symon: Nie przepadam za pozostałymi towarzyszami podróży. Obawiam się, że z wzajemnością.
- Kurator Symon: Eliasz twierdzi, że są nam potrzebni. Wiedza, której szukamy, jest pilnie strzeżona. Sami się tam nie przebijemy. Zatem w imię wiedzy muszę ich ścierpieć.
|
Zapiski kultysty | - Wężowy kultysta: Co kilka lat gościmy przyjezdnych, którzy chcą dołączyć do naszej osady. I co kilka lat muszę głosić prawa bagna.
- Wężowy kultysta: Na wszystko na bagnie trzeba zapracować. Nic... nie jest za darmo. Nic... się nie dostaje w prezencie. A naszemu bogu płacimy najwyższą dziesięcinę.
- Wężowy kultysta: Co kilka lat gościmy przyjezdnych, którzy chcą dołączyć do naszej osady. I co kilka lat muszę głosić prawa bagna.
- Wężowy kultysta: Na wszystko na bagnie trzeba zapracować. Nic... nie jest za darmo. Nic... się nie dostaje w prezencie. A naszemu bogu płacimy najwyższą dziesięcinę.
|
Zapiski kultysty | - Wężowy kultysta: Z woli naszego boga ta wioska od dawna pozostaje bezpieczna.
- Wężowy kultysta: Nie widzimy jej, choć jej dzieci mnożą się na bagnach, okrążają nas, żywią się nami, kiedy im pasuje.
- Wężowy kultysta: To z woli naszej bogini nasza wioska od dawna pozostaje bezpieczna.
- Wężowy kultysta: Nie widzimy jej, choć jej dzieci mnożą się na bagnach, okrążają nas, żywią się nami, kiedy im pasuje.
|
Zapiski Eliasza, część 1 | - Eliasz: Ponownie przybyłem do świątyni Rathmy. Mam nadzieję znaleźć rozwiązanie problemu, z którym Lorat nie chce się zmierzyć.
- Eliasz: Świątynia jednak była pusta, a Rathma najpewniej nie żyje. Bez wątpienia padł ofiarą idiotycznych ambicji swego ojca.
- Eliasz: Ponownie przybyłem do świątyni Rathmy. Mam nadzieję znaleźć rozwiązanie problemu, z którym Lorat nie chce się zmierzyć.
- Eliasz: Świątynia jednak była pusta, a Rathma najpewniej nie żyje. Bez wątpienia padł ofiarą idiotycznych ambicji swego ojca.
|
Zapiski Eliasza, część 2 | - Eliasz: W tych komnatach pozostawił całą historię Sanktuarium, od jego osobliwych początków, poprzez wszystkie dziejowe zawirowania. Pełnia zniszczenia i każde utracone życie – wszystko to jest tutaj.
- Eliasz: Tragiczne spotkanie Lilit i Inariusa, zrodzenie ich dzieci oraz nadejście Niebios i Piekła.
- Eliasz: W tych komnatach pozostawił całą historię Sanktuarium, od jego osobliwych początków, poprzez wszystkie dziejowe zawirowania. Pełnia zniszczenia i każde utracone życie – wszystko to jest tutaj.
- Eliasz: Tragiczne spotkanie Lilit i Inariusa, zrodzenie ich dzieci oraz nadejście Niebios i Piekła.
|
Zapiski Eliasza, część 3 | - Eliasz: Ciągle zapominam, że zarówno Rathma, jak i Sanktuarium, mają dwoje rodziców. Lilit oraz Inariusa.
- Eliasz: Ludzkość zawsze go obrzydzała, więc gdy Lilit wzięła naszą stronę, wypędził ją w Otchłań.
- Eliasz: Ale... można przywołać ją z powrotem... do domu.
- Eliasz: Ciągle zapominam, że zarówno Rathma, jak i Sanktuarium, mają dwoje rodziców. Lilit oraz Inariusa.
- Eliasz: Ludzkość zawsze go obrzydzała, więc gdy Lilit wzięła naszą stronę, wypędził ją w Otchłań.
- Eliasz: Ale... można przywołać ją z powrotem... do domu.
|
Zapiski Eliasza, część 4 | - Eliasz: Rathma nie miał pojęcia w jaki sposób można uwolnić Lilit z więzienia. Wiedza ta jest w posiadaniu Drzewa Szeptów.
- Eliasz: Żąda jednak za nią zapłaty: mojej głowy w godzinę śmierci. Lecz kto wie, kiedy ona nastąpi? Najpewniej za szybko. Ale nie dam się zakuć w kajdany. Nikt mnie nie powstrzyma.
- Eliasz: Rathma nie miał pojęcia w jaki sposób można uwolnić Lilit z więzienia. Wiedza ta jest w posiadaniu Drzewa Szeptów.
- Eliasz: Żąda jednak za nią zapłaty: mojej głowy w godzinę śmierci. Lecz kto wie, kiedy ona nastąpi? Najpewniej za szybko. Ale nie dam się zakuć w kajdany. Nikt mnie nie powstrzyma.
|
Dziennik Timue | - Dziennik Timue: Taisa odwiedziła mnie dzisiaj, więc zapytałam, dlaczego tak długo jej nie było. Tak długo… Pokłóciłyśmy się przed laty i nie wracała...
- Dziennik Timue: Powiedziała, że była tu dwa tygodnie temu. Nie przypominam sobie.
- Dziennik Timue: Pamiętam ludzi z bagien. Tańczyli ze mną. Taisa mówi, że nie. Mówi, że muszę to wszystko spisać.
- Dziennik Timue: Muszę pamiętać. Nawet jeśli to rzeczy złe, fałszywe... Jest Taisa. Muszę pamiętać...
- Dziennik Timue: Taisa odwiedziła mnie dzisiaj, więc zapytałam, dlaczego tak długo jej nie było. Tak długo… Pokłóciłyśmy się przed laty i nie wracała...
- Dziennik Timue: Powiedziała, że była tu dwa tygodnie temu. Nie przypominam sobie.
- Dziennik Timue: Pamiętam ludzi z bagien. Tańczyli ze mną. Taisa mówi, że nie. Mówi, że muszę to wszystko spisać.
- Dziennik Timue: Muszę pamiętać. Nawet jeśli to rzeczy złe, fałszywe... Jest Taisa. Muszę pamiętać...
|
Dziennik mieszkańca | - Dziennik mieszkańca: Tych bandytów czeka smutny koniec.
- Dziennik mieszkańca: Żyliśmy spokojnie na tych bagnach, odkąd ktokolwiek sięga pamięcią.
- Dziennik mieszkańca: Lecz teraz... przemoc wtargnęła do ich serca... i chce okraść naszego boga.
- Dziennik mieszkańca: Nie wierzą nam, gdy mówimy, że bagno zawsze – ZAWSZE – odciska piętno.
- Dziennik mieszkańca: Tych bandytów czeka smutny koniec.
- Dziennik mieszkańca: Żyliśmy spokojnie na tych bagnach, odkąd ktokolwiek sięga pamięcią.
- Dziennik mieszkańca: Lecz teraz... przemoc wtargnęła do ich serca... i chce okraść naszego boga.
- Dziennik mieszkańca: Nie wierzą nam, gdy mówimy, że bagno zawsze – ZAWSZE – odciska piętno.
|
Podniszczona broszura | - Podniszczona broszura: Ludy Kedżystanu! Wierne dzieci Akarata! Zbyt długo nikczemna kapłanka Hadar i jej diabły paliły nasze uprawy! Równały z ziemią nasze domy! Krzyżowały naszych bliskich!
- Podniszczona broszura: Nie służą Akaratowi, ale samemu Władcy Nienawiści! DOŚĆ! O pierwszym świcie Nowego Księżyca dołączcie do nas u bram twierdzy! Razem przegnamy to zło i znów będziemy żyć w Światłości!
- Podniszczona broszura: Ludy Kedżystanu! Wierne dzieci Akarata! Zbyt długo nikczemna kapłanka Hadar i jej diabły paliły nasze uprawy! Równały z ziemią nasze domy! Krzyżowały naszych bliskich!
- Podniszczona broszura: Nie służą Akaratowi, ale samemu Władcy Nienawiści! DOŚĆ! O pierwszym świcie Nowego Księżyca dołączcie do nas u bram twierdzy! Razem przegnamy to zło i znów będziemy żyć w Światłości!
|
Prośba Erimana | - (Mężczyzna) Prośba Erimana
- Prośba Erimana: Sąsiedzi, błagam was, musicie zaprzestać palenia na stosach. Zakarum nie pozbywa się heretyków – niszczy ludzi, którzy kochali i chronili was od pokoleń.
- Prośba Erimana: To my, wiedźmy z bagien, trzymamy tu mrok w ryzach. Spalenie nas nie sprowadzi Światłości na Hawezar.
- Prośba Erimana: Sąsiedzi, błagam was, musicie zaprzestać palenia na stosach. Zakarum nie pozbywa się heretyków – niszczy ludzi, którzy kochali i chronili was od pokoleń.
- Prośba Erimana: To my, wiedźmy z bagien, trzymamy tu mrok w ryzach. Spalenie nas nie sprowadzi Światłości na Hawezar.
|
Narodziny Piekła | - Opat Orbieju: Zaprawdę powiadam wam, Wielka Bestia zwana Tathametem została pokonana, a jej poczerniałe cielsko zapadło się w otchłań. Tam gniła i rozkładała się, a z jej siedmiu głów zrodziło się siedmioro Wielkich Złych: Mroczna Trójca i czwórka Pomniejszych Złych. To wrogowie wszelkiego stworzenia.
- (Mężczyzna) Narodziny Piekła
- Opat Orbieju: Zaprawdę powiadam wam, Wielka Bestia zwana Tathametem została pokonana, a jej poczerniałe cielsko zapadło się w otchłań. Tam gniła i rozkładała się, a z jej siedmiu głów zrodziło się siedmioro Wielkich Złych: Mroczna Trójca i czwórka Pomniejszych Złych. To wrogowie wszelkiego stworzenia.
|
Monastyr Orbiej, część 1 | - (Mężczyzna) Monastyr Orbiej, część 1
- Opat Orbieju: Archiwa Orbiej, stworzone podczas Czasu Smuty, służyły niegdyś do skodyfikowania herezji na potrzeby Inkwizycji. Od tego czasu Archiwa zostały rozszerzone o badania nad wszelkim złem i są dostępne tylko dla najbardziej pobożnych uczonych.
- Opat Orbieju: Archiwa Orbiej, stworzone podczas Czasu Smuty, służyły niegdyś do skodyfikowania herezji na potrzeby Inkwizycji. Od tego czasu Archiwa zostały rozszerzone o badania nad wszelkim złem i są dostępne tylko dla najbardziej pobożnych uczonych.
|
Monastyr Orbiej, część 2 | - (Mężczyzna) Monastyr Orbiej, część 1
- Opat Orbieju: Krytycy słusznie obawiają się niebezpieczeństw związanych z naszą nauką, ale nieznajomość zła niewiele przed nim chroni. Nasze spostrzeżenia okazały się bezcenne dla paladynów, horadrimów, a nawet aniołów walczących przeciwko ciemności.
- Opat Orbieju: Krytycy słusznie obawiają się niebezpieczeństw związanych z naszą nauką, ale nieznajomość zła niewiele przed nim chroni. Nasze spostrzeżenia okazały się bezcenne dla paladynów, horadrimów, a nawet aniołów walczących przeciwko ciemności.
|
Napisany odręcznie pamiętnik | - Mnich: More trouble today. The Abbot caught me trying to get into the inner cloister. I just wanted to clean! He started yelling at me! Asked what I was doing with the forbidden texts and if I had any idea the knowledge I was messing with.
- Mnich: I don't think the books are even that interesting! It's a bunch of nonsense about summoning and greater evils. Now a book about the Snake Gods of Hawezar, THAT would be interesting.
|
Zapiski strażnika z Qara Yisu | - (Mężczyzna) Dziennik wartownika
- Dziennik wartownika: W tym tygodniu kanibale zabrali dwunastu kolejnych, ale Starszy Davan w końcu zszedł do kopalni. Uwolni Starożytnego Ducha i przejmie jego moc. Nikt nie będzie więcej groził Qara Yisu.
- Dziennik wartownika: W tym tygodniu kanibale zabrali dwunastu kolejnych, ale Starszy Davan w końcu zszedł do kopalni. Uwolni Starożytnego Ducha i przejmie jego moc. Nikt nie będzie więcej groził Qara Yisu.
|
Zlecenie z Katedry | - (Mężczyzna) Ogłoszenie o nagrodzie
- Ogłoszenie o nagrodzie: Uwaga, szlachetni myśliwi ze Scosglen!
Na mocy boskiej woli naszego Ojca, Katedra Światłości oferuje ZŁOTO w zamian za skóry niedźwiedzi, wilków, kolcozwierzów, a takoż wargów. Niebezpieczne drapieżniki owe wytrzebione zostać muszą w celu zapewnienia bezpieczeństwa naszych rodzin oraz pomyślności Scosglen. - Ogłoszenie o nagrodzie: Swoje zdobycze zgłaszajcie Kwatermistrzowi Kerigaru.
- Ogłoszenie o nagrodzie: Uwaga, szlachetni myśliwi ze Scosglen!
Na mocy boskiej woli naszego Ojca, Katedra Światłości oferuje ZŁOTO w zamian za skóry niedźwiedzi, wilków, kolcozwierzów, a takoż wargów. Niebezpieczne drapieżniki owe wytrzebione zostać muszą w celu zapewnienia bezpieczeństwa naszych rodzin oraz pomyślności Scosglen. - Ogłoszenie o nagrodzie: Swoje zdobycze zgłaszajcie Kwatermistrzowi Kerigaru.
|
Spalona stronica | - (Mężczyzna) Spalona stronica
- Spalona stronica: Korzenie Wielkiego Dębu rozstąpiły się, a spomiędzy nich wyłonił się zbudzony ze snu Wasilij. Stanął boso przed swymi druidami, a jego głos był czysty jak zimowy wiatr…
- Spalona stronica: „Anioł i diabeł cię zrodzili, jak i całą naturę. W pojedynkę możesz urosnąć w siłę. Lecz połącz się z naturą, a wówczas ni anioł, ni diabeł nie będą tobą rządzić”.
- Spalona stronica: Korzenie Wielkiego Dębu rozstąpiły się, a spomiędzy nich wyłonił się zbudzony ze snu Wasilij. Stanął boso przed swymi druidami, a jego głos był czysty jak zimowy wiatr…
- Spalona stronica: „Anioł i diabeł cię zrodzili, jak i całą naturę. W pojedynkę możesz urosnąć w siłę. Lecz połącz się z naturą, a wówczas ni anioł, ni diabeł nie będą tobą rządzić”.
|
Podania | - Szablon: postać: This is a placeholder Lore entry. Make sure to use the correct Speaker record on the lines and enter the character name in the Conversation data.
- Szablon: postać: This is a second line of Lore. Keep these conversations within 1-2 lines.
|
Ostatnia kronika lorda paladyna Kartasa | - (Mężczyzna) Historia lorda paladyna
- Postrzępiona notatka: The last fortnight passed with alarming swiftness. The tomb resists every effort to sanctify it. So we stay.
- Postrzępiona notatka: A hateful frenzy has taken the garrison. Last night, I heard a ghastly commotion, the shouting of a furious mob. Today, I woke to find the Watch Commander hanged. But why, I cannot unravel. Nobody remembers committing the deed.
- Postrzępiona notatka: I thought Mephisto slain. But whatever of him remains in Sankekur’s body has trapped us. I lose hope of ever leaving.
|
Dziennik giermki paladyna, część 1 | - (Mężczyzna) Kroniki lorda paladyna Kartasa
- Giermka lorda paladyna Kartasa: Nasze dusze prą naprzód, szukając schronienia przed złem. Lecz jego bezlitosne łowy nie ustają ani na chwilę.
- Giermka lorda paladyna Kartasa: W końcu spoczęliśmy tutaj – przeklęci, wyzuci z życia i nadziei. Wznieśliśmy sanktuarium tam, gdzie dotąd nie było żadnego.
- Giermka lorda paladyna Kartasa: Nasze dusze prą naprzód, szukając schronienia przed złem. Lecz jego bezlitosne łowy nie ustają ani na chwilę.
- Giermka lorda paladyna Kartasa: W końcu spoczęliśmy tutaj – przeklęci, wyzuci z życia i nadziei. Wznieśliśmy sanktuarium tam, gdzie dotąd nie było żadnego.
|
Dziennik giermki paladyna, część 2 | - (Mężczyzna) Kroniki lorda paladyna Kartasa
- Giermka lorda paladyna Kartasa: W tym po stokroć przeklętym miejscu szukaliśmy schronienia. Lecz, jak powiadają mędrcy, zło nie ustępuje. Widzimy i słyszymy, że tak jest.
- Giermka lorda paladyna Kartasa: Tutaj szukaliśmy schronienia, o Światłości, i go nie znaleźliśmy, ale i tak zwracamy się ku tobie.
- Giermka lorda paladyna Kartasa: Proszę... błagam...
- Giermka lorda paladyna Kartasa: W tym po stokroć przeklętym miejscu szukaliśmy schronienia. Lecz, jak powiadają mędrcy, zło nie ustępuje. Widzimy i słyszymy, że tak jest.
- Giermka lorda paladyna Kartasa: Tutaj szukaliśmy schronienia, o Światłości, i go nie znaleźliśmy, ale i tak zwracamy się ku tobie.
- Giermka lorda paladyna Kartasa: Proszę... błagam...
|
| |
Fragment „Kronik nowych horadrimów” | - Lorat: Odrodzenie zakonu horadrimów spoczywa w rękach naszej nielicznej grupy.
- Lorat: Wybacz, że pozwalam sobie w liście na poufałość, jednak ostre słowa najlepiej opisują trudne czasy.
- Lorat: Możliwe zresztą, że dobiegają one końca. Nasz przywódca, archanioł Tyrael, zaprowadził nas do tej krypty, a potem wyruszył na własną misję. Powierzył mi zwierzchnictwo nad tym miejscem.
- Lorat: Wybacz, że pozwalam sobie w liście na poufałość, jednak ostre słowa najlepiej opisują trudne czasy.
- Lorat: Możliwe zresztą, że dobiegają one końca. Nasz przywódca, archanioł Tyrael, zaprowadził nas do tej krypty, a potem wyruszył na własną misję. Powierzył mi zwierzchnictwo nad tym miejscem.
- Lorat: Odrodzenie zakonu horadrimów spoczywa w rękach naszej nielicznej grupy.
|
Fragment „Kronik nowych horadrimów” | - Lorat: Kwestionuje mój ogląd sytuacji, jak mało kto. W tym krótkim czasie spędzonym razem udało nam się dokonać konkretnych odkryć. Podejrzewam, że będzie ich więcej.
- Lorat: Mag Donan okazał się niezwykle cennym nabytkiem dla zakonu. Dysponuje niesamowitą wiedzą. Każdy powierzony mu temat, nawet najbłahszy, nabiera głębi.
- Lorat: Mag Donan okazał się niezwykle cennym nabytkiem dla zakonu. Dysponuje niesamowitą wiedzą. Każdy powierzony mu temat, nawet najbłahszy, nabiera głębi.
- Lorat: Kwestionuje mój ogląd sytuacji, jak mało kto. W tym krótkim czasie spędzonym razem udało nam się dokonać konkretnych odkryć. Podejrzewam, że będzie ich więcej.
|
Fragment „Kronik nowych horadrimów” | - Lorat: Atmosfera dawnego zakonu odżywa dzięki naszej trójce. Lecz to w Eliaszu pokładam największe nadzieje.
- Lorat: Najmłodszym członkiem zakonu jest Eliasz. To mag o wielkim talencie i potencjale. Mam nadzieję, że po nim pojawią się kolejni. Ciągle zgłębiam tajniki nauczania, jednak już teraz dostrzegam u Eliasza skłonność ku samodoskonaleniu.
- Lorat: Najmłodszym członkiem zakonu jest Eliasz. To mag o wielkim talencie i potencjale. Mam nadzieję, że po nim pojawią się kolejni. Ciągle zgłębiam tajniki nauczania, jednak już teraz dostrzegam u Eliasza skłonność ku samodoskonaleniu.
- Lorat: Atmosfera dawnego zakonu odżywa dzięki naszej trójce. Lecz to w Eliaszu pokładam największe nadzieje.
|
Ewangelia Matki | - Eliasz: W górach natknęliśmy się z Matką na wioskę. Ludzie, zziębnięci i głodni, modlili się do Światłości, która nie dawała im już ciepła.
- Eliasz: Lecz gdy stanęli przed obliczem Matki, w ich sercach zapłonął nowy ogień. Już nigdy nie będą głodni ani nie poczują zimna.
- Eliasz: W górach natknęliśmy się z Matką na wioskę. Ludzie, zziębnięci i głodni, modlili się do Światłości, która nie dawała im już ciepła.
- Eliasz: Lecz gdy stanęli przed obliczem Matki, w ich sercach zapłonął nowy ogień. Już nigdy nie będą głodni ani nie poczują zimna.
|
Ewangelia Matki | - Eliasz: Zabrała mnie na starożytne pole bitwy, gdzie tysiące ludzi zginęło z rąk aniołów i demonów. „Nigdy więcej nie będziemy tak cierpieć” – powiedziała.
- Eliasz: A w jej oczach zobaczyłem nowy świat. Raj, w którym będziemy żyć wolni od tyranii Niebios i Piekła. Niepodzielnie nasz – jeśli będziemy mieli dość sił, by tak się stało.
- Eliasz: Zabrała mnie na starożytne pole bitwy, gdzie tysiące ludzi zginęło z rąk aniołów i demonów. „Nigdy więcej nie będziemy tak cierpieć” – powiedziała.
- Eliasz: A w jej oczach zobaczyłem nowy świat. Raj, w którym będziemy żyć wolni od tyranii Niebios i Piekła. Niepodzielnie nasz – jeśli będziemy mieli dość sił, by tak się stało.
|
Ewangelia Matki | - Eliasz: Matka usiadła ze mną przy ogniu i otwarła mój umysł na tajemną wiedzę. Nauczyła mnie prawdziwych imion wszystkich demonów – słów, które umożliwiają kontrolowanie tych poczwar.
- Eliasz: Dawniej byliśmy owcami, a demony wilkami, ale to się zmieniło. Choć jesteśmy słabi, zostaniemy umocnieni. To my, wybrani, staniemy się wilkami.
- Eliasz: Matka usiadła ze mną przy ogniu i otwarła mój umysł na tajemną wiedzę. Nauczyła mnie prawdziwych imion wszystkich demonów – słów, które umożliwiają kontrolowanie tych poczwar.
- Eliasz: Dawniej byliśmy owcami, a demony wilkami, ale to się zmieniło. Choć jesteśmy słabi, zostaniemy umocnieni. To my, wybrani, staniemy się wilkami.
|
| |
Pośpiesznie zapisana notatka | - Bakira: Leirano… Zdobyłam monetę, ale ona… namieszała mi w głowie. Widziałam, jak robaki... drążą ludzkie serca. Widziałam ludzkie tajemnice... ich blizny... Tak łatwo wbić nóż tam, gdzie pokazała mi moneta… Musiałam to zakończyć. Przepraszam.
- Bakira: Leirano… Zdobyłam monetę, ale ona… namieszała mi w głowie. Widziałam, jak robaki... drążą ludzkie serca. Widziałam ludzkie tajemnice... ich blizny... Tak łatwo wbić nóż tam, gdzie pokazała mi moneta… Musiałam to zakończyć. Przepraszam.
|
Manifestacje Najwyższych Złych | - (Mężczyzna) Manifestacje Najwyższych Złych
- Lorat: Najwyższych Złych można pokonać, lecz nie sposób ich zgładzić. Nawet ze swego piekielnego domu potrafią wpływać na nasz świat i pojawiać się w nim niezauważeni.
- Lorat: Osłabieni, przybierają postać osobliwych zwierząt: jednookiej sowy, nietoperza bez skrzydeł czy zranionego wilka…
- Lorat: Najwyższych Złych można pokonać, lecz nie sposób ich zgładzić. Nawet ze swego piekielnego domu potrafią wpływać na nasz świat i pojawiać się w nim niezauważeni.
- Lorat: Osłabieni, przybierają postać osobliwych zwierząt: jednookiej sowy, nietoperza bez skrzydeł czy zranionego wilka…
|
Dekret Pradii | - Wielebna Matka Pradia: Horadrimowie wykorzystali zakazaną magię, by sprowadzić na nasz świat wielkie zło.
- Wielebna Matka Pradia: Wyplencie ich z tego świata w imię Ojca i odzyskajcie kamień dusz.
- Wielebna Matka Pradia: Horadrimowie wykorzystali zakazaną magię, by sprowadzić na nasz świat wielkie zło.
- Wielebna Matka Pradia: Wyplencie ich z tego świata w imię Ojca i odzyskajcie kamień dusz.
|
List od siostry Oktawii | - Siostra Oktawia: Drogi przyjacielu! Nie wiem, jak długo moja drżąca dłoń utrzyma pióro, więc będę się streszczać. Przypuszczam, że demon, którego – jak sądziliśmy – zgładziliśmy w kanałach, zdołał uniknąć śmierci, wykorzystując mnie jako swoją kolejną nosicielkę.
- Siostra Oktawia: Proszę cię, znajdź mnie w piwnicy Kvery. Mogę liczyć tylko na twoją pomoc. Mój los jest w twoich rękach.
- Siostra Oktawia: Droga przyjaciółko! Nie wiem, jak długo moja drżąca dłoń utrzyma pióro, więc będę się streszczać. Przypuszczam, że demon, którego – jak sądziliśmy – zgładziliśmy w kanałach, zdołał uniknąć śmierci, wykorzystując mnie jako swoją kolejną nosicielkę.
- Siostra Oktawia: Proszę cię, znajdź mnie w piwnicy Kvery. Mogę liczyć tylko na twoją pomoc. Mój los jest w twoich rękach.
|
Do grzesznika | - Pradia: Słuchaj, mroczna istoto, albowiem zapuściłaś się poza zasięg Światłości. Zmyj swe grzechy. Odetchnij mroźnym powietrzem. Droga ku odkupieniu otwiera się przed tobą... ale musisz wykazać się wiarą... by nią kroczyć.
- Pradia: Słuchaj, mroczna istoto, albowiem zapuściłaś się poza zasięg Światłości. Zmyj swe grzechy. Odetchnij mroźnym powietrzem. Droga ku odkupieniu otwiera się przed tobą... ale musisz wykazać się wiarą... by nią kroczyć.
|
Do cierpiętnika | - Pradia: Poczuj pieczenie w swych ranach. Dopuść chłód do swych kości. Przyjmij ból... albowiem agonia ciała to pierwszy znak oczyszczenia duszy. Uczyń swą wiarę silniejszą od jakiegokolwiek bólu.
- Pradia: Poczuj pieczenie w swych ranach. Dopuść chłód do swych kości. Przyjmij ból... albowiem agonia ciała to pierwszy znak oczyszczenia duszy. Uczyń swą wiarę silniejszą od jakiegokolwiek bólu.
|
Do poszukiwacza | - Pradia: Spójrz na górujące nad tobą szczyty. Poczuj swoją małość... Znajdź w sobie pokorę... Zaakceptuj swoje miejsce w wierze w Ojca, bo to on wskazał nam drogę.
- Pradia: Spójrz na górujące nad tobą szczyty. Poczuj swoją małość... Znajdź w sobie pokorę... Zaakceptuj swoje miejsce w wierze w Ojca, bo to on wskazał nam drogę.
|
Do pokutnika | - Pradia: Zbliża się koniec twojej pielgrzymki. Zajrzyj w głąb siebie. Odnajdź wiarę. Poczuj, jak wypełnia pustkę w twoim wnętrzu. Pamiętaj – bez wiary jesteś niczym. Trzymaj się Światła... i o tym nie zapomnij.
- Pradia: Zbliża się koniec twojej pielgrzymki. Zajrzyj w głąb siebie. Odnajdź wiarę. Poczuj, jak wypełnia pustkę w twoim wnętrzu. Pamiętaj – bez wiary jesteś niczym. Trzymaj się Światła... i o tym nie zapomnij.
|
Dziennik archiwisty: tom I | - Archiwista: Nowi rekruci dają dowody swej siły. Przypadła mi do serca zwłaszcza pewna rycerka – Soliana Koste. Jej oddanie wierze sprawia, że w ludzkim umyśle nie ostaje się nawet cień wątpliwości.
- Archiwista: Dobrze się z nią rozmawia o tych, których zostawiłem, gdy upomniała się o mnie Światłość. Ona też musiała porzucić swoją rodzinę, syna…
- Archiwista: Nowi rekruci dają dowody swej siły. Przypadła mi do serca zwłaszcza pewna rycerka – Soliana Koste. Jej oddanie wierze sprawia, że w ludzkim umyśle nie ostaje się nawet cień wątpliwości.
- Archiwista: Dobrze się z nią rozmawia o tych, których zostawiłem, gdy upomniała się o mnie Światłość. Ona też musiała porzucić swoją rodzinę, syna…
|
Dziennik archiwisty: tom II | - Archiwista: Otrzymaliśmy rozkazy. Kompania wyruszy niebawem na misję w imię Światłości. (wdech) Wiem, że z niej nie wrócimy – tak jak inni, których wezwano do służby.
- Archiwista: Oddaliśmy Kościołowi już wszystko. Musimy oddać jeszcze życie...?
- Archiwista: Otrzymaliśmy rozkazy. Kompania wyruszy niebawem na misję w imię Światłości. (wdech) Wiem, że z niej nie wrócimy – tak jak inni, których wezwano do służby.
- Archiwista: Oddaliśmy Kościołowi już wszystko. Musimy oddać jeszcze życie...?
|
Dziennik archiwisty: tom III | - Archiwista: Próbowałem przekonać Solianę, by ze mną uciekła. Powiedziałem, że jej syn powinien dorastać przy matce. Moglibyśmy zacząć od nowa, z dala od tego mroźnego pustkowia...
- Archiwista: Odmówiła. Powiedziała, że dezercja byłaby równa porzuceniu Światłości. Że chce walczyć o lepszy świat dla syna. Może ma rację…
- Archiwista: Próbowałem przekonać Solianę, by ze mną uciekła. Powiedziałem, że jej syn powinien dorastać przy matce. Moglibyśmy zacząć od nowa, z dala od tego mroźnego pustkowia...
- Archiwista: Odmówiła. Powiedziała, że dezercja byłaby równa porzuceniu Światłości. Że chce walczyć o lepszy świat dla syna. Może ma rację…
|
Rejestr inkwizytora, rozdział 1 | - Rejestr inkwizytora: Skrywają się pod płaszczykiem dobroci. Bratają się z wiedźmami! Udają jeno, że witają nas z otwartymi ramionami, a tak naprawdę knują zdrożne bezeceństwa.
- Rejestr inkwizytora: Skrywają się pod płaszczykiem dobroci. Bratają się z wiedźmami! Udają jeno, że witają nas z otwartymi ramionami, a tak naprawdę knują zdrożne bezeceństwa.
|
Rejestr inkwizytora, rozdział 2 | - Rejestr inkwizytora: Nie można rzucić kamieniem bez trafienia poplecznika wiedźm z Hawezaru! Nikt nie wyrzeknie się tej zacietrzewionej nienawiścią wiary, nawet za cenę bólu.
- Rejestr inkwizytora: Nie można rzucić kamieniem bez trafienia poplecznika wiedźm z Hawezaru! Nikt nie wyrzeknie się tej zacietrzewionej nienawiścią wiary, nawet za cenę bólu.
|
Rejestr inkwizytora, rozdział 3 | - Rejestr inkwizytora: Tylko ogień może oczyścić to wielkie zepsucie, wypalić ranę... Całe miasto będzie się piekło w dołach, jeśli ich podłe wiedźmy się nie ujawnią.
- Rejestr inkwizytora: Tylko ogień może oczyścić to wielkie zepsucie, wypalić ranę... Całe miasto będzie się piekło w dołach, jeśli ich podłe wiedźmy się nie ujawnią.
|
Rejestr inkwizytora, rozdział 4 | - Rejestr inkwizytora: Wrzaski jego sług przywołały wiedźmę! Ten Eriman twierdzi, że chce chronić tych ludzi, lecz to jego grzechy potępiły ich wszystkich. Atoli jego stos będzie pierwszym z wielu, jeśli chcemy uratować to nikczemne miejsce.
- Rejestr inkwizytora: Wrzaski jego sług przywołały wiedźmę! Ten Eriman twierdzi, że chce chronić tych ludzi, lecz to jego grzechy potępiły ich wszystkich. Atoli jego stos będzie pierwszym z wielu, jeśli chcemy uratować to nikczemne miejsce.
|
List Anety | - Aneta: Wybacz, że się nie pożegnałam. Głosy ciągle do mnie wołały… Musiałam odpowiedzieć.
- Aneta: Poprosiłam Gulię, aby przeniosła ciało mojej matki do Zarbinzetu. Protestowała tylko trochę.
- Aneta: Nie wiem, jak ci podziękować. Tyle razy chroniłeś mnie, dziewczynę, którą ledwo znałeś, przed niebezpieczeństwem.
- Aneta: Obiecuję nie zmarnować tej szansy, którą od ciebie dostałam. Wiem, że to niewiele, ale... Potraktuj to jako pamiątkę, dobrze? Dziękuję.
- Aneta: Wybacz, że się nie pożegnałam. Głosy ciągle do mnie wołały… Musiałam odpowiedzieć.
- Aneta: Nie wiem, jak ci podziękować. Tyle razy chroniłaś mnie, dziewczynę, którą ledwo znałaś, przed niebezpieczeństwem.
- Aneta: Obiecuję nie zmarnować tej szansy, którą od ciebie dostałam. Wiem, że to niewiele, ale... Potraktuj to jako pamiątkę, dobrze? Dziękuję.
- Aneta: Poprosiłam Gulię, aby przeniosła ciało mojej matki do Zarbinzetu. Protestowała tylko trochę.
|
Notatka Kaana | - Notatka Kaana: Zdjąłem dzwoneczki, które zrobiliśmy, zniszczyłem je. Kiraza nie jest już sobą, ale ten dźwięk... przyciąga ją z powrotem do domu. Jest już tylko skorupą, która mnie nawiedza!
- Notatka Kaana: Gdybym... był silniejszym człowiekiem, poszedłbym do mojej córki. Zbudowałbym nowe życie... dla nas dwojga.
- Notatka Kaana: Ale... ale nie mogę żyć bez Kirazy. Nie będę. Przynajmniej odesłaliśmy już Yonkę... jest bezpieczna.
- Notatka Kaana: Ale... ale nie mogę żyć bez Kirazy. Nie będę. Przynajmniej odesłaliśmy już Yonkę... jest bezpieczna.
- Notatka Kaana: Zdjąłem dzwoneczki, które zrobiliśmy, zniszczyłem je. Kiraza nie jest już sobą, ale ten dźwięk... przyciąga ją z powrotem do domu. Jest już tylko skorupą, która mnie nawiedza!
- Notatka Kaana: Gdybym... był silniejszym człowiekiem, poszedłbym do mojej córki. Zbudowałbym nowe życie... dla nas dwojga.
|
Dziennik Aldary | - Aldara: Ukrywanie się wśród tych heretyków jest koniecznością – teraz, gdy zostałam przepędzona z Wedżynhanu przez tę wścibską starszyznę. Kiedy stanę na nogi, udam się do Zarbinzetu i zacznę wszystko od nowa...
- Aldara: W przeciwieństwie do mojego lękliwego brata, nie mam skrupułów, by użyć amuletu do zdobycia złota poprzez przeciągnięcie ich objawów. Nawet jeśli będą nosić piętno na zawsze, to co mnie to obchodzi? Każdy w końcu umiera.
- Aldara: Ukrywanie się wśród tych heretyków jest koniecznością – teraz, gdy zostałam przepędzona z Wedżynhanu przez tę wścibską starszyznę. Kiedy stanę na nogi, udam się do Zarbinzetu i zacznę wszystko od nowa...
- Aldara: W przeciwieństwie do mojego lękliwego brata, nie mam skrupułów, by użyć amuletu do zdobycia złota poprzez przeciągnięcie ich objawów. Nawet jeśli będą nosić piętno na zawsze, to co mnie to obchodzi? Każdy w końcu umiera.
|
Dziennik Brechta | - Brecht: Powiedziałem Aldarze, że nie będę dłużej brać udziału w jej spisku. Użyła na mnie amuletu. Na własnym bracie. Zabiła mnie...
- Brecht: Powiedziałem Aldarze, że nie będę dłużej brać udziału w jej spisku. Użyła na mnie amuletu. Na własnym bracie. Zabiła mnie...
|
Dziennik Taisy | - Taisa: Jest tutaj, ze mną. Ciągle była... Przez cały ten czas.
- Taisa: Muszę wypić herbatę i przegnać ten mrok, zanim się w nim zatracę.
- Taisa: Zamykam oczy i znów tam jestem. Igły w mojej skórze. Piasek szczypie mnie w twarz...
- Taisa: I te szepty... Towarzyszą każdej myśli. Głośniejsze każdego dnia!
- Taisa: Zamykam oczy i znów tam jestem. Igły w mojej skórze. Piasek szczypie mnie w twarz...
- Taisa: Jest tutaj, ze mną. Ciągle była... Przez cały ten czas.
- Taisa: Muszę wypić herbatę i przegnać ten mrok, zanim się w nim zatracę.
- Taisa: I te szepty... Towarzyszą każdej myśli. Głośniejsze każdego dnia!
|
Niewysłany list zaadresowany do kościoła Zakarum | - Kartas: Byłem świadkiem śmierci Sankekura. Poczułem magię Mefista ściskającą mój umysł. Nawet dziś, gdy wspominam tę chwilę, nie wiem, czy gniew odczuwam ja czy on.
- Kartas: Ale to nie umniejsza mojej wiary. Pamiętajcie, bracia i siostry, że tamtego dnia zwyciężyła Światłość. Zjednoczyliśmy się. Pokonaliśmy Najwyższe Zło. Co więcej, dokonaliśmy tego razem.
- Kartas: Ciemność nigdy nie przesłoni Światłości. Naszym obowiązkiem jest o to zadbać. Dzień, w którym odkryliśmy spaczenie naszej wiary, był naszym odrodzeniem.
- Kartas: Tego dnia upewniłem się, że walczę w imię Światłości.
- Kartas: Byłem świadkiem śmierci Sankekura. Poczułem magię Mefista ściskającą mój umysł. Nawet dziś, gdy wspominam tę chwilę, nie wiem, czy gniew odczuwam ja czy on.
- Kartas: Ale to nie umniejsza mojej wiary. Pamiętajcie, bracia i siostry, że tamtego dnia zwyciężyła Światłość. Zjednoczyliśmy się. Pokonaliśmy Najwyższe Zło. Co więcej, dokonaliśmy tego razem.
- Kartas: Ciemność nigdy nie przesłoni Światłości. Naszym obowiązkiem jest o to zadbać. Dzień, w którym odkryliśmy spaczenie naszej wiary, był naszym odrodzeniem.
- Kartas: Tego dnia upewniłem się, że walczę w imię Światłości.
|
| |
Zgnieciona notatka | - Hader: Jazemie!
Rycerze zaatakowali miasto i odnaleźli dokumenty Zakarum. Mają członków kościoła za heretyków. - Hader: Musimy się stąd wynosić... Będę czekać przy bazarze.
Twój Hader - Hader: Jazemie!
Rycerze zaatakowali miasto i odnaleźli dokumenty Zakarum. Mają członków kościoła za heretyków. - Hader: Musimy się stąd wynosić... Będę czekać przy bazarze.
Twój Hader
|
Rozkazy dla Ser Matiasa | - (Mężczyzna) A grizzled, older Commander gives orders
- Dowódca Pokutnych Rycerzy Kyran: Sir Matiasie, miej się na baczności. Kultyści Trójcy badali nieaktywną tablicę przy Wrotach Piekieł. Ich zainteresowanie oznacza, że plugawa magia jest blisko. Usiłujemy odczytać tekst. Jeśli odkryjesz cokolwiek, co ma związek z tą sprawą, zgłoś mi to.
- Dowódca Pokutnych Rycerzy Kyran: Sir Matiasie, miej się na baczności. Kultyści Trójcy badali nieaktywną tablicę przy Wrotach Piekieł. Ich zainteresowanie oznacza, że plugawa magia jest blisko. Usiłujemy odczytać tekst. Jeśli odkryjesz cokolwiek, co ma związek z tą sprawą, zgłoś mi to.
|
| |
| |
List od Benena | - Benen: Fergusie, wysyłam ten list z dalekiego brzegu, którego nigdy nie zobaczysz. Wspaniała to świadomość.
- Benen: Alkohol wyżarł ci rozum już dawno. Wyjałowił twój pusty łeb z resztek rozsądku.
- Benen: Nie mogłem dłużej znosić tego wiecznego marudzenia i irytacji.
- Benen: Zostawiam Marowen, mój dom, by uwolnić się od ciebie i twojej niedoli.
- Benen: Umywam ręce od ciebie.
- Benen: Alkohol wyżarł ci rozum już dawno. Wyjałowił twój pusty łeb z resztek rozsądku.
- Benen: Nie mogłem dłużej znosić tego wiecznego marudzenia i irytacji.
- Benen: Zostawiam Marowen, mój dom, by uwolnić się od ciebie i twojej niedoli.
- Benen: Umywam ręce od ciebie.
- Benen: Fergusie, wysyłam ten list z dalekiego brzegu, którego nigdy nie zobaczysz. Wspaniała to świadomość.
|
List do Brenny | - Deirdre: Mamo… Faolan został przeklęty. Wypróbowałam wszystkie zaklęcia i sztuczki znane druidom, ale dzisiaj... musiałam go przykuć do podłogi. Wkrótce zmieni się w bestię... jak inni.
- Deirdre: Jest przerażony, mamo. Nie może mierzyć się z tym sam… Cokolwiek się stanie... mam nadzieję, że zrozumiesz, dlaczego to robię. – Twoja Deidra
- Deirdre: Mamo… Faolan został przeklęty. Wypróbowałam wszystkie zaklęcia i sztuczki znane druidom, ale dzisiaj... musiałam go przykuć do podłogi. Wkrótce zmieni się w bestię... jak inni.
- Deirdre: Jest przerażony, mamo. Nie może mierzyć się z tym sam… Cokolwiek się stanie... mam nadzieję, że zrozumiesz, dlaczego to robię. – Twoja Deidra
|
Zeznanie Faolana | - Faolan: Umieram z głodu… Nieważne, ile królików przyniesie Deidra, patrzę na jej gardło, czuję zapach jej krwi i… mój wzrok przesłania czerwień… Dość, dość, DOŚĆ! Muszę z tym walczyć! Duchy przeszłości, dusze przodków, dajcie mi siłę… Nie pozwólcie mi się zmienić.
- Faolan: Umieram z głodu… Nieważne, ile królików przyniesie Deidra, patrzę na jej gardło, czuję zapach jej krwi i… mój wzrok przesłania czerwień… Dość, dość, DOŚĆ! Muszę z tym walczyć! Duchy przeszłości, dusze przodków, dajcie mi siłę… Nie pozwólcie mi się zmienić.
|
List od Airidy opisujący zapomnianych zmarłych. | - Airida: Pochowałam tylu braci, tyle sióstr... Ciągle widzę ich twarze.
- Airida: Niektórzy z nich mnie uczyli, innym to ja byłam nauczycielką. Dziś o nich nikt nie pamięta.
- Airida: Mam dla nich tylko pieśni i ceremoniały, ale wiem, że to za mało.
- Airida: Chodząc po tych korytarzach, czuję ciężar ich poświęcenia.
- Airida: Pochowałam tylu braci, tyle sióstr... Ciągle widzę ich twarze.
- Airida: Mam dla nich tylko pieśni i ceremoniały, ale wiem, że to za mało.
- Airida: Chodząc po tych korytarzach, czuję ciężar ich poświęcenia.
- Airida: Niektórzy z nich mnie uczyli, innym to ja byłam nauczycielką. Dziś o nich nikt nie pamięta.
|
List od Airidy opisujący zanikające zwyczaje druidów. | - Airida: Co pomyśleliby o mnie Starożytni?
- Airida: Mój lud porzuca dawne tradycje, poddaje się słabości.
- Airida: Dziś to w Katedrze ludzie szukają bezpieczeństwa i ochrony – a nawet wiary.
- Airida: A ja pozostaję wśród cieni i przyglądam się, jak wszystko zanika.
- Airida: Co pomyśleliby o mnie Starożytni?
- Airida: Mój lud porzuca dawne tradycje, poddaje się słabości.
- Airida: Dziś to w Katedrze ludzie szukają bezpieczeństwa i ochrony – a nawet wiary.
- Airida: A ja pozostaję wśród cieni i przyglądam się, jak wszystko zanika.
|
List z butelki | - Herkan: Padrigu! Wiem, że ta wiadomość może nigdy do Ciebie nie dotrzeć, ale nie wybaczyłbym sobie, gdybym chociaż nie spróbował.
- Herkan: Topielce nadchodzą... Lękam się, że nigdy już nie zobaczę ani Ciebie, ani Twojej matki. Załączam z tą wiadomością wyjątkowy amulet, który dostałem od mego ojca.
- Herkan: Bądź dzielny i wiedz, że jestem i zawsze będę z Ciebie dumny. Nie zmieni tego nigdy, dzieląca nas odległość.
- Herkan: Dbaj o Mamę. – Tata
- Herkan: Padrigu! Wiem, że ta wiadomość może nigdy do Ciebie nie dotrzeć, ale nie wybaczyłbym sobie, gdybym chociaż nie spróbował.
- Herkan: Dbaj o Mamę. – Tata
- Herkan: Topielce nadchodzą... Lękam się, że nigdy już nie zobaczę ani Ciebie, ani Twojej matki. Załączam z tą wiadomością wyjątkowy amulet, który dostałem od mego ojca.
- Herkan: Bądź dzielny i wiedz, że jestem i zawsze będę z Ciebie dumny. Nie zmieni tego nigdy, dzieląca nas odległość.
|
| |
| |
List kupca | - (Mężczyzna) List kupca
- List kupca: Dziękuję, że pomogłeś Genbarowi. Marnie przędzie jako kamieniarz, ale... jest zbyt.. uparty, by zabrać gdzieś rodzinę lub przyjąć pomoc. Daj mu dobrą ofertę, a ja zwrócę ci różnicę.
- List kupca: Dziękuję, że pomogłeś Genbarowi. Marnie przędzie jako kamieniarz, ale... jest zbyt.. uparty, by zabrać gdzieś rodzinę lub przyjąć pomoc. Daj mu dobrą ofertę, a ja zwrócę ci różnicę.
|
Ostatni wpis | - Więzień: Nie dam już rady zjeść więcej, a oni ciągle nas karmią. Owocami i miodem. Chlebem i winem. Spróbuję się opierać, ale siłą wpychają mi jedzenie do gardła. Wszystko mnie boli.
- Więzień: Nie dam już rady zjeść więcej, a oni ciągle nas karmią. Owocami i miodem. Chlebem i winem. Spróbuję się opierać, ale siłą wpychają mi jedzenie do gardła. Wszystko mnie boli.
|
Wpis o Azylu Eliasza | - Eliasz: Przepowiednia spełnia się na moich oczach. Miałem rację, działając zgodnie z nią. Kiedy przybędą Najwyżsi Źli, nie znajdą już łatwej zdobyczy. Będziemy gotowi.
- Eliasz: Nasze odrodzenie zaczyna się tutaj, od przykucia Andariel do serca Guulranu. Będzie karmić się bólem Miasta Cierpienia, a my będziemy karmić się nią. Posiądziemy jej moc, by użyć jej przeciwko pozostałym Władcom Piekła.
- Eliasz: Jeśli potrzeba więcej ofiar, by dokonało się to dzieło, niech tak będzie. Nie zawiodę cię, Matko.
- Eliasz: Przepowiednia spełnia się na moich oczach. Miałem rację, działając zgodnie z nią. Kiedy przybędą Najwyżsi Źli, nie znajdą już łatwej zdobyczy. Będziemy gotowi.
- Eliasz: Nasze odrodzenie zaczyna się tutaj, od przykucia Andariel do serca Guulranu. Będzie karmić się bólem Miasta Cierpienia, a my będziemy karmić się nią. Posiądziemy jej moc, by użyć jej przeciwko pozostałym Władcom Piekła.
- Eliasz: Jeśli potrzeba więcej ofiar, by dokonało się to dzieło, niech tak będzie. Nie zawiodę cię, Matko.
|
Dzienniki Oyuuny | - Oyuuna: Każdego dnia głód pali mnie jak ogień, chce być nasycony. Próbowałam się opierać... ale dają nam wyłącznie ludzkie mięso. W takich chwilach przy zdrowych zmysłach trzyma mnie nadzieja, że być może Zolaji udało się uciec. Ale obawiam się, że głód w końcu wygra... i będę musiała mu się poddać.
- (Mężczyzna) Horrified. Struggling to retain her humanity while being held captive by cannibals.
- Oyuuna: Każdego dnia głód pali mnie jak ogień, chce być nasycony. Próbowałam się opierać... ale dają nam wyłącznie ludzkie mięso. W takich chwilach przy zdrowych zmysłach trzyma mnie nadzieja, że być może Zolaji udało się uciec. Ale obawiam się, że głód w końcu wygra... i będę musiała mu się poddać.
|
Wiadomość od opata | - (Mężczyzna) Wiadomość od opata
- Wiadomość od opata: Loracie Nahr, przyjmuję twą wiadomość ze zdziwieniem. Twój czarujący uczeń przybył tego ranka z równie niepokojącymi wieściami, lecz nie wspominał o tobie. Mam rozumieć, że to nie ty go przysłałeś? Dołącz do nas w Orbiej, gdy tylko zdołasz.
- Wiadomość od opata: Loracie Nahr, przyjmuję twą wiadomość ze zdziwieniem. Twój czarujący uczeń przybył tego ranka z równie niepokojącymi wieściami, lecz nie wspominał o tobie. Mam rozumieć, że to nie ty go przysłałeś? Dołącz do nas w Orbiej, gdy tylko zdołasz.
|
Ewangelia Matki | - Eliasz: Cała wiedza zgromadzona przez ludzi zostanie udostępniona dzieciom Lilit. Nic nie będzie trzymane przed nimi w sekrecie. A kłamcy i rzekomo uczeni – rozkradający ten świat – zginą, pogrążeni w żalu.
- (Mężczyzna) Ewangelia Matki
- Eliasz: Cała wiedza zgromadzona przez ludzi zostanie udostępniona dzieciom Lilit. Nic nie będzie trzymane przed nimi w sekrecie. A kłamcy i rzekomo uczeni – rozkradający ten świat – zginą, pogrążeni w żalu.
|
Dziennik uczonego | - (Mężczyzna) Dziennik uczonego
- Dziennik uczonego: Gdy wszedłem tego dnia do Zakrystii, przepełniała mnie radość. W końcu wreszcie nadeszła moja kolej, by wkroczyć do Archiwum i zgłębić wiedzę o ciemności. Teraz dałbym wszystko, żeby tylko zapomnieć.
- Dziennik uczonego: Gdy wszedłem tego dnia do Zakrystii, przepełniała mnie radość. W końcu wreszcie nadeszła moja kolej, by wkroczyć do Archiwum i zgłębić wiedzę o ciemności. Teraz dałbym wszystko, żeby tylko zapomnieć.
|
Wyznanie Nekhii | - Nekhii: Trójca obiecała przyszłość inną niż cierpienie. Po odejściu Matki i Ojca znałyśmy tylko głód.
- (Mężczyzna) Somber, confessing
- Nekhii: Dołączyłam do Trójcy, by zadbać o naszą przyszłość. O szczęście. A jednak... jest tylko proch i rozpacz.
- (Mężczyzna) False hope into somber recognition
- Nekhii: Wyruszam teraz ku nim, oddając swe ciało basenom, tak jak to czynili nasi przodkowie. Liczę, że zanim umrę, doznam choć ułamka cierpienia, jakie sama zadałam.
- (Mężczyzna) Remorseful
- Nekhii: Niechaj wasze bransoletki też tu wrócą, abym mogła przytulić was ponownie w zaświatach.
- (Mężczyzna) Somber, but hopeful
- Nekhii: Trójca obiecała przyszłość inną niż cierpienie. Po odejściu Matki i Ojca znałyśmy tylko głód.
- Nekhii: Dołączyłam do Trójcy, by zadbać o naszą przyszłość. O szczęście. A jednak... jest tylko proch i rozpacz.
- Nekhii: Wyruszam teraz ku nim, oddając swe ciało basenom, tak jak to czynili nasi przodkowie. Liczę, że zanim umrę, doznam choć ułamka cierpienia, jakie sama zadałam.
- Nekhii: Niechaj wasze bransoletki też tu wrócą, abym mogła przytulić was ponownie w zaświatach.
|
Porzucony dziennik | |
Dziennik Zoltuna Kulla, wpis 5 | - (Mężczyzna) [PH] Note 01
- Zoltun Kull: Najdroższy przyjacielu! Nie chciałeś podążać za rozsądkiem, więc podjąłem decyzję za nas obu.
- Zoltun Kull: Krosno jest martwe. Tunele się zawaliły, syfony są zniszczone, a runy zatarte. Odbudowanie go beze mnie zajęłoby Ci całe życie.
- Zoltun Kull: Mam nadzieję, że zrozumiesz swój błąd. Że porzucisz to marzenie tak jak ja. Mam nadzieję, że razem ze mną dołączysz do horadrimów. A jeśli tak się nie stanie, niech Ci się wiedzie.
- Zoltun - Zoltun Kull: Najdroższy przyjacielu! Nie chciałeś podążać za rozsądkiem, więc podjąłem decyzję za nas obu.
- Zoltun Kull: Krosno jest martwe. Tunele się zawaliły, syfony są zniszczone, a runy zatarte. Odbudowanie go beze mnie zajęłoby Ci całe życie.
- Zoltun Kull: Mam nadzieję, że zrozumiesz swój błąd. Że porzucisz to marzenie tak jak ja. Mam nadzieję, że razem ze mną dołączysz do horadrimów. A jeśli tak się nie stanie, niech Ci się wiedzie.
- Zoltun
|
Dziennik Zoltuna Kulla, wpis 1 | - (Mężczyzna) [PH] Note 02
- Zoltun Kull: Dzisiaj rozpoczynamy pracę, a kiedy ją zakończymy, świat nie będzie taki sam. Krosno będzie naszym arcydziełem. Nie kieruje mną arogancja, lecz świadomość celu.
- Zoltun Kull: Materia jest podatna na mutację proporcjonalnie do wykorzystanej energii; świeca może zmienić księgę w popiół, ale nigdy nie zmieni góry w morze. Dzięki Krosnu takie ograniczenia przestaną mieć znaczenie. Wszystko stanie się wszystkim.
- Zoltun Kull: Jakież to wymowne, że akurat dzisiaj horadrimowie wysłali posłańca z prośbą o pomoc. Podczas gdy oni bawią się w wojnę z Viz-Jaq’taarami, ja tworzę cuda.
- Zoltun Kull: Dzisiaj rozpoczynamy pracę, a kiedy ją zakończymy, świat nie będzie taki sam. Krosno będzie naszym arcydziełem. Nie kieruje mną arogancja, lecz świadomość celu.
- Zoltun Kull: Materia jest podatna na mutację proporcjonalnie do wykorzystanej energii; świeca może zmienić księgę w popiół, ale nigdy nie zmieni góry w morze. Dzięki Krosnu takie ograniczenia przestaną mieć znaczenie. Wszystko stanie się wszystkim.
- Zoltun Kull: Jakież to wymowne, że akurat dzisiaj horadrimowie wysłali posłańca z prośbą o pomoc. Podczas gdy oni bawią się w wojnę z Viz-Jaq’taarami, ja tworzę cuda.
|
Dziennik Zoltuna Kulla, wpis 2 | - (Mężczyzna) [PH] Note 03
- Zoltun Kull: Niech wszyscy się o tym dowiedzą – dzieło się dokonało, a umysły Zoltuna Kulla i Ayuzhana z Kaldeum zrodziły cud.
- Zoltun Kull: Na własne oczy widziałem, jak Krosno z bezwładnej energii otoczenia utkało skupiony strumień ognia. Poparzył moją dłoń, a ja zaśmiałem się z radości.
- Zoltun Kull: Ayuzhan mnie objął. Czułem, jak czas zwalnia. W świetle płomienia ujrzałem detale jego tęczówek.
- Zoltun Kull: Jest mi równy. W sposób, w jaki nikt nigdy nie był.
- Zoltun Kull: Niech wszyscy się o tym dowiedzą – dzieło się dokonało, a umysły Zoltuna Kulla i Ayuzhana z Kaldeum zrodziły cud.
- Zoltun Kull: Jest mi równy. W sposób, w jaki nikt nigdy nie był.
- Zoltun Kull: Na własne oczy widziałem, jak Krosno z bezwładnej energii otoczenia utkało skupiony strumień ognia. Poparzył moją dłoń, a ja zaśmiałem się z radości.
- Zoltun Kull: Ayuzhan mnie objął. Czułem, jak czas zwalnia. W świetle płomienia ujrzałem detale jego tęczówek.
|
Dziennik Zoltuna Kulla, wpis 3 | - (Mężczyzna) [PH] Note 04
- Zoltun Kull: Demon przedarł się przez nasze zabezpieczenia. Pisząc to, widzę czerwoną mgłę, która otacza Krosno. Przysysa się do niego. Z każdą chwilą rośnie.
- Zoltun Kull: Demon. Zrodzony z eteru i uczuć. Nie tylko z tego. Lśni w świetle, ledwie potrafi utrzymać swoją formę.
- Zoltun Kull: A mimo to... nie możemy go usunąć. Cokolwiek robimy, on wciąż rośnie. Jak ropiejąca rana.
- Zoltun Kull: Ayuzhan nie może tego zaakceptować... ale nasze marzenie dobiega końca.
- Zoltun Kull: Demon przedarł się przez nasze zabezpieczenia. Pisząc to, widzę czerwoną mgłę, która otacza Krosno. Przysysa się do niego. Z każdą chwilą rośnie.
- Zoltun Kull: Ayuzhan nie może tego zaakceptować... ale nasze marzenie dobiega końca.
- Zoltun Kull: Demon. Zrodzony z eteru i uczuć. Nie tylko z tego. Lśni w świetle, ledwie potrafi utrzymać swoją formę.
- Zoltun Kull: A mimo to... nie możemy go usunąć. Cokolwiek robimy, on wciąż rośnie. Jak ropiejąca rana.
|
Dziennik Zoltuna Kulla, wpis 4 | - (Mężczyzna) [PH] Note 05
- Zoltun Kull: Demon dokonał przerzutu. Rozprzestrzenia się przez syfony do strun nicielnicowych. Konstrukty obracają się przeciwko sobie. W ciągu miesiąca Krosno zmieni się nie do poznania.
- Zoltun Kull: Taki jest właśnie los ludzkości. Tam, gdzie pojawi się nawet najsłabszy demon, my ulegamy marazmowi.
- Zoltun Kull: Horadrimowie mieli rację. Napuszone pawie. Ale mieli rację.
- Zoltun Kull: Demon dokonał przerzutu. Rozprzestrzenia się przez syfony do strun nicielnicowych. Konstrukty obracają się przeciwko sobie. W ciągu miesiąca Krosno zmieni się nie do poznania.
- Zoltun Kull: Taki jest właśnie los ludzkości. Tam, gdzie pojawi się nawet najsłabszy demon, my ulegamy marazmowi.
- Zoltun Kull: Horadrimowie mieli rację. Napuszone pawie. Ale mieli rację.
|
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |
| |